reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

reklama
Gingeros, spacerek - super :tak:Widać ze wszystko na dobrej drodze do wyjścia. Z tym brakiem apetytu przy zapaleniu ucha normalne, więc sie nie przejmuj, Antonek wróci do normy szybciej niz myslisz.

Natomiast bardzo dziwi mnie ta diagnoza - zapalenie płuc i brak objawów:sorry2: Mój kornel jak miał 2 latka spadł z jednego schodka i pojechałam do szpitala na przeswietlenie, a oni zdiagnozowali złamanie czaszki :-( 10 dni na psychotropach, bo w szpitalu łóżeczka z metalowymi prętami i Kornel sie o nie obijał, a nosic nie mogłam, bo na mikrowstrząsy narażałam ;-)Przy wypisie zrobili nam jeszcze raz prześwietlenie i stwierdzili, ze ta budowa czaszki to taki jego urok :angry::angry::angry:
 
oojj ale tu cicho...

tak tylko wpalam na chwilke, by podpatrzyc co sie tu dzieje dzisiaj,,, i nic. ;-)

U nas wszystko gra i buczy. Ostatnio mam niesamowite napady obzarstwa i chyba tyle u mnie nowego. Leze brzuchem do gory po DOSLOWNIE polowie ciasta i duzym obfitym objedzie. Nie komentuje. Co we mnie weszlo:szok::szok::szok: hehehe

Nio. Czytam bardzo dobra ksiazeczke, wiec dobrej nocki zycze wszystkim czerwcowym mamusiom i ich pociechom ....

Gingerosku - pisz co u Antonka...Ciekawa jestem co z tym brzusiem:blink: Tez mysle, ze sciemniaja ;-)

Isztar - mam jedno slowo na wasza przygode w szpitalu - debilizm:szok: hehehe ale gdyby to byly Stany - ja bym normalnie sadzila za brak oleju w lepetynach.

Calusy, :-)
 
jestem załamana!! totalnie załamana! brak mi sił :-( mam ochotę ryczeć :baffled:

od południa Antonek wymiotuje i ma biegunkę :-( od rana nic nawet nie pije :-( od 17 śpi :baffled: dostał dodatkową kroplówkę, żeby się nie odwodnił :-( na wieczór zaczęła narastać gorączka, więc znowu nurofen jest naszym przyjacielem :sorry2: dopiero przed chwilą maciejka pojechała do domku, bał się nas zostawiać :sorry2: a ja przyznam się wam szczerze, nie chcę zostać sama :-(

szkoda mi Antonka, normalnie wycierpi się za wszystkie czasy :sorry2: a jeszcze wczoraj widzieliśmy nadzieję na szybsze wyjście ze szpitala, dzisiaj zastanawiamy się czy kiedykolwiek stąd wyjdziemy :-( osłabiony Antonek dorwał jakąś jelitówkę :-(

smutno mi i chce mi się płakać :-(

ISZATR zapalenie płuc stwierdzone jedynie na podstawie zdjęcia RTG ;-) na zdjęciu widać zmiany ... jakieś zamglenie ... coś tam powiększone - tyle tylko zapamiętałam z rozmowy z lekarzem :-D a takich typowych objawów zapalenia płuc brak :dry: znaczy się nie ma ani szmerów w płucach, ani kaszelku. Jedynie gorączka, ale ona może być przez ucho ;-)
 
Gingeros trzymaj sie Kochana, biedny Antonek:-( trzymam za Was kciuki.

U nas też nie najlepiej, zaliczamy pierwszą chorobę:-( Stas ma od piątku gorączkę. Do dziaiaj myśleliśmy, że to od zębów, ponieważ wychodzi mu trzecia czwórka i nie miał żadnych objawów choroby, ale dzisiaj zaczął dziwnie kaszleć, nie chciał nic jeść i w ogóle tak źle wyglądał. Wieczorem była nasza pani doktor i stwierdziała, że ma zapalenie krtani. Bidulek strasznie się męczy. Nie może oddychać, dusi go kaszel. Ciężka noc przed nami...
Jeszcze mieliśmy przejścia z podaniem leku. Zwymiotował wszytko co mu podaliśmy.
Doktorka kazała go ciepło ubrać, założyć czapkę, dobrze przykryć i otoworzyć okno:baffled: i nawilżać pokój. Chyba działa, bo zasnął ( w ciągu dnia w ogóle nie spał).
Ja jestem ledwo żywa, ale z tego wszystkiego nie mogę spać.
Cieszę się, że to tylko zapalenie krtani, bo już się bałam, że podzielimy los gingeros i wylądujemy w szpitalu.
Myślałam, że jestem wyluzowaną mamą, ale jak patrzyłam moje chore, cierpiące dziecko to gdzieś ten mój życiowy luz się ulotnił i wpadłam w mini panikę:sorry2:
 
Doktorka kazała go ciepło ubrać, założyć czapkę, dobrze przykryć i otoworzyć okno:baffled: i nawilżać pokój. Chyba działa, bo zasnął ( w ciągu dnia w ogóle nie spał).
Toska-tak sie robi, zeby sie dzidzia nie udusila-od zimnego powietrza wszystko sie kurczy i latwiej zlapac dziecku oddech. Moja siostra miala podobna "przygode", jej synek sie wrecz dusil w nocy i wtedy ona go wystawiala nawet na balkon i dzialalo, wiem ze to brzmi dziwacznie. Chociaz u niej to wynikalo z refluksu zoladkowo-przelykowego. Tresc zoladka sie cofala i podrazniala krtan i wtedy maly mial klopot z oddechem.
Ale nam sie dzieciaczki pochorowaly, buziaki dla wszystkich chorowitkow, duzo zdrowka!
U nas poki co wszystko okey, az sie boje tak pisac zeby nie zapeszyc :baffled:
 
Ojej... ale się porobiło... :-(
Kciuki za szybkie powroty do zdrówka dla Antonka i Stasia - chłopaki, nie dajcie się choróbskom! A mamusie, trzymajcie się i nie dajcie dołom... Okropnie patrzeć na chore maleństwo... :-(

Mam nastrój pod psem. Pożarłam się z Małżem i nawet mi się o tym wszystkim już nie chce gadać... Pogoda pasuje do chandry - idealnie.
Odezwę się jak mi przejdzie :dry:
 
Hej!!!
Czytam na bieżąco i trzymam kciuki za Antonka i za Stasia oczywiście też :tak:

U mnie też nastrój kiepski :-( od dziś jestem sama z Maskem w domu. Szwagierka była u nas cały tydzień, ale w sobotę wyjechała :baffled:
No cóż muszę sobie radzić sama:dry: co jest trudne, biorąc pod uwagę fakt, że nie mogę dźwigać :baffled:

Czekam na relację Dzagud z wyjadzu ;-)
 
reklama
Witam po weekendzie. Co było u mnie napiszę na zamkniętym.

Gingeros współczuję bardzo, rozumiem Cię doskonale. Strasznie jest w szpitalu ze swoim chorym misiem i z tymi wszystkimi biednymi dzieciaczkami dookoła. I te szklane ściany przez które wszystko widać, ja normalnie płakałam z innymi dziewczynami, których dzieci były bardziej chore od mojego Wojcia:-(
Antonkowi duuuużo zdrówka i buziaczki :tak:
Stasiowi oczywiście też :tak:

Esia ja też mam kosę z moim. Trzymaj się ;-)

Dzagud, żyjesz? :-D:-D:-D
 
Do góry