Dziewczynki, ogromnie dziękuję za wsparcie i za gratulacje i życzenia.:-):-):-):-)
Przekopałam się na szybko przez 40 stron tego wątku, żeby zobaczyć z grubsza co i jak. O porodzie napisze więcej potem, bo teraz spać muszę iść (ostatnie 4 noce to spanie po 5-6 godzin, oczywiście z przerwami). Ale powiem tylko, że jak mi wody odeszły po północy, to jakaś sensowna akcja porodowa zaczęła się po 13.00. Więc tego "konkretnego" porodu to miałam z 6 godzin. Wy mi pisałyście rano, że synek pewnie już przy mnie, a ja chodziłam zirytowana, że nic się nie dzieje.
Dziś wyszliśmy ze szpitala, wszystko ok. Ja czuję sie świetnie, Staś też. Je chętnie i dużo, a teraz smacznie śpi.
Pewnie niestety nie będę miała teraz tyle czasu na BB, bo jak będę wolna o muszę poświęcić uwage Wojciaszkowi. Ja byłam te 3 dni w szpitalu, to już tęsknił i wołał smutno"mamu ne" (czyli nie ma mamy).
A Małża dopingowałam, żeby Wam koniecznie fotkę wkleił, jeszcze w niedzielę!:-)
Magdalenko, Joasiu, Myszko, Julcia - gratulacje ogromne dla Was i dla Waszych dzieciaczków!!!
Myszko, trzymaj się dzielnie!
Przekopałam się na szybko przez 40 stron tego wątku, żeby zobaczyć z grubsza co i jak. O porodzie napisze więcej potem, bo teraz spać muszę iść (ostatnie 4 noce to spanie po 5-6 godzin, oczywiście z przerwami). Ale powiem tylko, że jak mi wody odeszły po północy, to jakaś sensowna akcja porodowa zaczęła się po 13.00. Więc tego "konkretnego" porodu to miałam z 6 godzin. Wy mi pisałyście rano, że synek pewnie już przy mnie, a ja chodziłam zirytowana, że nic się nie dzieje.
Dziś wyszliśmy ze szpitala, wszystko ok. Ja czuję sie świetnie, Staś też. Je chętnie i dużo, a teraz smacznie śpi.
Pewnie niestety nie będę miała teraz tyle czasu na BB, bo jak będę wolna o muszę poświęcić uwage Wojciaszkowi. Ja byłam te 3 dni w szpitalu, to już tęsknił i wołał smutno"mamu ne" (czyli nie ma mamy).
A Małża dopingowałam, żeby Wam koniecznie fotkę wkleił, jeszcze w niedzielę!:-)
Magdalenko, Joasiu, Myszko, Julcia - gratulacje ogromne dla Was i dla Waszych dzieciaczków!!!
Myszko, trzymaj się dzielnie!