reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

reklama
Esia uśmiałam się:-D jak utknęłaś w sukience to przepraszam, w sklepie z odzieżą dla dzieci ją przymierzałaś?
Bynajmniej ;-) Ale chyba porwałam się wtedy na rozmiar 36 i to w starym Orsay - oni mieli naprawdę miniaturowe te rzeczy :zawstydzona/y:
Współczuję Miśkowi... Oby szybko przeszło :tak:
Mnie też okropny katar dorwał, no i teraz potrzyma już do lata :dry: Co roku przez pół roku tak się męczę :dry:
Gośka :szok: Istny szpital... Biedactwa...
Olla ja wtedy w przymierzalni oprócz mega wqr...nia zaliczyłam też ogromne zażenowanie - wiecie, niskie drzwi, nad którymi widać moje utknięte wyciągnięte ręce, a przed przymierzalnią tłumy :zawstydzona/y::-D:-D:-D

Zajęcia rozwijające zaliczone ;-) Piotruś postanowił robić swoje pierwsze kroki i rzucał się na szyję pani prowadzącej :-) Kupił ją sobie dokumentnie - ależ mamy cygańskie dziecko... :-D
 
Dziewczyny - ja tym razem napisalam szerzej na zamknietym..o swojej sytuacji..w wolnej chwili przeczytajcie prosze i wesprzyjcie mnie troszke:)
 
Gośka, zdrówka dla chorowitków!!! Oby jak najszybciej przeszło.

Olla, jak zwykle uśmiałam się jak głupia z Twojego posta.:-D Ale gratuluję postępów w odchudzaniu i zazdroszczę konsekwencji w działaniu.

Esia - dla Ciebie i dla Małża wszystkiego Najwspanialszego z okazji 5 rocznicy. I życzę następnych co najmniej 45!
k89.gif
 
Ostatnia edycja:
Dzagudku dziękuję :-)
Wczorajszy wieczór był super - Małż zabrał mnie na "wycieczkę sentymentalną" po miejscach, które były świadkami różnych dla nas ważnych chwil. Zaskoczył mnie tym bardzo... Potem byliśmy na kolacji w restauracji, gdzie była kiedyś ta, w której zorganizowaliśmy przyjęcie weselne - trochę jak życie, niby tylko 5 lat minęło, a zmiany nie do poznania... A na koniec zaskoczenie chyba największe - o 23 do drzwi zadzwonił kurier z koszem kwiatów...
Wiecie, każdej z Was życzę takiej rocznicy :-)

Piotrusiem zajęła się teściowa - początkowo nie byłam zachwycona (bo Młody widuje ją raz na miesiąc i nigdy Go nawet nie przewijała, a tu miała położyć spać :dry:), no ale ostatecznie wyszło ok. W każdym razie, robiła wrażenie zadowolonej, no i nie dzwoniła w trakcie ;-)

Niestety, z gorszych wieści, rozwaliło mnie przeziębienie... Leżę cały dzień w łóżku - w tej chwili chyba zaczął wreszcie działać apap, bo widzę na oczy. Ale i tak czuję się fatalnie, więc uciekam w pozycję horyzontalną...

Sorga wielkie buziaki dla Was - dziś Wasze święto!!! :-)
 
Antonek ma się lepiej ;-) co prawda w sobotę pod wieczór pojawił się paskud kaszel ale mieliśmy nadzieję, że to katar spływa i dlatego Antonek kaszle. Wczoraj zajechała teściowa i osłuchała Antonka. Płucka czyściochy, a kaszel tak jak sadziliśmy przez spływający katar ;-) przed snem ładnie oczyściłam mu nosek (sól morska, frida, sól morska, frida), zakropiłam Nasivinem, dodałam jeszcze maść majernakową pod nosek i ładnie spał w nocy :tak: oddychał noskiem :tak: i nawet nie kaszlał :-) mam nadzieję, że już powoli kończy się to przeziębienie :yes:

zimnooooo!!!!

DZAGUD my też uważamy, że buciki nowe muszą być :tak: moja bratanica nosiła buciki mało używane po jakieś córce znajomych i niestety w ten sposób załatwili Zośce stopy :sorry2: musiała w ortopedycznych łazić i chyba nadal łazi :dry:

TOŚKA Stasio osobiście musi się pojawić ?? :-D co urząd skarbowy chce od niego :szok:

ESIA zazdroszczę rocznicy :zawstydzona/y: ciekawe czy mój będzie pamiętać :sorry2: a nawet jak będzie pamiętać (w końcu po cuś grawerowaliśmy na obrączce ;-)) to o romantyźmie mogę zapomnieć :zawstydzona/y:
 
reklama
Kobitki, ja tak na szybciora. Właśnie zwalniam się z roboty i lecę po Weronikę. Dziś zgłaszamy się do szpitala - jutro zabieg!!!
Trzymajcie kciuki żeby było wszystko ok. Całuję.
 
Do góry