reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2020

A co do waszych objawów, jak czytam o wymiotowaniu albo spodniach, które cisną, to dla mnie to jakiś kosmos :D
Ta ciąża przebiega zupełnie inaczej niż poprzednia, z synkiem wcześnie zaczęłam wymiotować, sporo schudłam bo jedyne co potrafiłam przełknąć to colę i suchy chleb i to dopiero późnym popołudniem... Piersi.... nawet prysznic mnie "bolał".
Teraz jedyne co mi dokucza to ten okropny posmak w ustach i zmęczenie level 10000000000. Jak za szybko się podniosę albo jak poruszam jakiś temat, który wywołuje u mnie emocje, tudzież gniew, potrafi zakręcić mi się w głowie. Piersi miękkie i totalnie niebolące. Mam nadzieję, że nie zwiastuje to niczego złego!
Pierwsza wizyta 8.11
Zazdroszczę....ja tak w pierwszej ciąży miałam bez żadnych problemów i tęsknię za tym :(
 
reklama
Ja chyba największy stres też wtedy będę przeżywać bo ostatnia ciąża chybiona zatrzla się w 9tyg ale poroniłam dopiero w 12 tyg. Przeszłam horror w szpitalu i nie dałabym rady przeżywać tego ponownie....
Trzymam kciuki, ja mam podobna sytuacje - pierwsza ciąża obumarła na początku 9 tygodnia. Dziś zaczynam 9 tydzien i już się stresuję, a wizyta dopiero w czwartek... daj znać po wizycie :)
 
Vingaa, współczuję. A myślisz, że ten krztusiec to po szczepieniu, czy jakieś inne źródło?
A może refluks też był?

Mój syn ma prawdziwy refluks od urodzenia i jeszcze teraz jako prawie 12 latek kaszle jak coś tam mi potajemnie zje. A wiadomo, nie upilnujesz.
 
Ja chyba największy stres też wtedy będę przeżywać bo ostatnia ciąża chybiona zatrzla się w 9tyg ale poroniłam dopiero w 12 tyg. Przeszłam horror w szpitalu i nie dałabym rady przeżywać tego ponownie....
No właśnie ja miałam tak samo.. W tych samych tygodniach i do tego w szpitalu lekarze tak mnie potraktowali że powiedziałam do mojego ginekologa że w życiu nie urodze dziecka naturalnie. Tylko cc.
 
No właśnie ja miałam tak samo.. W tych samych tygodniach i do tego w szpitalu lekarze tak mnie potraktowali że powiedziałam do mojego ginekologa że w życiu nie urodze dziecka naturalnie. Tylko cc.
A ja wlasnie modlę się by móc urodzić bliźniaki naturalnie. Poprzedni mój poród trwał 30 minut. Mąż ledwo zdążył do szpitala dojechać, więc mam nadzieję że i maluchy tak szybko by wyszły. Przeraża mnie myśl o ogarnięciu 4 dzieci, mieszkania, zakupów, obiadu po cesarce. Mimo że wiem że mój mąż napewno będzie jak zawsze ogromnym wsparciem, i to nie tylko mentalnym to i tak jestem przerażona.
 
Krztuśca nie miał na pewno po szczepieniu raczej złapał w przedszkolu. Jest bardzo zaraźliwy i niestety kiepsko rozpoznawalny ....bo niby stara choroba ale wraca. Leczony zwykłym antybiotykiem a my bujalismy się z nim tak długo .... wkoło zarażając ....kiedy poinformowałam przedszkole zamietli problem pod dywan...[emoji849]boje się po prostu że po szczepieniu będzie miał znów jakieś objawy [emoji53] będę musiała to dobrze przedyskutować z panią dr
 
Uda się! Nie wszystkie ciąże mnogie kwalifikują się do cc. Ja leżałam dwa tygodnie na sali z kobietą po cc. Rodziłyśmy razem i obie miałyśmy wcześniaki. Po dobie przewijałam obie kruszynki. Ciężko jej było. Od tego czasu bardzo boję się cc, ale wiem też, że niektóre dziewczyny lepiej to znoszą.
A ja wlasnie modlę się by móc urodzić bliźniaki naturalnie. Poprzedni mój poród trwał 30 minut. Mąż ledwo zdążył do szpitala dojechać, więc mam nadzieję że i maluchy tak szybko by wyszły. Przeraża mnie myśl o ogarnięciu 4 dzieci, mieszkania, zakupów, obiadu po cesarce. Mimo że wiem że mój mąż napewno będzie jak zawsze ogromnym wsparciem, i to nie tylko mentalnym to i tak jestem przerażona.
 
A ja wlasnie modlę się by móc urodzić bliźniaki naturalnie. Poprzedni mój poród trwał 30 minut. Mąż ledwo zdążył do szpitala dojechać, więc mam nadzieję że i maluchy tak szybko by wyszły. Przeraża mnie myśl o ogarnięciu 4 dzieci, mieszkania, zakupów, obiadu po cesarce. Mimo że wiem że mój mąż napewno będzie jak zawsze ogromnym wsparciem, i to nie tylko mentalnym to i tak jestem przerażona.
U mnie w domu wszystkie kobiety po cc i na drugi dzień nawet nikt by nie pomyślał że mają ranę. Zero bólu. Problemów żadnych i od razu normalnie chodziły. Wydaje mi się że wszystko siedzi też w naszej głowie :)
 
Znajdziecie jakieś dobre wyjście.
Krztuśca nie miał na pewno po szczepieniu raczej złapał w przedszkolu. Jest bardzo zaraźliwy i niestety kiepsko rozpoznawalny ....bo niby stara choroba ale wraca. Leczony zwykłym antybiotykiem a my bujalismy się z nim tak długo .... wkoło zarażając ....kiedy poinformowałam przedszkole zamietli problem pod dywan...[emoji849]boje się po prostu że po szczepieniu będzie miał znów jakieś objawy [emoji53] będę musiała to dobrze przedyskutować z panią dr
 
reklama
Do góry