reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Dzięki dziewczyny.
Leżakuję, odpoczywam, łykam magnez i nie biorę na ręce Piotrusia. Takie "zaklinanie" rzeczywistości...

szopka jakby co, mam plan rezerwowy - ale niezbyt pewny :dry: Być może Solec. Dlatego wolałabym jednak wytrzymać - buehehe, jakby to ode mnie zależało :baffled:
Dzagud kciuki za Madzię, ależ ma się z tymi chorobami...

Miłego dnia wszystkim. I proszę dalej o kciuki... :sorry2:
 
reklama
Toska, Clemastin też Jej daję. A temperatury jak zwykle niet.:crazy: Już bym wolała żeby się porządnie wygorączkowała, ale ona oczywiście w ogóle nie pokazuje że jest chora - tylko ten cholerny kaszel. Pocieszam się, że w zeszłym roku też tak było - Madzia chorowała chyba 2 czy 3 razy pod rząd na jesieni, a potem całą zimę była zdrowa jak rybka.

A co do braku temperatury, to chyba Magda ma to po mnie, bo u mnie też o tempkę trudno. Pamiętam że w dzieciństwie brałam jakąś szczepionkę odpornościową - co 2 dni coraz silniejsza dawka. No i po tej szczepionce miało wystąpić ogólne osłabienie i wysoka temperatura prawie natychmiast. Ja po pierwszych dwóch dawkach temperatury nie miałam wcale, a po trzeciej - najsilniejszej było jakieś 37,3. Za to mój Wujo jak to brał mając lat 18, to go z przychodni do domu nieśli - chłopa 2 m. wzrostu, bo go złamało natychmiast temperaturą prawie 40 stopni i mdlał po drodze. Za to jak jestem już naprawdę chora i temperatura sięga 38 stopni to jestem umierająca.:-D
 
Esia trzymam kciuki za Bielański, ale jak wylądujesz na Solcu (który bardzo polecam), to będę mogła cie odwiedzić, bo to 2 minuty ode mnie:-p Widzisz nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło;-):-D
A poza ty mam przeczucie, że Małgosi wcale się nie śpieszy i spokojnie doczekasz, aż Bielański będzie czyściutki:tak:
 
Hej!!!
Esiu nic się nie martw wiesz przecież, że nasze kciuki potrafią zdziałać cuda :-p:-D

Ja dziś się na bóstwo zrobiłam :-p, poszłam do gina i pocałowałam klamkę :wściekła/y:
A w czawrtek specjalnie byłam sprawdzić czy będzie :crazy: dziś okazało się, że położna zapomniała kartki wywiesić :angry:
Pozostało mi tylko iść do learza rodzinnego i wyżebrać zwolnienie do końca tygodnia :sorry2:
A w czwartek czeka mnie rundka, najpierw gin, a potem medycyna pracy :baffled:
 
Esik buzolie:* ,kciukasy z mojej strony tez mooocno zacisniete:)

Toska fajnie ze sie odezwalas,nie mam komu pomamrac o moich neismacznych przypadlosciah hihi :p

Jolka mowisz ze fryzurke na darmo robilas:rofl2::-p,moj ginekolog lubi na ''mohikanina''heh:-D:-D:-DZnam paru ginekologow i mowie Wam to najgorsze zberezniki i zboki na swiecie:-D:baffled::-p,zazwyczaj w pozytywnym i zabawnym aspekcie:tak:

Dzagud jak Madzia?Lepiej?

Wiecie,myslalm ze bez antybiotyku w przypadku Meli sie nie obedze bo tak dlugo wszystko sie utrzymywalo bez takiego typowego powolnego ustepowania choroby,przez 8 dni masakra,a dzis niespodzianka,dziecko kaszlnelo moze z dwa razy ,nosek pusty:szok:...ciesze sie ze juz prawie po:-)
 
Dziendoberek:-)

Dzis wstalysmy z kurami bo 5.50:szok:Jestem nietomna ,Mela zreszta tez,zaraz chyba sie walniemy do wyrka:-pPisalam ze jak tylko wyzdrowieje to pewnie zacznie i wczesniej wstawac...no wykrakalam:wściekła/y:

Esia co u Ciebie? :***
Dzagud jak Madzia?
 
Esia pewnie śpi w najlepsze i ani myśli rodzić gdzie indziej niż w czystym bielańskim.

I my dziś od szóstej buszujemy:baffled: Znów jesteśmy totalnie niewyspani z małżem bo Czarek dostał w nocy temperatury po szczepionce -majaczył przez sen i trzymał się za główkę - chyba go bolała bardzo i tylko tulenie taty było w stanie ukoić nieco ból, a mama została jak zwykle skopana.
Zdjęcie brzuszkowi może dziś zrobię jeśli uda mi się odkopać w szafie aparat - a tak mi się nie chce robić żadnych porządków przed przeprowadzką.:sorry2: W ogóle nic mi się nie chce, a w szczególności wymyślać i gotować obiadów, biedna rodzinka na suchym prowiancie jedzie:zawstydzona/y:

Dzagud jak Madziulek?
 
reklama
Jestem, dotrwałam - ciekawe ile jeszcze :dry:
Pojedziemy do szpitala jakoś po południu, okaże się... Oczywiście, sms z dobrymi wieściami się pojawi, a jeśli ich nie będzie, to :wściekła/y:
toska wiesz, ja to zapraszam i do bielańskiego jakby co :-p
Olla cieszę się, że Melka lepiej :tak: I że obyło się bez antybiotyków :tak:
szopka Kochana, Ty masz pełne prawo, by Ci się nic nie chciało - i tak robotna jesteś jak nie wiem co! :-)
Biedny Czaruś... No ale takie dziadostwa poszczepienne się zdarzają :sorry2:
Ok, spadam i mam nadzieję, że następne wieści ode mnie będą inne :dry:
 
Do góry