reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2023

ja mam wrażenie, że w moim otoczeniu przeciwnie, ludzie wreszcie ogarniają i wspierają. Z tym, że w moim otoczeniu nie udało się jeszcze nikomu z ciążą tą metodą :(
Wiele wynika często z niewiedzy... Ludzie zazwyczaj niewiele wiedzą dokładnie na temat metod wspomagania rozrodu, stąd i może to budzić strach, wątpliwości, sprzeciw... Ale niestety powodzenie też nie jest gwarantowane :-( :(
 
reklama
Rozumiem Cię, bo sama bardzo się martwiłam rozmiarem zarodka - a był mniejszy od Twojego. Dziś zmierzyłam go gdzie indziej, i jest o wiele lepiej :-) Także tym się nie przejmuj na zapas! Co do TSH - najlepiej powinien poradzić Ci endokrynolog. Fakt, że dawka 25 jest mała (ja brałam ją przed ciążą przy TSH ok. 2,5-4), ale wiele zależy od innych parametrów. Trzymam kciuki!
Rozumiem Cię, bo sama bardzo się martwiłam rozmiarem zarodka - a był mniejszy od Twojego. Dziś zmierzyłam go gdzie indziej, i jest o wiele lepiej :-) Także tym się nie przejmuj na zapas! Co do TSH - najlepiej powinien poradzić Ci endokrynolog. Fakt, że dawka 25 jest mała (ja brałam ją przed ciążą przy TSH ok. 2,5-4), ale wiele zależy od innych parametrów. Trzymam kciuki!
I ja mam podobnie, zarodek malutki, nie mam pojęcia kiedy była owu bo na testach wychodziło mi jej brak, zatem... Chyba tylko spokój może nas tutaj jakoś uratować ja sobie w ciągle powtarzam będzie dobrze, nie stresuj się na zapas :) i wiecie co? czasem działa 😅 jak mąż mnie nie wku..😂 no nigdy tak nie miałam serio haha😉
 
Cześć, nieśmiało dołączam, zobaczymy na jak długo. Już byłam przez chwilę na majówkach ale niestety ciąża biochemiczna :( teraz podchodzę na chłodno bo się boję znowu rozczarować.

Mamy synka z października 2021, nie mogliśmy się z mężem dogadać kiedy chcemy drugie dziecko i pierwszy cykl w naszym życiu postanowiliśmy się nie zabezpieczyć w dni niepłodne. Przed pierwszą ciążą nie miałam w ogóle owulacji i staraliśmy się ponad rok, dopiero po stymulacji się udało. Do tego mam PCOS i niedoczynność tarczycy. Stąd szansa na ciążę była bliska zeru :p a tu niespodzianka bo myślałam że jestem dwa dni przed okresem, a później okazało się że jednak byłam w trakcie owulacji. Owu w okolicach 30dc przy poprzednich cyklach 31-32 dni. Taki długi był ten cykl z owulacją że wiecie, spóźniał się okres już np 10 dni a testy negatywne. W końcu gdzieś w 48dc poszłam na betę, myśląc że to niemożliwe żebyśmy nagle wpadli jak przy pierwszej ciąży było tyle trudności, i to akurat ten jeden jedyny raz gdy człowiek się nie zabezpieczył i to jeszcze w dni niepłodne. A tu beta 44 :o byliśmy w ogromnym szoku, ale cieszyliśmy się bo chcieliśmy drugie dziecko więc po prostu los zadecydował. Niestety jak sprawdzałam przyrost bety to okazało się że spada, kilka dni później dostałam okres. Jednak poszliśmy za ciosem i postanowiliśmy spróbować już świadomie postarać się o dziecko. Teraz jest następny cykl po tej ciąży biochemicznej i nie wiedziałam czy w ogóle będzie owulacja, ile ten cykl będzie trwał, stąd testy robiłam już gdzieś od 29dc co kilka dni. W 41dc na teście mega blada kreska, już się napalilam że to na pewno ciąża, że się udało, pojechałam na betę a ta negatywna... Myślałam że nawet jeśli owu była w 30dc to 11 dni później beta byłaby już pozytywna, więc skazałam cykl na straty. Sytuację nakręcał fakt że w grudniu wracam do pracy po macierzyńskim i to był ostatni cykl żeby zdążyć zajść w ciążę przed powrotem. No ale czekam i czekam na okres a tu nic, w końcu wieczorem w 49dc zrobiłam jeszcze jeden test, a tu się wyłania co prawda blada, ale bardzo podobna kreska jak w pierwszej ciąży. Dzień później beta potwierdziła że to faktycznie ciąża :) znowu mamy niespodziankę. Jutro idę sprawdzić przyrost. Beta z wczoraj 56 więc znowu bardzo wczesna ciąża, chyba owu była nawet później niż w 30dc. Może być tak że finalnie termin będzie na lipiec. W każdym razie jakoś nie umiem się cieszyć, chyba dopiero muszę zobaczyć serduszko żeby uwierzyć że naprawdę się udało. Bardzo się boję że to będzie kolejny biochem...

No to się rozpisalam, ale jakoś mi lżej jak to z siebie wyrzuciłam. Swoją drogą mega ciekawe że teraz tak sobie zachodzę w ciążę bez problemu jak za pierwszym razem było tak trudno, może to brak stresu w pracy mnie odblokował.
Gratulacje i trzymam kciuki 😍 ja jestem przed 1 wizyta i też strach czy wszystko jest dobrze 🥺
Czekamy na ❣️❣️
 
I ja mam podobnie, zarodek malutki, nie mam pojęcia kiedy była owu bo na testach wychodziło mi jej brak, zatem... Chyba tylko spokój może nas tutaj jakoś uratować ja sobie w ciągle powtarzam będzie dobrze, nie stresuj się na zapas :) i wiecie co? czasem działa 😅 jak mąż mnie nie wku..😂 no nigdy tak nie miałam serio haha😉
Mi mąż mówi po co się martwić na zapas, też ma rację ale czasem się nie da to jest silniejsze ode mnie :) :)
 
Jestem po wizycie 🥰 serduszko pięknie biło nawet z dwie sekundy posłuchaliśmy. Dzidziuś ma 1,25 cm. Dostałam skierowanie na wszystkie badania i skierowanie na badania genetyczne. Jutro kierownikowi powiem o ciąży ☺️ I nawet zobaczyliśmy dzidziusia w 4D 🥰 dzisiaj według om mamy 8t4d a według usg 7t4d.
 

Załączniki

  • BF346616-27E9-4FCE-A6C9-767610CF057C.jpeg
    BF346616-27E9-4FCE-A6C9-767610CF057C.jpeg
    1,2 MB · Wyświetleń: 86
  • C1EC065D-1EC8-4B31-A6C6-0311E8C4A129.jpeg
    C1EC065D-1EC8-4B31-A6C6-0311E8C4A129.jpeg
    1,4 MB · Wyświetleń: 87
:-) Zdania są na pewno podzielone... My mamy akurat bliskich znajomych, którzy przeszli przez to samo, więc na zrozumienie możemy liczyć. Ale np. rodzina mojego męża o niczym nie wie, bo wydaje mi się, że tego nie zrozumieją. Choć pewnie z czasem im powiemy, jeśli sytuacja się rozwinie. I nie ma to nic wspólnego np. z poglądami religijnymi, bo oni nie są katolikami ani Polakami zresztą.
To też kwestia atmosfery wokół. We Francji in vitro jest refundowane i jest normalną procedurą leczenia, obok wszystkich innych...
Mogę spytać z jakiej miejscowości jesteś? Uwielbiam Francje. Byliśmy co prawda tylko w Paryżu, ale marze o jeszcze jakimś wyjeździe na jakaś romantyczna i malownicza wieś, bądź mniejsze miasto. Do Paryża jechaliśmy 5,5h, wiec dla nas to nic 😅
 
Jestem po wizycie 🥰 serduszko pięknie biło nawet z dwie sekundy posłuchaliśmy. Dzidziuś ma 1,25 cm. Dostałam skierowanie na wszystkie badania i skierowanie na badania genetyczne. Jutro kierownikowi powiem o ciąży ☺️ I nawet zobaczyliśmy dzidziusia w 4D 🥰 dzisiaj według om mamy 8t4d a według usg 7t4d.
Super wiadomośc 😍 Krośnie kruszynka ❣️
 
Hej dziewczyny ja byłam na badaniach podstawowych krew i mocz - wchodzę bez kolejki bo tak jest napisane ze kobiety w ciąży bez kolejki i oczywiście nasłuchałam się milion zbędnych komentarzy na ten temat …
Od wczoraj żadnych bóli, trochę mnie to znów martwi !!
 
reklama
ja mam wrażenie, że w moim otoczeniu przeciwnie, ludzie wreszcie ogarniają i wspierają. Z tym, że w moim otoczeniu nie udało się jeszcze nikomu z ciążą tą metodą :(
mam takie 3 znajome.. 2 już po 40stce i odpuściły temat po kilku procedurach on vitro. 3 po raz drugi podchodzi do procedury,tak baaaardzo pragne żeby jej się udało.. ❤️
 
Do góry