joan-na
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Sierpień 2008
- Postów
- 519
Flexy, ja szczepiłam mojego małgo Prevenarem, na razie jedna dawka. U nas nic złego się nie działo. Mały nie miał gorączki (tylko 37 stopni 8 godz po szczepieniu i szybko spadło), jadł normalnie, nie płakał, spał spokojnie. Druga dawka za tydzień. Mam nadzieję, że też będzie ok.
Dziewczyny, ja z tymi wysypkami poszłabym do lekarza, ale nie do pediatry, ale do dermatologa, najlepiej zajmującego się dziećmi. Jak Krzyś miał całą buźkę wysypaną, to jeden pediatra stwierdził, że potówki, drugi że na 100% alergia. Ja przeszłam na dietę, a jego nadal wysypywało. W końcu poszłam do dermatologa dziecięcego. Babeczka stwierdziła, że to rumień złośliwy noworodków, że za kilka dni na 100% całe ciało Krzysia tak będzie wyglądało i że zginie, kiedy mały skończy 2 miesiące. I że najlepiej mu pomoge, nic z tym nie robiac. I było dokładnie tak jak powiedziała. Miał to paskudztwo wszędzie, i zaczęło znikać jak minęły 2 miesiące. Dodam jeszcze, że pediatra mnie wyśmiała, kiedy powiedziałam, jaką diagnozę postawił dermatolog; że oni się nie znają. Ze to na pewno skaza i szkodzę synkowi, jedząc nabiał. Już do tej pediatry nie chodzę!!! W kazdym razie w sprawach, które nie dotyczą zdrowia ogólnego mojego synka już nie radze się pediatrów, tylko od razu idziemy do specjalisty.
Dziewczyny, u nas te zmiany wyglądały zupełnie inaczej. Przy takim nasileniu może lepiej to skonsultować z lekarzem.
Dziewczyny, ja z tymi wysypkami poszłabym do lekarza, ale nie do pediatry, ale do dermatologa, najlepiej zajmującego się dziećmi. Jak Krzyś miał całą buźkę wysypaną, to jeden pediatra stwierdził, że potówki, drugi że na 100% alergia. Ja przeszłam na dietę, a jego nadal wysypywało. W końcu poszłam do dermatologa dziecięcego. Babeczka stwierdziła, że to rumień złośliwy noworodków, że za kilka dni na 100% całe ciało Krzysia tak będzie wyglądało i że zginie, kiedy mały skończy 2 miesiące. I że najlepiej mu pomoge, nic z tym nie robiac. I było dokładnie tak jak powiedziała. Miał to paskudztwo wszędzie, i zaczęło znikać jak minęły 2 miesiące. Dodam jeszcze, że pediatra mnie wyśmiała, kiedy powiedziałam, jaką diagnozę postawił dermatolog; że oni się nie znają. Ze to na pewno skaza i szkodzę synkowi, jedząc nabiał. Już do tej pediatry nie chodzę!!! W kazdym razie w sprawach, które nie dotyczą zdrowia ogólnego mojego synka już nie radze się pediatrów, tylko od razu idziemy do specjalisty.
Dziewczyny, u nas te zmiany wyglądały zupełnie inaczej. Przy takim nasileniu może lepiej to skonsultować z lekarzem.