reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCóWKOLAND 2008--wątek glówny

CZERWCÓWKOLAND 2008

  • dobrze

    Głosów: 0 0,0%
  • że już jest

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    14
Dzięki Agusia. Też myślę, że nic na siłę.
U nas strasznie kiedyś narzekali na porodówkę, a właściwie, to ja uważam, że jest ok, są oddzielne sale porodowe, gdzie znajduje się worek sako, piłka, drabinki a nawet wanna jeśli ktoś chce...Maleństwo od razu kładą pod lampę, więc mu nie zimno i tam też ważą i mierzą. Co najfajniejsze, to jest skórzana kanapa, fotele i stolik, więc można posiedzieć i poczytać hehe.
 
reklama
U mnie pogoda kiepskawa, czekam na ładne słoneczko, bo już wszystkie pierwsze ciuszki mam przygotowane do prania. Maleńka zaczyna się rozpychać, wciska mi cały czas nóżki pod prawe żebro, troszkę to nieprzyjemne, ale dla niej wszystko zniosę :-D
 
Ja włąśnie wrócilam z maluszkowych kosmetycznych zakupów, i od dentysty :sorry2:jakoś przeżylam ale w następna środe znow powtórka z rozrywki :baffled: U nas pogoda taka piękna ze aż milo spedzić czas po za domem :-D

agusia rozumiem twoja sytuacje u mnie też na weekend szykuje sie pałna chata, w tym moj 6letni chrześniak, i pomyśłeć ze ginka kazala odpoczywac :baffled:
 
Martuś obyś miała racje z tą wiosna:-D oby sie utrzymała w majowy weekend bo do Boszkowa mam plany sie wybrac ;-)
a pogoda u nas poprostu przecudna :-D aż człowiek energią tryska i ma chceci do wszytkiego! Nawet moja dzidzia dziś już od 5 buszowala mi po brzuszku :-D
 
U mnie też rodzinne, nawet jak za parawanem inna rodzaca (chyba, że trzeba miec jej zgode,nie jestem pewna). Wczoraj byliśmy razem na szkole- ale się te chłopy przestraszały... :szok: a tylko teoria była. Prowadząca dała tatusiom przykaz- stać przy głowie, nie łazić, nie zaglądać ani między nogi, ani na inne łóżka :-).
No i dowiedziałam się, że w Bielańskim przyjmują porody od 35 tygodnia, bo na wcześniejsze nie ma odpowiedniego sprzętu dla dzieciaków... Jeśli wcześniej to na Karową śmigać. :baffled:

Jak się, dziewczyny dogadujecie z położnymi? Kiedy się im wręcza kasę- przed, żeby "zaklepać"? Jakoś się nie umiem zabrać do tematu... Widziałam się z nią dwa razy, ogladając szpital, ale zawsze bez konkretów. Chyba trzeba zadzwonić, przypomnieć termin i zapytac wprost- kiedy szmal.:happy:
 
Ja jestem umówiona na piątrk z moja położna u nas na położniczym :-D wiec narazie sie nie stresuje , zobaczymy co ona mi powie! Jak narazie słyszałam dobre opinie o naszym szpitalu, ale zobaczymy:-D
 
Magdziarko;
Jeteś super Mamcią i nie myśl nawet inaczej :-) z obserwacji moich jakoetatowej macochy - pasierbica często kłamie i tysiące razy mówi J. przepraszam, już tak nie będe, poprawię się itp. a tak naprawdę nic się nie zmienia i dalej robi to samo :angry: już teraz wiem, że nie słowa a czyny są najważniejsze.
Poza tym ważne jest to, że Potrafisz z Synkiem spokojnie rozmawiać i nie unosić się gniewem. To jest niezwylke ważne ponieważ krzykiem można tylko pogorszyć sprawę..
z drugiej strony wiem jak to jest gdy ręce opadają...
Agusia;
współczuję Tobie ogromnie... Nie dość,że przyjadą do Was w najmniej odpowiednim czasie, to jeszcze do tego nie macie ze sobą dobrych stosunków - będziesz się w duchu tylko denerwować... Mam nadzieję, że wyjdzie jednak tak ,że zostaną u siebie w domu i nie będą Was nękać tuż przed porodem..

Ostatnio z J,. rozmawialiśmy o tym, że jak Maluch się urodzi to na pewno nie pozwolimy na to aby przez nasz dom przewijały się tabuny ciotek i wujków - trzeba dać Dziecku czas na zadoptowanie się do nowych warunków. Prawdę mówiąc mam w nosie to,że ktoś się może obrazić, dla mnie najważniejsze jest dobro i zdrowie Malucha
 
Ja tam na żywioł idę :sorry2: mam tylko nadzieje, że moja ginka będzie miała dyżur :sorry2: ale to jak już się na dobre zacznie, bo jak coś zacznie pomalutku się rozkręcać, to moja ginka zrobi wszystko, żebym na jej dyżurze urodziła :tak: Poza tym ona oprócz poniedziałków i środy to chyba codziennie ma dyżury, więc może się wpasuję :-D
Ja się tyle już naczytałam, że z braku miejsca to i opłacona położna nie pomoże, że stwierdziłam, co ma być to będzie, przeciez nie zacisnę kolan, jak na dobre się zacznie :baffled: aż taka zdolna to nie jestem :-D
 
reklama
Ostatnio z J,. rozmawialiśmy o tym, że jak Maluch się urodzi to na pewno nie pozwolimy na to aby przez nasz dom przewijały się tabuny ciotek i wujków - trzeba dać Dziecku czas na zadoptowanie się do nowych warunków. Prawdę mówiąc mam w nosie to,że ktoś się może obrazić, dla mnie najważniejsze jest dobro i zdrowie Malucha

Joanna popieram cie w 100% , zwlaszcza ze i pewnie my bedziemy do siebie dochodzić po wsystkim i naprawde zbędne bedą nam czyjeś wizyty.
 
Do góry