reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCóWKOLAND 2008--wątek glówny

CZERWCÓWKOLAND 2008

  • dobrze

    Głosów: 0 0,0%
  • że już jest

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    14
reklama
nawet w weekend nie robicie przerwy :-D
A co do tego tłoku to własnie nawał dopiero ma być w czerwcu tak mowił mi moj gin że u nas w ostrołęckim szpitalu będą mieli ręce pełne roboty , ale to i dobrze w koncu szczerze zapracują na swoje wypłaty :tak:
 
Kurcze na prawde nie mozna robic przerw w zagladaniu na bb bo pozniej zanim sie doczyta do konca to wiekszosc dziewczyn juz spi;))) Mi tez juz w sumie niewiele zostalo tylko ze sie dodatkowo boje ze w maju urodze... a tego bym nie chciala, najwczesniej by mi pasowalo 1 czerwca;)))
 
snoopy12 żeby to tylko od nas zależało to było by za dobrze a dla mnie to raczej już obojętnie czy to będzie 1 czerwca czy 30 maja oby było tylko zdrowe i całe:tak:
 
Hej dziewczyny, a ja padam na twarz :szok: miałam pracowita sobote a niedziela nie była gorsza. Rano śniadanko później kościól w którym mało co nie zemdlałam choć miałam miejsce siedzące o 14 obiad i przyjechała koleżanka z synkiem w odwiedziny, później zmywanie, odebrałyśmy z mamą mojego M z bratem, kolacja, wypełniłam Pity dla brata i teraz odpoczywam:tak:
Niestety od jakiegoś czasu robi mi się słabo, brakuje tchu, kręci w głowie a wyniki mam dobre - tak mówi moja gin. Nie wiem dlaczego ale szybko się męczę mimo, że staram się ćwiczyć to pewnie przez ten kochany balaścik:-D
Poza tym dziś znów śnił mi się poród i szpital, poród przedwczesny, dzidzia malutka a pielęgniarki zostawiły ją tak na golaska zziębnięta tuliłam żeby ogrzać, płacz itp rzeczy chyba już myślę (zbyt intensywnie) o maleństwie i może dlatego albo coś siedzi w podświadomości​
 
Hej Dziewczyny,
pisałam kiedyś jakie to mamy problemy z matką mojego Kochanego Męża...myślałam,że się uspokoiła, ale ta kobieta to chyba diabeł wcielony. Wszystkim takie pierdoły opowiada o nas, że ręce opadają. Nawet mój Mąż już jej nie znosi, ale nie chcemy brać gigantycznego kredytu, żeby budować, bo teraz nie czas na to, a poza tym w ten dom - od niej niestety - włożyliśmy bardzo dużo pieniędzy, szkoda to zostawić. Na razie panuję nad sobą i robię dobrą minę do złej gry, ale nie wiem co będzie jak mi się cierpliwość skończy:-(. Na szczerą rozmowę nie ma co liczyć, bo to tak fałszywe babsko, że szkoda gadać, jedno mówi, co innego innym gada, a jeszcze co innego wyprawia. Jak dla mnie to chora kobieta, która jak powiedziała kiedyś uważa, że skoro ona nie miała się w życiu dobrze, to dlaczego jej syn ma się mieć dobrze - przecież to nienormalne, która matka tak mówi, a Mąż praktycznie zastępował głowę rodziny i dzięki niemu ona ma to, co ma...jakby nie mój Kochany, ona na pewno by sobie nie poradziła:baffled:
Z tego wszystkiego brzuch mnie boli, cięgle nerwy, a muszę ją każdego dnia oglądać i nie mogę nic powiedzieć, bo to jej dom, mimo że wyremontowany praktycznie za nasze pieniądze:crazy:. Jak już postawimy za kilka lat ten nasz dom i będziemy się wyprowadzać, to usłyszy dopiero ode mnie co o niej myślę i do mojego domu jej nie wpuszczę, a Mąż pewnie mnie poprze.
 
Ewcia28 ja wiem o czym ty mowisz u mnie mojej matce tez czasami odwali coś ale staram się nie słuchać co ona mowi wiem ze to jest ciężke ale da rade się tego nauczyć :tak: proponuje się nauczyć z nią nie rozmawiać i odpowiadać tylko wtedy kiedy musisz bo takich ludzi nie zmienisz , hmm a moze nie robicie tak jak ona chce i dlatego robi wam bigos ???
 
Ja też idę we wtorek, mam nadzieję, że wszystko wyjdzie ok i Malutka jest zdrowa jak rybka, chociaż przy tych stresach z teściową, to już nawet tej wizyty się boję. Dobrze, że mam takiego wspaniałego Męża. Widocznie wyczerpałam już swój przydział szczęścia, stąd taka wredna teściowa :-(
 
reklama
mówiłam ze jest duży :-Djeszcze trochę a jak będę szła to naj pierw będzie brzuch potem będzie brzuch i na samym końcu ja :-D:-D:-D:-D:-D
 
Do góry