Witam po całym dniu.
Przerabiałam dzisiaj skrzynkę papierówek - będzie konfitura do szarlotki no i na kanapkę. Jak juz obrobiłam się w kuchni poszłam z Olkiem pojeździc rowerem. Strasznie mnie teraz boli pupa. U nas Antoś odpukać grzeczny. Już się ustawił godzinowo z jedzeniem z odchyleniem ewentualnie do godziny..ale już można spokojnie sobie coś zaplanować,żeby wyjśc i wrócic pomiędzy karmieniami.
Olek mi też zaczął rosnąć jak szalony a je za pięciu. Śmiga po podwórku i tylko wpada na kanapki a ostatnim hitem są tosty, które sobie sam robi jeśli jest pokrojony chleb, szynka w plastrach i żółty ser!
Ja jakoś ostatnio mam kryzys z m..może to przez natłok obowązków. Mam pretensje że za mało robi w domku ..no nic przecież go nie zmuszęmam nadzieję, że to przemysli . A z drugiej strony na to patrząc to on zwyczajnie umie odpoczywać a ja nie. Bo po co mi było przerabiać tę skrzynkę jabłek. Przecież dżem mozna kupic. A tyle co piekę szarlotke to bym utarła..ale ja lubię byc taka gospocha aktywna i przez to mam pretensje jak inni nie są tacy...a tam co tu gadac.
U nas zaczyna się okrutna burza. Grzmi i błyszczy się!
Przerabiałam dzisiaj skrzynkę papierówek - będzie konfitura do szarlotki no i na kanapkę. Jak juz obrobiłam się w kuchni poszłam z Olkiem pojeździc rowerem. Strasznie mnie teraz boli pupa. U nas Antoś odpukać grzeczny. Już się ustawił godzinowo z jedzeniem z odchyleniem ewentualnie do godziny..ale już można spokojnie sobie coś zaplanować,żeby wyjśc i wrócic pomiędzy karmieniami.
Olek mi też zaczął rosnąć jak szalony a je za pięciu. Śmiga po podwórku i tylko wpada na kanapki a ostatnim hitem są tosty, które sobie sam robi jeśli jest pokrojony chleb, szynka w plastrach i żółty ser!
Ja jakoś ostatnio mam kryzys z m..może to przez natłok obowązków. Mam pretensje że za mało robi w domku ..no nic przecież go nie zmuszęmam nadzieję, że to przemysli . A z drugiej strony na to patrząc to on zwyczajnie umie odpoczywać a ja nie. Bo po co mi było przerabiać tę skrzynkę jabłek. Przecież dżem mozna kupic. A tyle co piekę szarlotke to bym utarła..ale ja lubię byc taka gospocha aktywna i przez to mam pretensje jak inni nie są tacy...a tam co tu gadac.
U nas zaczyna się okrutna burza. Grzmi i błyszczy się!