reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCóWKOLAND 2008--wątek glówny

CZERWCÓWKOLAND 2008

  • dobrze

    Głosów: 0 0,0%
  • że już jest

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    14
Agusiu, tylko właśnie nie chciałam, aby się dowiedziała, ale się dowiedziała :wściekła/y:, bo nikt o tym nie wiedział!!!!! kurde... niedługo jedziemy po żłobkach pochodzimy i popytamy o miejsca...
 
reklama
Witam
Agusia widzę, że wyjazd wykorzystujecie na maksa i bardzo dobrze, a wyprawami w góry się nie martw, za kilka lat już cała Wasza czwóreczka będzie smigać :tak:

Ewunia mam nadzieję, że szybko się pozbierasz, oby udało Ci się znaleźć opiekę nad dziewczynkami (mi się ciągle zdaje, że teściowa zmięknie...), moze to nawet lepiej, że Twoja mama wie co u Was, na pewno bardzo sie martwi, ale i może być dla Ciebie teraz wsparciem :tak:

Aniknulka niedawno myslałam o Tobie i proszę, jesteś. Trzymam kciuki, żeby w końcu wszystko ułzyło się po Twojej mysli i żebyś miała więcej czasu dla siebie, no i dla nas ;-) co do wiercenia się Jasia w nocy, może spróbuj go odstawić od cycania w nocy? Wiem, że może byc ciężko, ale to gra warta świeczki, Dobrusia budziła się tak jak Jasio, ale od kąd cyca tylko nad ranem i drugi raz po południu, coraz więcej nocek już lepiej śpi :tak:

Marlenko to jaka koncepcja na imprezkę:cool2: ty nie spisz od 4, a ja zasnęłam po 4 :confused2:

Basiu mam nadzieję, że rehabilitacja zacznie działać jak powinna :tak: zdrówka dla M :-)

Patyk gratuluję zakończenia cycowania u Arturka, twarda zawodniczka z Ciebie :tak: :-)

Lilianko, Mamoot, Majka zdrówka dla maluchów :tak:

Lilianko udanego wypadu do fryzjera, tylko cięcie czy jakieś większe szaleńswto sie zapowiada :confused:

Magdziarko fajne, że zajrzałaś, musisz tu częściej wpadać, bo tesknimy :tak: koniecznie pochwal się kolczykami ;-)

Darunia nie ma to jak rześki spacerek z rana i gorrrąca herbatka w pracy :-p łykaj jakies witaminki, żebyś sie nie pochorowała :tak:

Wczoraj nie miałam weny do pisania, m normalnie bym ustrzeliła, jakby jakis karabin pod ręka był :crazy: na szczęście wieczorem mu co nieco wygarnęłam, ale na spokojnie, zobaczymy, czy coś to zdziała... potem zakopalismy topór wojenny, no i spac mi się odechciało, a od 12 mała zaczęła świrować i dopiero po 4 usnęła :confused2: po 3 przyleciala do pokoju i chciała bajki oglądać :eek: wstała juz po 8, więc dziś może byc wesoło, tym bardziej, że deszcz pada i nici ze spacerku :confused2:
miłego dzionka
 
Martuś, ona sama ma problemy, a teraz doszły jej jeszcze moje :crazy: aż mi się myśleć nie chce, a njagorzej będzie, jak się teście dowiedzą...
a do opieki teściowa powiedziała, że z nimi nie będzie siedzieć... a tak to się nie odzywała, a już Adama podgaduje i próbuje łagodzić sytuację. Potem moja mama mówi, aby to załagodzić, to ja do niej mówię, że nie tak mnie wychowała, żebym się dawała zeszmacić, tylko, żeby bronić swej godności, a obcemu babsku nie dam sobie wejść na głowę, a teściowa wie, że jestem twarda i nie popuszczę. Jak będzie potrzeba, to w Wigilę dzieci spakuję, synusia im zostawię a ja z małymi pojadę do mamy, a Adam wie, że się nie myślę szczypać... hehehe
tak samo ją z chrztem Ani załatwię, dowie się w dzień chrztu, że wnuczkę się chrzci :-D
 
Ewa może jakoś teściowa się "naprawi"? :confused2:
Mata współczuje nocki... może dzisiejsza będzie lepsza:tak:
Agusia ale Wam fajnie...

oooo miałam piac więcej, a już mnie wołają... tak więc zaglądnę później ;-)
 
Ewunia nie zazdroszczę sytuacji :-( kurcze a Twój A nie mógłby pójśc na Twoje stanowisko do roboty, a Ty z małymi w domu :confused:

Darunia tez się łudzę, że dzisiaj pospi, ale to juz chyba 3 pod rząd taka nocka :confused2:
 
Witam. Moje dziecie ładnie spało do ok. 5 rano, potem Artek wylądował u nas w łóżku, szukał cyca, ale dostał butle z herbatą, trochę się napił i usnał – spał prawie do 8.30, ale cały czas popłakiwał przez sen=ZĘBOLE.:no: Dziś serce podeszło mi do gardła. Artur wszedł po krześle na stół i zaczął urzędować na parapecie. Dobrze, że nie spadł. Teraz sobie smacznie śpi.


Znów była ciężka noc pod hasłem : mamusiu przyjdz! Taki przywilej chorasów.:tak:
Namawiam Wojciaszka, żeby leżał w łóżku, żeby wiedział, że czasem tak trzeba. Narysowałam mu wielka planszę z dniami tygodnia i kolorowymi kwadracikami oznaczającymi kolejne dawki antybiotyku, żeby wiedział, że jak je zamalujemy, to będzie mógł wstac z łóżka. Na razie mu sie podoba. Ciekawe jak jutro będzie, bo się pewnie będzie lepiej czuł i ciężko mu będzie wyleżeć w łóżku.
Mam na dziś chytry plan: chce iść z Marcinem do kina wieczorem, bo ma dziś imieniny. On nic nie wie, a rodzice juz zamówieni do opieki nad dziećmi. Ciekawe czy plan wypali.:-)
Patyczku, gratuluję odstawienia.:tak:

Fajny pomysł z tą planszą. Zdróweczka dla Wojtusia. A ja z moim Marcinem zrobiliśmy sobie romantyczny wieczorek z winkiem ja a M z desperadosem (w końcu spróbowałam tego sławnego bbomowego piwa - dobre)
Dzięki za gratulki

Co do zabiegów to jakbyś zgadła - chyba bede przedłużała i dodatkowo dostane zastrzyki domieśniowe.
Mój P tez lezy w domu chorutki jak talala.
"Naszej" słuzby zdrowia i jej jakości nie będe komentowała. MAm sopro rodzinki w branży ale wszyscy sa jednomyślni - DNO !!!!
Patyczku gratuluje odstawienia od cycusia !!!!

Dobrze Basiu, że przedłużysz zabiegi. Mam nadzieję, że rehabilitacja i zastrzyki szybko przyniesą poprawę. Zdrówka dla P.
Ja też nie będę komentowała naszej służby zdrowia. Mój dziadek od wtorku w szpitalu – zabrało go pogotowie, do wczoraj nie wiadomo było co mu jest (jeszcze nie wiem co dziś powiedzieli lekarze). Wczoraj zemdlała babcia i też ją zabrało pogotowie, potrzymali ją 3 godz na obserwacji, zrobili jakieś tam badania, które nic nie wykazały i wypuścili do domu. Kobietę która ma ponad 70 lat…. Szok.
Dzięki za gratulki

A ja miałam gości, właśnie się zbierają a Wera ma tempkę i gardło boli :wściekła/y:

Zdrówka dla Weroniki

Patyczku gratuluje odstawienia od cycorka:tak:

Marlenka dzięki za gratulki

Hej dziewczyny!
Dawno mnie nie było :-( przepraszam, ale miałam mega deprechę i ogólnie jakoś wszystko układało się nie po mojej myśli .... no ale dziś dałam sobie wycisk ( sprzątanie domu ), poza tym robię teraz coś dla siebie - 2x w tyg chodze na aerobic i bardziej angażuję m w obowiązki przy Jasiu no i troche mi lżej ale do sukcesów to mi jeszcze daleko
Jasio na razie (odpukac w niemalowane) ma się dobrze ale od jakiegos m-ca strasznie gryzie (co odczuwają moje cycole) i w najgorszym wypadku 10 pobudek w nocy :wściekła/y: no ale jak tylko wyjdą (tym razem dolne dwójeczki) to trochę odetchnę, poza tym Jasio dużo mówi w swoim języku ale też wiele powtarza np. dzieńdobry - mówi dień, jak się żegna mówi pa lub dzena, i wiele innych
Marlenko mam nadzieję, że paczuszka dotarła?
pozdrawiam Was gorąco :) i zaraz wstawię jakieś aktualne zdjęcia :)
Buziaki :tak::-D

Witaj Aniu. A może pora odstawić Jasia od cyca. U nas doszło do tego, że mały spał z nami całą noc, bo ciągle chciał cycać. Nie ma cyca to i śpi sam i budzi się tylko na smoka. Gratulki dla Jasia

Dzień dobry!

Melduje się z roboty ;-) ta droga z przystanku do pracy kiedyś mnie wykończy...
ale najważniejsze że kawusia zaparzona i siedzę na bb i się grzeje...

Patyczku gratuluje!!!
Darunia, a może koledzy z pracy mogliby Cię zabierać z przystanku, lub może rowerem od przystanku do pracy mogłabyś dojeżdżać. Zawsze to szybciej przejechać 2km rowerkiem. A rower można by zostawić u kogoś na podwórku, albo w piwnicy. Dzięki za gratulki

Witajcie z rana. U mnie cala menażeria śpi, ja sie wybudziłam, nie mogłam zasnąć, więc włączyłam komp i czytam, co u Was słychać. Po południu wczoraj bylismy u mojej mamy, posiedzieliśmy, pogadaliśmy... i wyszło, że wie o moich kłopotach, jestem załamana :no: i nie mogę sobie znaleźc miejsca teraz... a jakaś taka nie do życia jestem ostatnio... chyba mam depresję, jak
A zapomniałam Wam napisać, wczoraj moja koleżanka z pracy urodziła córeczkę, nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ale oni wczesniej stracili 4 czy 5 ciąż i wreszcie im się udało, aż sie upłakałam jak się dowiedzialam :tak:

Oby kłopoty i smutki szybko minęły. Gratulacje dla koleżanki

Patyczku gratuluję odstawienia od piersi.
Dzięki za gratulki. Super, że wypad do Karpacza się udał

Witajcie po przerwie!:-)
Wysiadl mi net na pare dni,a potem okazalo sie,ze wystarczylo tylko wylaczyc i wlaczyc z powrotem modem;-)Taka jestem specjalistka,ha ha;-)
U nas tez troche chorobska-Maje troche rozebralo,cieknie jej z nosa,zaczela kaszlec,lzawia i ropieja jej oczy,egzema nie schodzi i dodatkowo wyszla tez troszke na buzi.Dzis wieczorem idziemy do lekarza.A na dzis i jutro wzielam wolne i siedzimy w domciu.

Zdrówka dla Mai

Patyk gratuluję zakończenia cycowania u Arturka, twarda zawodniczka z Ciebie :tak: :-)
Dzięki za gratulki. Mam nadzieję, że Dobrusia w końcu zacznie ładnie spać i da mamie odpocząć w dzień po ciężkiej nocy.

Zdrówka dla Liliany i dzieciaczków
 
Daruniu, aleś mnie rozbawiła :-D:-D:-D jej sie już nie da wychować, usilnie chce wprowadzać kanony obowiązujące w domu,a sama ich nie reflektuje. Wypominam jej to przy pierwszej lepszej okazji hahahaha... i powiedziałam jej w twarz, że choćby na głowie stanęła, to nie zniszczy naszego małżeństwa, mojemu szwagrowi życie zmarnowała (doprowadziła do jego rozstania z narzeczoną do rozstania i poronienie), ale Admaowi nie zmarnuje, póki ja żyję i póki jest ze mną... z domu mojej mamy zrobiła sobie graciarnię i przechowalnię, to też jej powiedziałam co myślę na ten temat. Do mnie się tescie nie odzywają, a Adama już próbują dobruchać. Ale ja się tak łatwo nie poddam. Ja nie z tych. Grzebie mi w garach, przegląda, co kupiłam, czy co mam zamrażarce i kiedyś też jej to wygarnę.

Martusiu, niestety, tak się nie da, bo Adam odpierdzielił przy swoim odejściu taki numer, że go nie chcą widziec na oczy, nawet jak dorabiał w agnecji pracy tymczasowej, to nie chcieli go oglądać na moim tesco. A ja od jutra idę na urlop, dzis kończę macierzyński. Ale w głębi ducha wierzę, że odkujemy się z Adamem i damy sobie radę, bez ich pomocy, ja się bardziej na nich wypnę niż oni na mnie. Jutro ma Adam rozmowę z innym pracodawcą, trymajcie babeczki kciuki, może piątek 13go będzie dla nas szczęśliwy...


Rozpisałam się, sorki, ale troszkę lżej...
 
Hej Kochane

Ja tez jestem :zawstydzona/y: tyyyyle mnie nie bylo :confused2: Widze ze nie tylko mnie przesilenie wzielo i nie mam na nic sil i checi :no: Ale czytam czytam... W dodatku u rodzicow nie poddalam sie chorobie, za to po powrocie katar zaatakowal na maksa i bol gardla :crazy: Siedzialysmy wiec kolejne dni w domu :-(, no i Ola ma koszmarne nocki - wedruje do niej kilka razy w nocy na zmiane z m, cieeeezko :-( Ale czesc z Was pewnie dobrze wie o czym pisze :sorry: A pogoda dobija mnie dodatkowo i po prostu wymiekam :confused2: Mam taka faze, ze nawet dom wyglada jak pobojowisko :cool: Ehhh... przepraszam ze nie pisze, ale smecic nie chce :zawstydzona/y:(co wlasnie zrobilam :eek:)

Buziole przesylam Wam wszystkim i czerpie z Waszych postow troche optymizmu :tak: - Agusia, taki super kolorowy Twoj post :-)
ZDROWKA CHORUJACYM tym malusinskim i tym duzim :tak:
 
Ale smutno i cicho na bb. Ja się czuję bardzo dobrze , odkad odstawiłam od cyca. Nie mam napadów głodu, jestem wyspana, mniej nerwowa, mniej zmęczona. To cycowanie zaczęło odbijać się na moim zdrowiu. Niedługo wstanie Artuś. Znowu ryczał przez sen. Ach te zęby.:no: Dam mu serek i będziemy kroić dynie i mrozić. Miłego dnia kochane babeczki!!!
 
reklama
Patyczku, Basiu, Marlenko,dziękuję w imieniu mojego Marcina za życznia :-). Patyczku, dla Twojego Marcina też przesyłam życzenia. :tak:
Darunia, ja nadal Cię podziwiam z tym wczesnym wstawaniem.:tak:
Aniknulko, miło Cie tu widzieć.
Joasiek, trzymaj się dzielnie.

Wypad do kina się udał. Marcin był zaskoczony, niczego sie nie domyślał i do tego poszliśmy do naszego ulubionego kina. Film "Seraphine" - o prostej kobiecie, nieznanej francuskiej malarce, która swoim malarstwem wyprzedziła eopkę. Piekny, malarski (w podwójnym tego słowa znaczeniu), choć troche smutny.
Serafina / Séraphine (2008) - Film - FILMWEB.pl

U Wojciaszka niby lepiej, ale dzis kolo 16.00 znow mial 39oC. I do tego przyplatalo sie zapalenie spojowek. Albo brudne raczki wcieral w oczy, albo to nawet ta sama bakteria co oskrzela. Juz kilka dni temu (przed ta gorczka) zauwazylam, ze ma wiecej spiochow w oczkach. No a teraz czerwone i zapuchniete. Nie chcialam go znow ciagac do lekarza, wiec zadzwonilam do przyjaciela-farmaceuty i on dal jakies krople z domowych zapasow.
Dzis sprobowalam Wojciaszka polozyc na noc na wysokiej poduszce, żeby go tak nie zatykało. Ale nie wiem, czy nie bedzie marudzic (na razie cisza), bo on zawsze spi na plascitkiej poduszce.
W kazdym razie Wojtek z tymi czerwonymi oczkami i zakatarzonym noskiem wyglada jak 100 nieszczesc. :-)

No A Stachulec łobuzuje i domaga się mojej uwagi. Staś ciągnie w jedną stronę, a Wojciaszek smęci: "mamusiu, przyyyjdź".:-)

Idę zaraz spać, bom strasznie niewyspana tym nocnym bieganiem do Wojtka. Może dziś będzie lepiej. A w sobotę mam imprezę u koleżanki z okazji obronienia doktoratu i musze rochę odespać, bo inaczej prześpiei imprę.;-):-D
 
Do góry