reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2022

reklama
Ja jestem zaszczepiona dwiema dawkami. Teraz w styczniu mogłabym się zaszczepić trzecią dawką ale się boję o dziecko i chyba sobie odpuszczę. W domu mąż zaszczepiony a dzieci też boję się szczepić. Nie wiem co o tym sądzić...
 
Dziewczyny a jak u was z covidem? W moimi otoczeniu coraz więcej ludzi choruje i boję się że w końcu i mnie dopadnie...
właśnie przechodzę, zmęczenie i okropny ból głowy, które usprawiedliwiałam ciążą okazały się pierwszymi objawami covida, jestem po dwóch dawkach, doszedł mi kaszel i ból w klatce, mam nadzieję, że się dalej nie rozwinie
 
Z moich obserwacji nie ma znaczenia czy szczepiony czy nie bo każdy choruję i podobnie to przechodzi mi bardziej chodzi o to czy w razie wu dziecku nic się nie stanie
Nie masz gwarancji czy sie stanie czy nie, ale ponoc po szczepieniu dziecko ma przeciwciała. Chociaż moja siostra przez przypadek sie wygadala ze jej znajomej corka urodziła i dzieciak nie ma przeciwciał, a dziewczyna zaszczepiona dwiema dawkami. Nie wiem od czego to zależy. Nie chce wiedzieć już. ;) Ja od położnej słyszałam zeby sie zaszczepić od 19 tygodnia przede mną trudna decyzja. ;)
 
A z kolei się strasznie boję porodu wiem,że po cesarce się dłużej dochodzi do siebie ale i tak wolałabym cesarke.Ie wyobrażam sobie pocić się i cierpieć 20 godzin.Blizny się nie boję bo i tak mam ich dużo.Narkozy też się nie boję.A w szpitalu i tak bym nic innego nie robiła tylko leżała.Tylko,że nie robią na żądanie i zastanawiam się jak to obejść heh może przyszła teściowa salowa coś załatwi.😄😄 Nie rozumiem dlaczego niektóre kobiety tak się bronią przed cesarką przecież nie ma silniejszego poziomu bólu jak przy porodzie 😳
Przeszłam kilka sporych operacji (od 2002 do 2007 średnio po 2-3na rok + w 2002 po wypadku bezpośrednio na bloku co 2-3 dni) w dodatku mam gronkowca na skórze i wolałabym żeby już tam pozostał - transfer do środka jest mi średnio potrzebny... Rana gojąca się latami i odświeżająca co kilka miesięcy również - mam kilka takich ranek (wystarczy)...
To też główny powód dlaczego nie chce wycinać marskiej nerki (która w sumie nie działa, a jest podejrzenie, że to z niej może spływać "zaprzyjaźnione" e.coli)...

W dodatku teraz do sn możesz poprosić o zzo, to bólu nie czujesz i cały poród też trwa szybciej.
 
Nie masz gwarancji czy sie stanie czy nie, ale ponoc po szczepieniu dziecko ma przeciwciała. Chociaż moja siostra przez przypadek sie wygadala ze jej znajomej corka urodziła i dzieciak nie ma przeciwciał, a dziewczyna zaszczepiona dwiema dawkami. Nie wiem od czego to zależy. Nie chce wiedzieć już. ;) Ja od położnej słyszałam zeby sie zaszczepić od 19 tygodnia przede mną trudna decyzja. ;)
Jeśli chodzi o mnie to na pewno w ciąży bym nie ryzykowała zresztą nie bez powodu w obecnym stanie wielu lekarstw nie możemy przyjmować a co dopiero szczepionki która nie jest do końca przebadana
 
Jeśli chodzi o mnie to na pewno w ciąży bym nie ryzykowała zresztą nie bez powodu w obecnym stanie wielu lekarstw nie możemy przyjmować a co dopiero szczepionki która nie jest do końca przebadana
Również nie widzę uzasadnienia dlaczego mam podnosić sobie ryzyko komplikacji w ciąży (gorączka w ciąży, która może wystąpić po szczepieniu jest też niebezpieczna)...

Z mlekiem matki przeciwciała ponoć też przechodzą... A jak coś będzie dolegać dziecku można szybciej i skuteczniej reagować.

Trzeba przemyśleć i brać wszystkie za i przeciw... Tylko ja jestem zaszczepiona 2dawkami kilka miesięcy przed ciążą... To mam inną sytuację wyjściową.
 
Ja mam 0 dawek ale tak jak pisałam wyżej w moimi otoczeniu obecnie choruję dużo osób bez względu na szczepienie sąsiad nawet po 3 dawcę więc każdego może to spotkać i niestety szczepionka nie uchroni dziecka. Jednak wiadomo z tyłu głowy gdzieś mam tą obawę o małego potomka w razie zarażenia
 
Również nie widzę uzasadnienia dlaczego mam podnosić sobie ryzyko komplikacji w ciąży (gorączka w ciąży, która może wystąpić po szczepieniu jest też niebezpieczna)...

Z mlekiem matki przeciwciała ponoć też przechodzą... A jak coś będzie dolegać dziecku można szybciej i skuteczniej reagować.

Trzeba przemyśleć i brać wszystkie za i przeciw... Tylko ja jestem zaszczepiona 2dawkami kilka miesięcy przed ciążą... To mam inną sytuację wyjściową.
Jeśli chodzi o mnie to na pewno w ciąży bym nie ryzykowała zresztą nie bez powodu w obecnym stanie wielu lekarstw nie możemy przyjmować a co dopiero szczepionki która nie jest do końca przebadana
Ja sie z wami zgadzam dokladnie z tą gorączka itp. ;) Przemyslenia moje są bardziej takie ze sie nie zaszczepie w ciąży bo się boję irracjonalnie. I nawet jak widzę że się szczepią dziewczyny i nic im nie jest to i tak mnie do tego nie przekonujem Wolę sama ze sobą być zgodna niż robić tylko dlatego ze inne tak samo robią. Bardziej sie zastanawiam czy się zaszczepie po ciąży. I mam sporo do przemyślenia. 😉 Musze porozmawiać jutro z położną, bo zmieniam lekarza i ona jutro będzie.
 
reklama
Ja mam 0 dawek ale tak jak pisałam wyżej w moimi otoczeniu obecnie choruję dużo osób bez względu na szczepienie sąsiad nawet po 3 dawcę więc każdego może to spotkać i niestety szczepionka nie uchroni dziecka. Jednak wiadomo z tyłu głowy gdzieś mam tą obawę o małego potomka w razie zarażenia
Dokladnie. Te obawy są i będą. W sumie mam wokół siebie ciężarne które sie nie szczepią. Jedna rodzi w lutym, druga w kwietniu, i kolejne dwie w lipcu. A jeszcze dwie urodzily w pazdzierniku (przed szczepieniem w ich wiekowej grupie, no i nie zdążyły to nie zaszczepily się). No i obie normalnie maja zdrowe córeczki, teraz czekam az tego roku wyklują się maleństwa. Zobaczymy jak będzie 😊
 
Do góry