reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

komi nic chyba się nie da z tym zrobić :no: trzeba przeczekać, a jednocześnie w czasie takiego "ataku" starać się przytrzymać małego tak żeby krzywdy sobie nie zrobił :tak:
 
reklama
Zgadzam się.:tak: Też tak robię jak mi Magda w histerię wpada.

A tak w ogóle, to ja chyba zaraz będę mieć atak ale nerwowy - dziś moja Babcia ma wszczepiany rozrusznik. I siedzę jak na gwoździach....:baffled: Trzymajcie kciuki żeby wszystko poszło ok.
 
Dzagdu-kciuki zacisniete;-)Alez sie biedna nadenerwujesz.

Amelka tez ostatnio wadla mi w histerie ale tak mocno ze az w pewnym momencie zwątpilam czy oby cos ja nie boli.Wyszlysmy na dwor i po 10 minutach zacząl padac mocno deszcz.Ja zlapalam moje dziecie i heja do domku a tu taki ryk ze zaczela sie rzucac na podloge i tak sie tarzala z krzykiem.Wogole nie dala sie przytulic ani udobruchac.A ja sie malo nie poryczalam.Jak bym wiedziaala ze sie rozpada to wogole bym jej nie brala.Tak sie zryczala biedna ze po 2 godzinach od obudzenia znowu poszla spac.(a przez sen zanosila sie jeszcze z godzine)No i wczoraj znowu nam sie rozpadalo po 15 minutach spacerowania i tak sie szwędalysmy po deszczu jeszcze 15 min.Ale jakos dala sie zabrac do domku:baffled:
 
Dzagud kciuki trzymam za babcię, na pewno wszystko pójdzie dobrze:tak:. A zdjęcia cudne normalnie dech zapiera sama pobyłam chociaz przez weekend w takim miejscu:tak:. Macie nowy aparat że takie piękne zdjęcia powychodziły?
Jolka uważaj kurcze żebys sobie "diabła" pzrez to dxwiganie nie narobiła:tak:.
Elmaluszek ja tez czasami spaceruję z Laurą po deszczu, ale w sumie dlatego że jakoś do domu nie chce mi się wracać, wole spędzać czas na świezym powietrzu nawet kiedy pada:-D. Masz śliczny podpis to zdanie o codzienności no 100% prawda:tak:.
Szopka buziaczki dla Czarusia i dla brzusia, własnie kiedy nam się w końcu pokazesz, chyba juz widac brzuszek?
Emmila zaraz lecę na zamknięty, wiesz ja tez ostatnio czyt. od zmiany czasu jestem strasznie ospała, ale nie ma się co dziwić w dzień śpię zamiast 1 godzinki 2 lub 3, bo jakoś nie moge się obudzić, a jak juz wstanę jest po 17 i do wieczora chodze nieprzytomna;-).
Esia do porodu skończą się te remonty u was?
Gingeros jak sie czuje Antonek?
Anni jak też się zastanawiam czemu tak polaków nie lubią?:-D
Komi spokojnie na pewno to minie, a Ty sie nie denerwuj. Moja Laura jak cos chce to kładzie się na ziemię i wzreszczy strasznie to wygląda, ale staram się nie reagować i zaraz wstaje i idzie dalej.
Dziękuję Wam dziewczyny za pocieszenie, pewnie w końcu cos znajdziemy, ale wiecie jak to jest to ostatnie mieszkanie było dla mnie idealne i w super miejscu, ale trudno. Nie chcę zapeszać, ale męża szef cos wczoraj wspominał o znajomych u którch zwalnia sie mieszkanie dziś ma wiedziec więcej, może w końcu sie uda, no i po znajomosci to też byłoby ok;-). A co do szwgra szkoda słów, od zawsze był zazdrosny o mnie i męża, niczego się w życiu nie dorobił oprócz długów, ale wierzę że sprawiedliwości stanie sie zadość, już mu skarbowy siedzi na karku bo prawie 2 lata sie z nimi nie rozlicza:baffled:.
Kurcze chciałabym z wami czesciej pisać ale jakos nie moge się zmobilizować, zeby codziennie coś skrobnąć, za to codziennie przy śniadanku siedzę z Wami:tak::-).
 
Kotek, aparat nie nowy, ale trzeba by mieć wyjątkowe umiejętności żeby takie widoki popsuć.:-D Tam nie miało prawa żeby zdjęcie źle wyszło. A że ja lubię jesienne pejzaże, to mi tak dodatkowo miło się cykało.:tak:Gdyby nie to, że poleciałam robić zdjęcia w przerwie między zajęciami i towarzyszyła mi koleżanka, to pewnie bym walnęła fotkę każdemu drzewku i to z każdej możliwej strony.:-D
 
reklama
Dzięki dziewczyny, jak widać kciuki nawet wstecz działają.:-D Wczoraj jak Babcię przewieźli z naszego "dzielnicowego" szpitala do specjalistycznego na ten zabieg to powiedzieli że już jest za późno i zabieg będzie dziś do południa. Dziś Ciotka pojechała do szpitala ok. 12.30 i okazało się że Babcia śpi, więc poszła pogadać z lekarzem. A lekarz jej powiedział, że zabieg odbył się wczoraj:szok:, bo zrobili badania, wyszły dobrze, to od razu hop-siup i na stół. Potem wieczorem po zabiegu zbadali i dziś rano, wszystko jest dobrze, więc dziś po 15tej Babcię wypisują do domu.:szok::szok::szok: To się nazywa błyskawica.:-D
 
Do góry