reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwcowe mamy 2022

na działalności na macierzyńskim można pracować. Nawet mając umowę o pracy można pracować, ale np. na umowie zlecenie i u innego pracodawcy (ja tak pracowałam na poprzednim macierzyńskim).
Mozna pracowac na umowie o pracę ale po 14 tygodniach macierzyńskiego. I Twoja decyzja czy zostajesz czy idziesz do kogoś innego tak jak wspomniałaś :)
 
reklama
W którym będziesz wtedy tygodniu? Bo moja ginekolog mi powiedziała, że powinnam zrobić to usg od 19 stycznia do końca miesiąca A kobieta( chyba z recepcji u lekarza) powiedziała, że to się robi od 22 tygodnia.Według wizyty wychodzi mi wtedy 22+1 czyli chyba ostatnie dni odpowiednie na to badanie.
Nie robi się od 22 tylko od 18 do 22 max 23. 22+1 jeszcze jeszcze ujdzie. Wiec mozesz zostawić termin, byleby nie odwołali.
 
Wow dziewczyny, to bardzo szybko planujecie wrócić do pracy. Macie już ugadaną z kimś opiekę nad dzieckiem?
A jak planujecie karmić?
W tym początkowym okresie to chyba nie takie całodzienne zlecenia (typu ślub + wesele) tylko jakieś krótsze sesje?
Jak dziecko będzie miało dobra opiekę to da się to zorganizować, tylko kwestię karmienia trzeba przemyśleć. Pamiętajcie że przy początkowym okresie to co jakies 3 h będziecie musiały mleko odciągnąć bo inaczej Wam piersi wybuchną 🤪
Pamiętam jak ja kilka tygodni czy miesięcy po porodzie wybrałam się na dłuższe zakupy ciuchowe to po 4 h od karmienia mleko zalało mi stanik i musiałam odciągać ręcznie w kiblu w galerii :p nie przemyślałam wtedy tego 🤣
No i obyscie się dobrze czuły, ja po cesarce ze 2-3 tyg dochodziłam do siebie (ciężko mi było się schylać zwłaszcza), po naturalnym porodzie wiem że niektóre dziewczynom krocze potrafi się goic długo, ale tu już się nie wypowiadam bo nie doświadczyłam.
No i tak przestawienie się na nowy tryb życia i zorganizowanie się też mi zajęło z 1,5 miesiąca, ale to mi :p
Ja chcialam wrocic po polroku, ale cos z tego nie wyjdzie bo nie bede miala z kim zostawić maluszka i jestem zmuszona rok czasu z nim siedziec 😊 Stwierdzilam ze zdaze sie napracować choc jestem pracocholiczką 😂 😅
 
A czy któraś z Was tez jest "sama"? Tzn, że nie będzie miala co liczyć na pomoc babć? Mnie trochę przeraża, że w razie co tylko nianie wchodzą w grę. Niestety jedyna babcia mieszka 200 km od nas. A na miejscu może i są ciocie i wujkowie, ale wszyscy pracujący, więc nawet w razie co ciężko będzie prosić o pomoć w tygodniu
 
@kamejka jeśli o mnie chodzi, to takie całodzienne reportaże robię głównie w soboty, więc wtedy mąż mógłby zostać z dzieckiem i je karmić butelka z odciągniętym mlekiem/ewentualnie z modyfikowanym. No tylko to by wymagało współpracy dziecka z butelka. Ewentualnie gdyby zlecenia były blisko domu to moglibyśmy jeździć we trójkę i on by po prostu wracał do domu i potem dowoził dziecko na karmienie. A tez myślę że na pewno na kilku weselach musiałabym odciągać mleko, ale zawsze są jakieś przerwy chociażby jak wszyscy jedzą i o ile to na pewno nie byłoby komfortowe i wygodne, to byłoby to to zrobienia... Sama nie wiem, najchętniej to bym nie wracała do pracy ze względu na takie utrudnienia i sam fakt że na dzień dzisiejszy to ja nie przewidze jak dziecko będzie na to reagowało, no ale nie mogę sobie całkowicie odpuścić zarobku. A ten raz czy maksymalnie dwa razy w tygodniu to może da się wyjść na takie całodzienne zlecenia... Mąż na pewno by mocno wspierał i pomagał.
 
A czy któraś z Was tez jest "sama"? Tzn, że nie będzie miala co liczyć na pomoc babć? Mnie trochę przeraża, że w razie co tylko nianie wchodzą w grę. Niestety jedyna babcia mieszka 200 km od nas. A na miejscu może i są ciocie i wujkowie, ale wszyscy pracujący, więc nawet w razie co ciężko będzie prosić o pomoć w tygodniu
Ja sie akurat przeprowadziłam do miasta mojego meza i mnie przeraża mysl ze jestem tutaj sama. Jest tu jego mama, ale to nie moja. Gdzie mieszkałam to mialam dosłownie cala rodzine na tacy. Obok siebie wszyscy mieszkaliśmy. Ahhh, nie wiem czy sie cieszyć czy nie 😒
 
A czy któraś z Was tez jest "sama"? Tzn, że nie będzie miala co liczyć na pomoc babć? Mnie trochę przeraża, że w razie co tylko nianie wchodzą w grę. Niestety jedyna babcia mieszka 200 km od nas. A na miejscu może i są ciocie i wujkowie, ale wszyscy pracujący, więc nawet w razie co ciężko będzie prosić o pomoć w tygodniu
Ja mam na szczęście dwie babcie do po pomocy, obie już na emeryturze :) jest to duży komfort.
Aczkolwiek szczerze mówiąc to ta pomoc nie była mi zbyt potrzebna w pierwszym roku życia. Ogarniałam raczej sama z pomocą męża. Natomiast bardzo ale to bardzo przydala mi się gdy wróciłam do pracy. Dziecko poszło do żłobka ale co z tego skoro non stop choruje? Tydzień w żłobku, potem 2 tyg w domu. I tak przez pierwsze 1,5 roku uczęszczania do żłobka. Tzn. w przypadku córki, bo synek chodzi na razie rok i 4 miesiące i nadal ciągle choruje. Pomoc babć jest w tym przypadku niezastąpiona, przyznaję.
 
reklama
Do góry