reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

reklama
Gingeros, spacerek - super :tak:Widać ze wszystko na dobrej drodze do wyjścia. Z tym brakiem apetytu przy zapaleniu ucha normalne, więc sie nie przejmuj, Antonek wróci do normy szybciej niz myslisz.

Natomiast bardzo dziwi mnie ta diagnoza - zapalenie płuc i brak objawów:sorry2: Mój kornel jak miał 2 latka spadł z jednego schodka i pojechałam do szpitala na przeswietlenie, a oni zdiagnozowali złamanie czaszki :-( 10 dni na psychotropach, bo w szpitalu łóżeczka z metalowymi prętami i Kornel sie o nie obijał, a nosic nie mogłam, bo na mikrowstrząsy narażałam ;-)Przy wypisie zrobili nam jeszcze raz prześwietlenie i stwierdzili, ze ta budowa czaszki to taki jego urok :angry::angry::angry:
 
oojj ale tu cicho...

tak tylko wpalam na chwilke, by podpatrzyc co sie tu dzieje dzisiaj,,, i nic. ;-)

U nas wszystko gra i buczy. Ostatnio mam niesamowite napady obzarstwa i chyba tyle u mnie nowego. Leze brzuchem do gory po DOSLOWNIE polowie ciasta i duzym obfitym objedzie. Nie komentuje. Co we mnie weszlo:szok::szok::szok: hehehe

Nio. Czytam bardzo dobra ksiazeczke, wiec dobrej nocki zycze wszystkim czerwcowym mamusiom i ich pociechom ....

Gingerosku - pisz co u Antonka...Ciekawa jestem co z tym brzusiem:blink: Tez mysle, ze sciemniaja ;-)

Isztar - mam jedno slowo na wasza przygode w szpitalu - debilizm:szok: hehehe ale gdyby to byly Stany - ja bym normalnie sadzila za brak oleju w lepetynach.

Calusy, :-)
 
jestem załamana!! totalnie załamana! brak mi sił :-( mam ochotę ryczeć :baffled:

od południa Antonek wymiotuje i ma biegunkę :-( od rana nic nawet nie pije :-( od 17 śpi :baffled: dostał dodatkową kroplówkę, żeby się nie odwodnił :-( na wieczór zaczęła narastać gorączka, więc znowu nurofen jest naszym przyjacielem :sorry2: dopiero przed chwilą maciejka pojechała do domku, bał się nas zostawiać :sorry2: a ja przyznam się wam szczerze, nie chcę zostać sama :-(

szkoda mi Antonka, normalnie wycierpi się za wszystkie czasy :sorry2: a jeszcze wczoraj widzieliśmy nadzieję na szybsze wyjście ze szpitala, dzisiaj zastanawiamy się czy kiedykolwiek stąd wyjdziemy :-( osłabiony Antonek dorwał jakąś jelitówkę :-(

smutno mi i chce mi się płakać :-(

ISZATR zapalenie płuc stwierdzone jedynie na podstawie zdjęcia RTG ;-) na zdjęciu widać zmiany ... jakieś zamglenie ... coś tam powiększone - tyle tylko zapamiętałam z rozmowy z lekarzem :-D a takich typowych objawów zapalenia płuc brak :dry: znaczy się nie ma ani szmerów w płucach, ani kaszelku. Jedynie gorączka, ale ona może być przez ucho ;-)
 
Gingeros trzymaj sie Kochana, biedny Antonek:-( trzymam za Was kciuki.

U nas też nie najlepiej, zaliczamy pierwszą chorobę:-( Stas ma od piątku gorączkę. Do dziaiaj myśleliśmy, że to od zębów, ponieważ wychodzi mu trzecia czwórka i nie miał żadnych objawów choroby, ale dzisiaj zaczął dziwnie kaszleć, nie chciał nic jeść i w ogóle tak źle wyglądał. Wieczorem była nasza pani doktor i stwierdziała, że ma zapalenie krtani. Bidulek strasznie się męczy. Nie może oddychać, dusi go kaszel. Ciężka noc przed nami...
Jeszcze mieliśmy przejścia z podaniem leku. Zwymiotował wszytko co mu podaliśmy.
Doktorka kazała go ciepło ubrać, założyć czapkę, dobrze przykryć i otoworzyć okno:baffled: i nawilżać pokój. Chyba działa, bo zasnął ( w ciągu dnia w ogóle nie spał).
Ja jestem ledwo żywa, ale z tego wszystkiego nie mogę spać.
Cieszę się, że to tylko zapalenie krtani, bo już się bałam, że podzielimy los gingeros i wylądujemy w szpitalu.
Myślałam, że jestem wyluzowaną mamą, ale jak patrzyłam moje chore, cierpiące dziecko to gdzieś ten mój życiowy luz się ulotnił i wpadłam w mini panikę:sorry2:
 
Doktorka kazała go ciepło ubrać, założyć czapkę, dobrze przykryć i otoworzyć okno:baffled: i nawilżać pokój. Chyba działa, bo zasnął ( w ciągu dnia w ogóle nie spał).
Toska-tak sie robi, zeby sie dzidzia nie udusila-od zimnego powietrza wszystko sie kurczy i latwiej zlapac dziecku oddech. Moja siostra miala podobna "przygode", jej synek sie wrecz dusil w nocy i wtedy ona go wystawiala nawet na balkon i dzialalo, wiem ze to brzmi dziwacznie. Chociaz u niej to wynikalo z refluksu zoladkowo-przelykowego. Tresc zoladka sie cofala i podrazniala krtan i wtedy maly mial klopot z oddechem.
Ale nam sie dzieciaczki pochorowaly, buziaki dla wszystkich chorowitkow, duzo zdrowka!
U nas poki co wszystko okey, az sie boje tak pisac zeby nie zapeszyc :baffled:
 
Ojej... ale się porobiło... :-(
Kciuki za szybkie powroty do zdrówka dla Antonka i Stasia - chłopaki, nie dajcie się choróbskom! A mamusie, trzymajcie się i nie dajcie dołom... Okropnie patrzeć na chore maleństwo... :-(

Mam nastrój pod psem. Pożarłam się z Małżem i nawet mi się o tym wszystkim już nie chce gadać... Pogoda pasuje do chandry - idealnie.
Odezwę się jak mi przejdzie :dry:
 
Hej!!!
Czytam na bieżąco i trzymam kciuki za Antonka i za Stasia oczywiście też :tak:

U mnie też nastrój kiepski :-( od dziś jestem sama z Maskem w domu. Szwagierka była u nas cały tydzień, ale w sobotę wyjechała :baffled:
No cóż muszę sobie radzić sama:dry: co jest trudne, biorąc pod uwagę fakt, że nie mogę dźwigać :baffled:

Czekam na relację Dzagud z wyjadzu ;-)
 
reklama
Witam po weekendzie. Co było u mnie napiszę na zamkniętym.

Gingeros współczuję bardzo, rozumiem Cię doskonale. Strasznie jest w szpitalu ze swoim chorym misiem i z tymi wszystkimi biednymi dzieciaczkami dookoła. I te szklane ściany przez które wszystko widać, ja normalnie płakałam z innymi dziewczynami, których dzieci były bardziej chore od mojego Wojcia:-(
Antonkowi duuuużo zdrówka i buziaczki :tak:
Stasiowi oczywiście też :tak:

Esia ja też mam kosę z moim. Trzymaj się ;-)

Dzagud, żyjesz? :-D:-D:-D
 
Do góry