reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCóWKOLAND 2008--wątek glówny

CZERWCÓWKOLAND 2008

  • dobrze

    Głosów: 0 0,0%
  • że już jest

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    14
Joaśpodziwiam cię bardzo,nie dziwię się, że akumulatory tobie siadły,trzymam kciuki za ciebie abyś dała radę:tak::tak::tak:
 
reklama
mi też nie przeszkadzają już brudne naczynia :-D a a dzisiaj jest awaria i wody nie ma więc całkiem luzik, chociaż pranie chciałam puścić :sorry:
Mata, awaria? Ja jestem specjalistka.... Nam pekla rura od cieplej wody, pod wylewka w garazu. W tamtym tygodniu dwa dni kuli mlotami podloge az do stropu, teraz stal osuszacz.... Jednak wilgoc i tak wyszla na sciany w holu. Dzis przyjezdzaja "fachowcy" od drzwi wewnetrznych, bo na dodatek nie mialam takich drzwi oddzielajacych garaz od czesci mieszkalnej. Bo stolarz nie wywiazal sie z umowy...No ale moze juz lepiej bedzie... Musi byc. A po tych dniach awarii - przy okazji kucia podlogi przebili nam rury od centralnego ogrzewania.... Nie moge wyjsc z prania ciuchow. Szczegolnie dzieciecych....
 
Joas - czasem musisz sie rozkleic zeby sie potem pozbierac. Raz dzielna jak rycerz - raz krucha jak porcelanowa filizanka. Taka wlasnie bywa kobietka i dobrze ze taka jestes.Kazdy ma chwile slabosci - a Ty z nas wszystkich chyba masz najwieksze prawo je miec - choc samopoczucie to indywidualna sprawa - i ponarzekac kazdy sobie moze - zwlaszcza jesli mu potem lzej.
Za kilka dni sloneczko mocniej przygrzeje, zakwitna tulipany, powieje cieply wiaterek i bedzie lepiej, zobaczysz. Buziaczki

Ja tez juz czuje ze konczy mi sie energia - tzn sama energie mozna sobie odnowic - ale kondyca i mozliwosci fizyczne - maleja i ciagne sie.....
Moj maz ma w tym tyg urlop - kladziemy welne na poddaszu - widze jak mu tez juz sil brakuje, a od wrzesnia - gdy Jagoda miala operacje Przemek stracil do teraz 20 kg:szok: i wazy....68:szok::szok::szok:

Na szczescie w tym tyg sa u nas do pomocy przy dzieciach tescie - wiec sprzatanie, gotowanie i te sprawy mi odeszly - jest o wiele latwiej - psychicznie zwlaszcza - bo dla mnie nie ma nic gorszego niz swiadomosc ze czekaja mnie te wszystkie obowiazki domowe i no nie mam jak wyjsc do sklepu kupic cos na obiad...bo np Jago jest chora..psychicznie jestem detka:zawstydzona/y:
 
Milkaaa, jak mnie rozczulil tekst o tej kruchej filizance... Nawet sobie nie zdajesz sprawy...
A wlasnie tak jest - mamy sile, ale ona bywa, ze nas "opuszcza". I wtedy ta bezsilnosc, bo znamy, pamietamy chwile, kiedy wszystko szlo "z gorki", kiedy nie stanowilo zdnego problemu. Ja pamietam jak rewelacyjnie radzialm sobie z duzym brzuchem i dwojka malych dzieci a do tego z remontem... A teraz... ach szkoda gadac...
 
Joas ale filizanki porcelanowe takie piekne!!!:-):-):-)

Ja mam chandre od wczoraj i mnie nie opuszcza. Na dodatek siedze w pracy i nie moge sie do niczego zmobilizowac. Przegladam tylko internet, a robola lerzy:szok:
 
Mata, a nie pamiętasz jak ostatnio ja też miałam taki okres, maleństwo troche się poruszało i koniec więc zaczęłam się denerwować ale Wy mnie uspokoiłyście, no i jakoś te trzy spokojne dni lekkiego tylko wiercenia przetrwałam i nie wiem od czego to zależy ale aktywność dziecka wróciła.Jeśli bardzo się martwisz to zadzwoń do gina i zapytaj,może wtedy się uspokoisz.Będzie dobrze:tak:
 
reklama
Ja się porodu nie boję, jako bólu. Tylko mam nadzieję, że urodzę naturalnie, bez komplikacji i dzidzuś będzie zdrowy. Z resztą można sobie poradzić. :tak:
 
Do góry