Witajcie!
Ewa a gdybyś spróbowała ostentacyjnie przemilczeć ich zaczepki ... Udać, że ich nie słyszysz i spływa to po Tobie jak po kaczce?? Czasami to potrafi ich bardziej wkurzyc niż niejeden komentarz. Ty pokażesz klase i zachowasz "swoja godnośc".
Ja naprawde nie życze Ci źle i nie chce Cie osądzać, ale wyobrażenie tej małej, płaczącej Julki rozdartej między Wami a Twoimi teściami przyprawia mnie o dreszcze ...
Ona naprawde nie do końca rozumie o co w tym wszystkim chodzi i czuje sie niepewnie a chyba najważniejsze jest dobro i szczęście naszych dzieci. Czasem warto w tej sprawie pójśc na niejeden kompromis.
A z kim zostawiasz dzieciatka jak wrócisz do pracy??
Basiu, myślałam je oddać do żłobka, ale na razie Adam nie ma pracy więc mogę sobie o tym tylko pomarzyć. Póki co Adam chyba będzie z nimi siedział. Próbowałam ich olewać, tylko jak słyszę, że dla nich jestem k**** czy coś w tym stylu, to wiesz, trudno się nie odezwać... ale tak się nie odzywam, nie chce mi się z nimi kłócić, tymbardziej słuchać ich gadania i patrzenia w ich gęby... a kompromisu nie będzie, bo za bardzo mnie skrzywdzili. Zniszczyli mnie psychicznie. Ja nie zawiniłam i nie zamierzam pierwsza wyciągać ręki i powiedzieć przepraszam. a jeśli tego nie zrozumieją, że niszczą wszystko wokól siebie, to zostaną samoiuteńcy na stare lata. i nikt im nie pomoże. Bo nawet własnego syna zrazili do siebie, Julka jeszcze mało rozumie, i myśli, że jak oni mają ciastka czy slodycze to są "cacy" ale kiedyś zrozumie, jacy oni są naprawdę.
Marlenko, trzymam bardzo mocnooooooooooooooooo
dołączam oczywiście z herbatą do Was ;-)
Mejdia, sorry, wysłałam już PW
Darunia, Agusia, fajnie, że Wam wypaliło spotkanko
Daruniu, udanej pracy!
Uleńko, wracaj szybko!
Martusiu, dzięki za info
my wstaliśmy po 9, Ania znowu śpi, Juluś broi. Adam załatwia sprawy z rodzinnym. A później pewnie wyjdziemy na dwór, bo trzeba korzystać z ostatnich ciepłych dni
Udanego dnia kobietki