Cześć dziewczyny
a ja do Was z pytankiem
test pozytywny, mocne dwie krechy, według om 5t6d, tylko plamienia cały czas. Dzisiaj wizyta u ginekologa, na USG nie widać nawet pęcherzyka. Powiedziała mi, że nie wygląda jej to na poronienie, tylko na młodszą ciążę (opóźniona owulacja) że jeszcze nic nie widać, ale coś mi się nie chce w to wierzyć… dostałam heparynę z zastrzykach i duphaston. Czy któraś z was słyszała o takich cudach? Bo coś mi się wierzyć nie chce… ogólnie jestem po trzech poronieniach na przełomie kilku lat.. nigdy nie brałam heparyny, to pierwszy raz. Podchodzę do tematu ogólnie racjonalnie, bez dram. Chciałabym tylko wiedzieć jakiego pokroju to są szanse