reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2023

A co do l4 chciałam pracować do końca grudnia chociaż zastanawiam się czy nie iść już po wizycie która mam w listopadzie pogadam jutro z lekarzem. Nikt mi za to nie podziękuje chociaż mam super kierownika który przyjmie to z uśmiechem i radością bo jest bardzo rodzinny. Mam umowę na czas nieokreślony i należy nam się to zwolnienie jak na razie dobrze się czuje ale czy mi się chce jeszcze wstawać o tej 4 tyle czasu jeszcze jak mam opcje siedzieć w domu z dzieckiem.
 
reklama
Ja chętnie poszłabym na l4, męczą mnie dojazdy i mdłości teraz przez większość dnia… Ale szczerze mówiąc nie chcę jeszcze mówić pracodawcy, chciałam poczekać gdzieś do świąt, bo obawiam się, że jak mnie nie będzie to oczywiście ominie mnie premia świąteczna, która już dawno jest wiadoma i obiecana 🙄🙄🙄 Nie chcę tego odpuszczać, ale sporo mam też na głowie w pracy mimo, że większość w biurze to jeździmy po obiektach użyteczności publicznej - szpitale, szkoły itp. bo pracuję w branży budowlanej… Czasami to podróże przez pół Polski, męczące i wiadomo, teraz sezon grypowy, nie chcę nic złapać 😓 Echhh też mnie to wszytko stresuje bo nie wiem jak to rozegrać. Pracuję tu ponad rok, umowa na czas nieokreślony więc teoretycznie stabilnie ale jak widać zawsze znajdą się jakieś dylematy 🙄
 
Mam podobnie, bardzo chciałam popracować jeszcze, ale mdłości i ten brak koncentracji mnie trochę wyprostowały z moimi "planami", premia roczna przed nami i w styczniu zmieniamy biuro -też mi szkoda nie zobaczyć tego wszystkiego, nowy magazyn i nowe biuro ( pracuje w logistyce, ale za biurkiem). W pracy koleżanki już wiedzą, ciężko ukryć jak siedzimy obok siebie przy biurkach a ja bez okresu......... :), kierownictwo jeszcze nie wie, myślę że u mnie raczej będą same gratulacje, ale jednak wole jeszcze poczekać. Tak źle i tak niedobrze. Poprzednią ciążę miałam zagrożoną, dlatego teraz staram się nic nie zakładać na zapas. Jak będę się czuła dobrze jeszcze popracuję. Zobaczymy, czas pokaże.
 
Mam podobnie, bardzo chciałam popracować jeszcze, ale mdłości i ten brak koncentracji mnie trochę wyprostowały z moimi "planami", premia roczna przed nami i w styczniu zmieniamy biuro -też mi szkoda nie zobaczyć tego wszystkiego, nowy magazyn i nowe biuro ( pracuje w logistyce, ale za biurkiem). W pracy koleżanki już wiedzą, ciężko ukryć jak siedzimy obok siebie przy biurkach a ja bez okresu......... :), kierownictwo jeszcze nie wie, myślę że u mnie raczej będą same gratulacje, ale jednak wole jeszcze poczekać. Tak źle i tak niedobrze. Poprzednią ciążę miałam zagrożoną, dlatego teraz staram się nic nie zakładać na zapas. Jak będę się czuła dobrze jeszcze popracuję. Zobaczymy, czas pokaże.
Mówicie sobie w biurze kto ma okres? 😁
 
oczywiście że ma nas w dupie. Ja mam ten komfort że mam umowę na czas nieokreślony i nie tak łatwo mnie zwolnić. Tak tylko podkreśle że teraz męczycie sie z mdłościami w pracy żeby być lojalnym ale i tak w końcu pójdziecie na L4, wcześniej czy później. I tak to będzie niewygodne dla pracodawcy. Później jeszcze macierzyński, a i pracownik z małym dzieckiem, które niestety często łapie infekcję też jest niewygodny
ma nas w dupie i to bardzo. Ja miałam umowę do końca tamtego roku, od września byłam na zwolnieniu ciążowym, październik poroniłam, listopad łyżeczkowanie i zwolnienie do końca roku. Szefowa wiedziała jak mi ciężko, chciałam wrócić do pracy, ale.. umowy mi nie przedłużyła mimo, że musiała za mnie ona pracować bo ludzi nie miała i nie chciała żebym wróciła, po jakimś czasie wymieniła sobie praktycznie wszystkie dziewczyny z zespołu. Stwierdziła, że zaraz znów pójdę na zwolnienie, bo znów zajdę więc umowy mi nie przedłuży. O innej dziewczynie do mnie wypowiedziała się, że powinna się leczyć na łeb a nie nogi 🤷 jak pojawiły się właśnie moje problemy ze zdrowiem, zwolnienie to pokazała prawdziwą twarz...
 
Ja chętnie poszłabym na l4, męczą mnie dojazdy i mdłości teraz przez większość dnia… Ale szczerze mówiąc nie chcę jeszcze mówić pracodawcy, chciałam poczekać gdzieś do świąt, bo obawiam się, że jak mnie nie będzie to oczywiście ominie mnie premia świąteczna, która już dawno jest wiadoma i obiecana 🙄🙄🙄 Nie chcę tego odpuszczać, ale sporo mam też na głowie w pracy mimo, że większość w biurze to jeździmy po obiektach użyteczności publicznej - szpitale, szkoły itp. bo pracuję w branży budowlanej… Czasami to podróże przez pół Polski, męczące i wiadomo, teraz sezon grypowy, nie chcę nic złapać 😓 Echhh też mnie to wszytko stresuje bo nie wiem jak to rozegrać. Pracuję tu ponad rok, umowa na czas nieokreślony więc teoretycznie stabilnie ale jak widać zawsze znajdą się jakieś dylematy 🙄
a może powiedz pracodawcy o ciąży to inaczej na ciebie spojrzy i nie wiem czy wiesz, ale jak dasz w pracy zaświadczenie o ciąży to nie mogą wysłać cię w delegację
 
a może powiedz pracodawcy o ciąży to inaczej na ciebie spojrzy i nie wiem czy wiesz, ale jak dasz w pracy zaświadczenie o ciąży to nie mogą wysłać cię w delegację

Nie miałam pojęcia, ale w sumie nie są to typowe delegacje, zazwyczaj trwa to pół dnia, maksymalnie dniówkę…
Muszę przemyśleć sprawę, kolejną wizytę prywatnie mam dopiero 29.11. ale umówiłam się też w końcu na luxmed do lekarki z dobrymi opiniami więc może wtedy podziałam z jakimś zaświadczeniem 😌
 
reklama
Nie miałam pojęcia, ale w sumie nie są to typowe delegacje, zazwyczaj trwa to pół dnia, maksymalnie dniówkę…
Muszę przemyśleć sprawę, kolejną wizytę prywatnie mam dopiero 29.11. ale umówiłam się też w końcu na luxmed do lekarki z dobrymi opiniami więc może wtedy podziałam z jakimś zaświadczeniem 😌
poczytaj o tych delegacjach jak to jest, bo z tego co ja pamiętam, ale czytałam o tym rok temu to, że nie możesz pracować poza miejscem pracy (siedzibą, biurem, filią), już np. inna miejscowość to jest delegacja nie ważne, że zajmie ci to 2 godziny, tak czy siak jest to już delegacja 😉
 
Do góry