Kotek dzięki ze się przypomniałaś bo ja sama zapomniałam że się pytałam...![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Chodziło mi o żarełko.... Czym karmiłaś Laurę? Mialaś ze sobą jakieś słoiczki i picie, czy jedzenie było miejscowe?
Krzysio jest alergiczny i na mleko i konserwanty i białko jajka i lekarz mi nagadał zeby go karmić raczej słoiczkami. Poza tym martwie się o inną florę bakteryjną - chyba urlop z (za przeproszeniem) zarzyganym i zas..anym dzieckiem to chyba mała przyjemność....
Urlop planuje w II połowie września - Węgry, jakieś baseny, własnym dojazdem - w miare blisko i w razie czego wsiadamy do auta i jesteśmy w Polsce. No ale minus to ryzyko ze pogoda bedzie zrąbana. Marzy mi się jakaś piaszczysta plaża, all inclusive i zeby o niczym nie mysleć - ale takie rzeczy to tylko jakiś Egipt, Tunezja, Turcja, ewentualnie Grecja... No ale tutaj z kolei boję sie lotu samolotem, właśnie obcej flory bakteryjnej, czym będę karmić małego (chyba nie spakuje 30 słoiczkow i 30 butelek z piciem) no i jak cos się bedzie działo z małym to co wtedy zrobimy? na pichote za dalejo zeby wrócić
no i mam dylemat więc się zapytuję....![Zadziwiona(y) :confused: :confused:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/confused.gif)
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Chodziło mi o żarełko.... Czym karmiłaś Laurę? Mialaś ze sobą jakieś słoiczki i picie, czy jedzenie było miejscowe?
![Zadziwiona(y) :confused: :confused:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/confused.gif)
Urlop planuje w II połowie września - Węgry, jakieś baseny, własnym dojazdem - w miare blisko i w razie czego wsiadamy do auta i jesteśmy w Polsce. No ale minus to ryzyko ze pogoda bedzie zrąbana. Marzy mi się jakaś piaszczysta plaża, all inclusive i zeby o niczym nie mysleć - ale takie rzeczy to tylko jakiś Egipt, Tunezja, Turcja, ewentualnie Grecja... No ale tutaj z kolei boję sie lotu samolotem, właśnie obcej flory bakteryjnej, czym będę karmić małego (chyba nie spakuje 30 słoiczkow i 30 butelek z piciem) no i jak cos się bedzie działo z małym to co wtedy zrobimy? na pichote za dalejo zeby wrócić
no i mam dylemat więc się zapytuję....
![Zadziwiona(y) :confused: :confused:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/confused.gif)