reklama
Angel-form-above
Zaciekawiona BB
Azile i dobrze,że zapisałaś się prywatnie.Mi się wydaję,że prywatna służba zdrowia jest lepsza-choć nie zawsze.Sama chciałam chodzić na kasę chorych ale historia jaka mnie spotkała to przegięcie...Podzielę się nią z Wami w ramach ostrzeżenia...
Na początek powiem tyle,że po wyjściu popłakałam się z nerwów i bólu...Ktoś mi doradził,żebym jej powiedziała,że dopiero co wróciłam z zagranicy i chcę zacząć u niej ciąże prowadzić (bo byłam u niej w 8 tygodniu ciąży)..To ona sie mnie z morda pyta które dziecko to już będzie(chciałam odpowiedzieć,że 20-po jedynym na rok życia).I teraz wymienię co ciekawsze sytuacje z wizyty:
-Pani wydarła się na mnie,że mam niewyleczoną grzybicę-kuźwa to ja po to do niej poszłam,żeby mnie zbadała i określiła co to jest i dała mi coś na to a nie na mnie mordę darła...miałam według niej sama coś wziąść na własną rękę i mieć w dupie co będzie z dzieckiem...
-miałam ze sobą wzięte wyniki cytologi robionej w czerwcu-to ona stwierdziła,że musi mi zrobić nowe bo te mogłam sfałszować
-usg mi nie zrobiła-bo należą mi się tylko 3 z kasy chorych i ona jako lekarz najlepiej wie kiedy je zrobić..a jak spytałam o NT i powiedziałam,że ja mogę dopłacić i powiedziałam:Bo na chwile obecną dużo się mówi o badaniach a ta mi weszła w słowo,że mówi się dużo na rożne tematy a za odpowiedzi jej NFZ nie płaci.I następna wizyta za miesiąc tez bez usg miała być ale już nie wróciłam tam
-a gdy jej spytałam się czy może mi powiedzieć jak się ciąża rozwija odpowiedziała,że zgodnie z tygodniami mijającymi od ostatniej miesiączki....Tylko jest problem,że ona nawet mnie nie spytała kiedy był ostatni okres...
-wyniki morfologii miałam wtedy fatalne-ona rzuciła na nie okiem i powiedziała-wszystko w porządku...
-a za to,że chciałam wiedzieć jak tam moja fasolka badała mnie w taki sposób,że miałam z bólu łzy ..życzę jej,żeby ktoś ją tak zbadał jak ona mnie...
Na początek powiem tyle,że po wyjściu popłakałam się z nerwów i bólu...Ktoś mi doradził,żebym jej powiedziała,że dopiero co wróciłam z zagranicy i chcę zacząć u niej ciąże prowadzić (bo byłam u niej w 8 tygodniu ciąży)..To ona sie mnie z morda pyta które dziecko to już będzie(chciałam odpowiedzieć,że 20-po jedynym na rok życia).I teraz wymienię co ciekawsze sytuacje z wizyty:
-Pani wydarła się na mnie,że mam niewyleczoną grzybicę-kuźwa to ja po to do niej poszłam,żeby mnie zbadała i określiła co to jest i dała mi coś na to a nie na mnie mordę darła...miałam według niej sama coś wziąść na własną rękę i mieć w dupie co będzie z dzieckiem...
-miałam ze sobą wzięte wyniki cytologi robionej w czerwcu-to ona stwierdziła,że musi mi zrobić nowe bo te mogłam sfałszować
-usg mi nie zrobiła-bo należą mi się tylko 3 z kasy chorych i ona jako lekarz najlepiej wie kiedy je zrobić..a jak spytałam o NT i powiedziałam,że ja mogę dopłacić i powiedziałam:Bo na chwile obecną dużo się mówi o badaniach a ta mi weszła w słowo,że mówi się dużo na rożne tematy a za odpowiedzi jej NFZ nie płaci.I następna wizyta za miesiąc tez bez usg miała być ale już nie wróciłam tam
-a gdy jej spytałam się czy może mi powiedzieć jak się ciąża rozwija odpowiedziała,że zgodnie z tygodniami mijającymi od ostatniej miesiączki....Tylko jest problem,że ona nawet mnie nie spytała kiedy był ostatni okres...
-wyniki morfologii miałam wtedy fatalne-ona rzuciła na nie okiem i powiedziała-wszystko w porządku...
-a za to,że chciałam wiedzieć jak tam moja fasolka badała mnie w taki sposób,że miałam z bólu łzy ..życzę jej,żeby ktoś ją tak zbadał jak ona mnie...
Angel-form-above
Zaciekawiona BB
To gdybyśmy mieszkały bliżej siebie to byłaby szansa że na porodówce się spotkamy
he he - no właśnie :-) W sumie to ja jeszcze nie wiem do końca, w którym szpitalu będę rodzić - cały czas chodzę i w kółko powtarzam jak mantrę, że jeszcze jest dużo czasu :-) w czerwcu też tak pewnie będę mówić
Angel-form-above
Zaciekawiona BB
Robiłam badanka i miałam wzorową morfologię... ;/
reklama
Angel-form-above
Zaciekawiona BB
Joanno moja mama to też Alicja
A Joanna to po mojej Śp.siostrze...
A Joanna to po mojej Śp.siostrze...
Podziel się: