reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2020

Hejo mamusie. Mój mężu w delwgacji ;), a mnie krzyż boli ;), brzuch boli jak na okres haha wiem wiem wkręcam sobie.
@Doriis super, że laktacja szaleje :).
@Nerwicówka35 mleko głównie pojawia się po porodzie i mimo działania prolaktyny itp to też głowa :). Nie martwić się, że mało mleka, nie przejmować się, że troszkę to boli i mało przyjemnie na początku.
@Emxka chyba Doriis brała laktator do szpitala, ja się zastanawiam czy brać... wcześniej nie miałam i dawałam radę, a najważniejsze by się nawadniać. Ale dostałam felmaltiker od sąsiadki bo ona nie wykorzystała to może wezmę ;). Ja ogólnie już czuję, że mleko/siara mi w cycusiach szaleje ..
 
reklama
@Doriis
Jeżeli chodzi o położną to u nas trzeba poinformować ją osobiście po porodzie, a dokładnie po wyjściu ze szpitala. Szpital nie zawsze wysyła tą informację gdzie trzeba. Może u was też tak jest i ona czeka na Twój znak, że jesteście w domu?
No ja teraz chyba na wizycie muszę w końcu wybrać położną , bo zapomniałam o niej ;).
 
A wspomagałaś się czymś? Właśnie u mnie nic się nie pojawiło i tak się zastanawiam jak to będzie na wszelki wypadek wezmę laktator do szpitala ale zastanawiałam się jeszcze nad femaltikerem bo słyszałam dobre opinie o nim. Warto coś brać na rozkręcenie?
U mnie tylko częste przystawianie , trafiłam na fajna położna, ktora pokazała jak to skutecznie robić. No i okazało sie ze Jeremi to mały odkurzacz 😄, wiec bylo łatwiej. A wczoraj próbowałam użyć 1 raz laktatora tak na próbę i szczerze mówiąc wylaczylam z krzykiem po pierwszym zassaniu... Jak dla mnie bardzo bolesne, o wiele bardziej niż dziecko... Co do preparatów na laktacje, to myślę, ze warto próbować :) ja nie mialam, bo odkladalam zakup, a poród zaczął sie sam wcześniej niż mialam planowany.
 
U mnie tylko częste przystawianie , trafiłam na fajna położna, ktora pokazała jak to skutecznie robić. No i okazało sie ze Jeremi to mały odkurzacz 😄, wiec bylo łatwiej. A wczoraj próbowałam użyć 1 raz laktatora tak na próbę i szczerze mówiąc wylaczylam z krzykiem po pierwszym zassaniu... Jak dla mnie bardzo bolesne, o wiele bardziej niż dziecko... Co do preparatów na laktacje, to myślę, ze warto próbować :) ja nie mialam, bo odkladalam zakup, a poród zaczął sie sam wcześniej niż mialam planowany.
Zazdroszczę, ja jak szukałam położnej to 3 mi odmówiły bo jest "rejonizacja" i one nie będą wchodzić na rejon innej, a ta którą ja mam to jak tylko koronawirus się zaczął zadzwoniła i powiedziała, że odezwie się w maju... W maju jak zadzwoniła to jak jej powiedziałam, że byłam w szpitalu to myślałam, że bardziej się teraz zainteresuje żeby obserwować stan dziecka to mi powiedziała, że mam się odezwać do niej jak wyjdę ze szpitala...

@Emxka może warto się dowiedzieć czy w szpitalu czasem nie mają? U mnie w szpitalu wiem, że położne dysponują laktatorami w razie potrzeby, a jeśli się okaże, że nie potrzebujesz to niepotrzebnie miejsce w torbie zajęte 😊
 
U mnie tylko częste przystawianie , trafiłam na fajna położna, ktora pokazała jak to skutecznie robić. No i okazało sie ze Jeremi to mały odkurzacz 😄, wiec bylo łatwiej. A wczoraj próbowałam użyć 1 raz laktatora tak na próbę i szczerze mówiąc wylaczylam z krzykiem po pierwszym zassaniu... Jak dla mnie bardzo bolesne, o wiele bardziej niż dziecko... Co do preparatów na laktacje, to myślę, ze warto próbować :) ja nie mialam, bo odkladalam zakup, a poród zaczął sie sam wcześniej niż mialam planowany.
Hej prawdopodobnie źle przystawiłaś laktator i stąd ten ból, bo generalnie laktator przy nawale baardzo pomaga. Zresztą ja używałam w trakcie karmienia, bo mi leciało z drugiego i z jednego młoda z drugiego 100 ml do butli ;). Ale jeśli młody wyjada tak, że nie musisz używać to superaśnie :).

Hej dziewuszki, jestem mega niewyspana... wczoraj pewnie te bóle że zmęczenia dziś jest ok ;). Dopiero wstaliśmy także jedziemy że śniadaniem i lecę z piesami ;).
 
Hejka :) Co tam u Was? Ja jutro mam wizyte u ginekologa(i termin porodu) , ktory pewnie nim nie bedzie 😁 narazie mam 2 cm rozwarcia tzn mialam 29 maja po wizycie w szpitalu. Pewnie dalej tyle mam 😁 bo nic sie nie dzieje. Ja juz mam serdecznie dosc wszystkiego, jeszcze teraz upaly przyszly 😠 ile ja tak jeszcze bede chodzila? Kto mi powie? Hehe 😁 Kacperkowi nie spieszno. Z cyckow fontanna, przeciez ja tego pic nie bede 😉
 
Z cyckow fontanna, przeciez ja tego pic nie bede 😉

Co to znaczy? Że już masz pokarm?

U mnie też się nic nie dzieje mimo że jestem aktywna.. jak się zmęczę to tylko mnie kręgosłup boli i kolana strzykają i tyle :D a dzieciak smacznie w brzuchu śpi. Też mam w tym tygodniu wizytę i termin pod koniec tygodnia. Coś czuję że też przesiedzi w brzuchu nic sobie z tego nie robiąc ;) Jeszcze 2 tygodnie temu miałam zamkniętą szyjkę i około centymetra, więc jak dla mnie 29 maja i rozwarcie 2 cm to już dużo :D
 
Co to znaczy? Że już masz pokarm?

U mnie też się nic nie dzieje mimo że jestem aktywna.. jak się zmęczę to tylko mnie kręgosłup boli i kolana strzykają i tyle :D a dzieciak smacznie w brzuchu śpi. Też mam w tym tygodniu wizytę i termin pod koniec tygodnia. Coś czuję że też przesiedzi w brzuchu nic sobie z tego nie robiąc ;) Jeszcze 2 tygodnie temu miałam zamkniętą szyjkę i około centymetra, więc jak dla mnie 29 maja i rozwarcie 2 cm to już dużo :D
No tak tylko że od tamtej pory nic a nic sie nie dzieje. 9 lat temu rodzilam corke i tez pojechalam do szpitala z bolami. Mialam 2 cm tez i odeslali mmie do domu bo za malo. 3 godziny pozniej wrocilam ,ledwo tam dojechalam i sie okazalo , ze juz 7cm. I teraz myslalam ze tak samo bedzie. Ze pojdzie szybciutko. A tu chodzeee i chodzeee i lipa 😁 Zobaczymy jutro na wizycie u gina. A jesli chodzi o pokarm to mam. Jak nacisne to tryska fontanna 😁 no i jak sie budze na siusiu w nocy to koszulka mokra. Ale ja tak mam dopiero od jakiegos tygodnia. Wczesniej to ani kropelki nie bylo. I to jeszcze wspominalam gin na poprzedniej wizycie ze w poprzedniej ciazy juz z 2 miesiace przed porodem cos tam mi lecialo a tu nic. Powiedzial ze jeszcze przyjdzie pokarm. I rzeczywiscie sie pojawil.
 
Co to znaczy? Że już masz pokarm?

U mnie też się nic nie dzieje mimo że jestem aktywna.. jak się zmęczę to tylko mnie kręgosłup boli i kolana strzykają i tyle :D a dzieciak smacznie w brzuchu śpi. Też mam w tym tygodniu wizytę i termin pod koniec tygodnia. Coś czuję że też przesiedzi w brzuchu nic sobie z tego nie robiąc ;) Jeszcze 2 tygodnie temu miałam zamkniętą szyjkę i około centymetra, więc jak dla mnie 29 maja i rozwarcie 2 cm to już dużo :D
No i z corka mialam duzo problemow przy porodzie. Mieszkam w DE i tu odsylaja wlasnie do domu ,gdy jest male rozwarcie. I jak juz drugi raz przyjechalam z tymi 7 cm to juz nie zdazyli mi porobic USG. Tylko odrazu na porodowke. Wiec na oko stwierdzili ze nie beda mnie nacinac bo nie wyglada na to zeby dziecko bylo duze. Co ja tam przezylam 😩 Moja corka sie urodzila z waga 4350g. Nie moglam jej urodzic... Dlatego nie chce znowu trafic tak, ze dojade tam juz czlapiac sie. I nie daj Bog przezywac to co 9 lat temu. Po tym porodzie miałam taka traume , ze nie moglam do siebie dojsc dlugi czas. A moja corka miala zaraz po urodzeniu zlamany bark. Bo zeby sie nie udusila, musieli mi na brzuch naciskac zeby wyskoczyla. I niestety zlamali jej bark. Plakala okropnie dzien noc ,dzien noc... Ale dzis to juz duza dziewuszka , ktora czeka na malego braciszka 😁
 
reklama
Ja mam termin
No tak tylko że od tamtej pory nic a nic sie nie dzieje. 9 lat temu rodzilam corke i tez pojechalam do szpitala z bolami. Mialam 2 cm tez i odeslali mmie do domu bo za malo. 3 godziny pozniej wrocilam ,ledwo tam dojechalam i sie okazalo , ze juz 7cm. I teraz myslalam ze tak samo bedzie. Ze pojdzie szybciutko. A tu chodzeee i chodzeee i lipa 😁 Zobaczymy jutro na wizycie u gina. A jesli chodzi o pokarm to mam. Jak nacisne to tryska fontanna 😁 no i jak sie budze na siusiu w nocy to koszulka mokra. Ale ja tak mam dopiero od jakiegos tygodnia. Wczesniej to ani kropelki nie bylo. I to jeszcze wspominalam gin na poprzedniej wizycie ze w poprzedniej ciazy juz z 2 miesiace przed porodem cos tam mi lecialo a tu nic. Powiedzial ze jeszcze przyjdzie pokarm. I rzeczywiscie sie
Hejka :) Co tam u Was? Ja jutro mam wizyte u ginekologa(i termin porodu) , ktory pewnie nim nie bedzie 😁 narazie mam 2 cm rozwarcia tzn mialam 29 maja po wizycie w szpitalu. Pewnie dalej tyle mam 😁 bo nic sie nie dzieje. Ja juz mam serdecznie dosc wszystkiego, jeszcze teraz upaly przyszly 😠 ile ja tak jeszcze bede chodzila? Kto mi powie? Hehe 😁 Kacperkowi nie spieszno. Z cyckow fontanna, przeciez ja tego pic nie bede 😉
Ja mam termin na piątek, ale też czuje ze nic z tego nie będzie... Młodej się nie spieszy, skurcze mam silne od 2 tygodni ale nic z nich nie wynika, rozwarcia żadnego. Do lekarza mam iść tydzień po terminie po skierowanie do szpitala jak coś, trochę mnie to dziwi że przez 2 tyg od ostatniej wizyty mam być bez kontroli, tylko ktg no ale skoro tak powiedział... A co do pokarmu to ja nie mam, w poprzedniej ciąży miałam już od 2 miesięcy ale po porodzie zero przez 3 dni🙆‍♀️ więc może teraz będzie na odwrót 😉
.
[/QUOTE
 
Do góry