reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2020

reklama
Ja też. Już raz rodziłam naturalnie bez znieczulenia i z oksytocyna. Był to dla mnie straszny koszmar, ale i tak nie zamieniłabym tego na cc. Wiadomo jeżeli dzieciątko będzie duże albo pojawia się jakieś problemy w trakcie to zdrowie maluszka najważniejsze i wtedy pójdę na CC, ale mam nadzieję, że uda mi się naturalnie.
Z góry mówię, że nie hejtuje osób które od razu decydują się na CC. Uważam, że każda kobieta powinna mieć prawo wyboru i jest to jej indywidualna decyzja
Niestety nie ma prawa wyboru :( chyba zs ktoś ma dobre wtyki..
 
Tak się rozpisałyście, że hoho. Widzę, że trochę się działo.

Ja mam mdłości i sporadyczne wymioty i właśnie mamy jechać od piątku do niedzieli do teściów i się ostro zastanawiam jak to przetrwać.

Wczoraj wracaliśmy z grobów do domu to tak mi się niedobrze w aucie zrobiło, że ledwo do kibla zdążyłam.

Jeszcze cały miesiąc listopad mojego ukrywania się[emoji846]
 
Hej dziewczyny ale pędzicie na tym forum kilka dni nie zaglądałem i 50 stron do nadrobieniaJak wspominałam w sobotę mieliśmy wesele i oczywiście stało się to czego najbardziej się bałam. Po dosłownie czterech tańcach poczułam mokro na bieliznie. Pędem do toalety a tam krew. Szybko do szpitala na IP. Musieliśmy wziąć ze sobą synka bo za nic nie chciał zostać z dziadkami. Lekarz zrobił usg i trochę mnie uspokoił serduszko biło i powiedział że w zasadzie nic złego nie widzi ale na wszelki wypadek zostawiłby mnie w szpitalu i dał leki żeby to uspokoić. Oczywiście zostałam. Synek bardzo się denerwowal co się dzieje bo on o ciąży nie wie. Więc tyle przygotowań poszło na marne. Ale dzidzia najwazniejsza. W niedzielę mogłam już wyjść bo wszystko się uspokoiło naszczescie. Jutro mam wizytę mam nadzieję że będzie dobrze.
 
Hej dziewczyny ale pędzicie na tym forum kilka dni nie zaglądałem i 50 stron do nadrobieniaJak wspominałam w sobotę mieliśmy wesele i oczywiście stało się to czego najbardziej się bałam. Po dosłownie czterech tańcach poczułam mokro na bieliznie. Pędem do toalety a tam krew. Szybko do szpitala na IP. Musieliśmy wziąć ze sobą synka bo za nic nie chciał zostać z dziadkami. Lekarz zrobił usg i trochę mnie uspokoił serduszko biło i powiedział że w zasadzie nic złego nie widzi ale na wszelki wypadek zostawiłby mnie w szpitalu i dał leki żeby to uspokoić. Oczywiście zostałam. Synek bardzo się denerwowal co się dzieje bo on o ciąży nie wie. Więc tyle przygotowań poszło na marne. Ale dzidzia najwazniejsza. W niedzielę mogłam już wyjść bo wszystko się uspokoiło naszczescie. Jutro mam wizytę mam nadzieję że będzie dobrze.
Dlatego my zrezygnowalismy z wesela. Po pierwsze mam dużo odpoczywać a po drugie chyba bym się bała że ktoś w tańcu może niechcący uderzyć mnie w brzuch.. A w którym tygodniu jesteś?
 
Tak się rozpisałyście, że hoho. Widzę, że trochę się działo.

Ja mam mdłości i sporadyczne wymioty i właśnie mamy jechać od piątku do niedzieli do teściów i się ostro zastanawiam jak to przetrwać.

Wczoraj wracaliśmy z grobów do domu to tak mi się niedobrze w aucie zrobiło, że ledwo do kibla zdążyłam.

Jeszcze cały miesiąc listopad mojego ukrywania się[emoji846]
Skąd ja to znam.. Moi teście też jeszcze nie wiedzą bo nie potrafią utrzymać jezyka za zębami :D
 
reklama
Do góry