reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2024

ja właśnie mam większe libido niż mój mąż, ale jak jestem w ciąży to nie mam wcale ochoty i za żadne skarby nie da się mnie przekonać. 🙈 w poprzedniej pod koniec nadrabialiśmy, ale ja się śmiałam, że on tylko na mnie popatrzył a ja już miałam orgazm 🙈
ja się trochę boje, bo mam właśnie mniej śluzu i łatwiej o podrażnienia i infekcje, a po orgazmie mam takie skurcze i bóle brzucha i martwi mnie to troszkę
 
reklama
Ja idę we wtorek na wizytę i mam pytanie do bardziej doświadczonych: czy byłyście kiedyś na wizycie u gin z mężem? Mój akurat wróci z pracy i będzie mógł ze mną być, powiedział, że jeśli ja chcę to pójdzie ze mną, żeby mnie wspierać. Myślę że fajnie jakby też usłyszał serduszko, to by było słodkie takie, no a gdyby było cokolwiek nie tak to też wolę go mieć przy sobie. Tylko nie wiem jak wygląda taka wizyta z mężem. Czy gin może się nie zgodzić na jego obecność? Czy mąż jest podczas badania i cały czas, czy np wchodzi tylko na USG?
Ja byłam z mężem. Grzecznie zapytaliśmy czy możemy razem - nie było problemu. W pierwszej ciąży, też na każda wizytę i USG chodziliśmy razem. Myślę, że to zależy od lekarza. Na początku bez dźwięku, widać jedynie pulsujące serduszko na monitorze.
 
Ja idę we wtorek na wizytę i mam pytanie do bardziej doświadczonych: czy byłyście kiedyś na wizycie u gin z mężem? Mój akurat wróci z pracy i będzie mógł ze mną być, powiedział, że jeśli ja chcę to pójdzie ze mną, żeby mnie wspierać. Myślę że fajnie jakby też usłyszał serduszko, to by było słodkie takie, no a gdyby było cokolwiek nie tak to też wolę go mieć przy sobie. Tylko nie wiem jak wygląda taka wizyta z mężem. Czy gin może się nie zgodzić na jego obecność? Czy mąż jest podczas badania i cały czas, czy np wchodzi tylko na USG?
to zależy od lekarza. My teraz byliśmy we troje z córką, bo nie mieliśmy jej z kim zostawić, mieli na mnie czekać w poczekalni, ale lekarz pozwolił im wejść. W pierwszej ciąży zawsze mąż był że mną, tylko w małych gabinetach nie pozwalali mu wejść bo był covid. Ogólnie tam gdzie teraz chodzę to jest parawan i za parawanem fotel na którym lekarz bada a tatuś patrzy się na duzy ekran na ścianie plecami do parawanu
 
A racja. Słyszałam że teraz tylko podgląd dają, a dźwięk na późniejszych wizytach bo źle wpływa na rozwój zarodka. Ale ile w tym prawdy to nie wiem. Nie pamietam w którym serduszka słuchałam.
ja już słyszałam, w poprzedniej ciąży też słyszałam jak tylko było widać serduszko. Przecież lekarz musi zrobić też zapis tego serduszka że bije.
 
ja się trochę boje, bo mam właśnie mniej śluzu i łatwiej o podrażnienia i infekcje, a po orgazmie mam takie skurcze i bóle brzucha i martwi mnie to troszkę
powiedz o tym lekarzowi. Wiem że często dostaję się na te skurcze magnez. Prawdopodobnie sama możesz zacząć brać magnez, ale ja bym zapytała lekarza
 
Ja idę we wtorek na wizytę i mam pytanie do bardziej doświadczonych: czy byłyście kiedyś na wizycie u gin z mężem? Mój akurat wróci z pracy i będzie mógł ze mną być, powiedział, że jeśli ja chcę to pójdzie ze mną, żeby mnie wspierać. Myślę że fajnie jakby też usłyszał serduszko, to by było słodkie takie, no a gdyby było cokolwiek nie tak to też wolę go mieć przy sobie. Tylko nie wiem jak wygląda taka wizyta z mężem. Czy gin może się nie zgodzić na jego obecność? Czy mąż jest podczas badania i cały czas, czy np wchodzi tylko na USG?

W poprzedniej tatus chodzil na wizyty gdy tylko mogl. Brzuszne czy dopochwowe nie gralo roli, bo tak dyskretnie to robia i ustawiaja goscia ze jest OK. Przed ciaza w zyciu bym go na takie usg nie wpuscila, choc nie raz ginki sugerowaly.
 
reklama
Do góry