reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2020

Ja synka rodziłam przez cc. Teraz poród naturalny jest dla mnie niewiadomą i źródłem strachu, ale chciałabym spróbować. Ciekawe czy będzie mi dane. Lekarz powiedział, że jak drugie dziecko będzie miało powyżej 4 kg z automatu robią cesarkę.
 
reklama
Ja też tak miałam po CC [emoji4]
O 18:30 miałam CC, a o 1 w nocy już mnie "pionizowali" i na zwykłą sale. Co 4h musiałam wstać i iść po leki przeciwbólowe w ramach rehabilitacji aby się ruszać a nie tylko leżeć. Mój Mąż to niezły śmieszek więc wiele razy musiałam się kulic bo szwy ciągnęły a ja się śmiałam następnego dnia. Ja ogólnie dobrze wspominam CC i teraz tez będę miała bo mam wskazania okulistyczne.
Dużo pewnie zależy od tego co jest w głowie i myślę że może samego zabiegu. Mi rana bardzo dobrze się goiła, jak położona przyszła do domu w 5 dobie po chorobie to była w szoku jak ładnie się goi i jak wyprostowana chodzę [emoji85]
U mnie w domu wszystkie kobiety po cc i na drugi dzień nawet nikt by nie pomyślał że mają ranę. Zero bólu. Problemów żadnych i od razu normalnie chodziły. Wydaje mi się że wszystko siedzi też w naszej głowie :)
 
Ja też tak miałam po CC [emoji4]
O 18:30 miałam CC, a o 1 w nocy już mnie "pionizowali" i na zwykłą sale. Co 4h musiałam wstać i iść po leki przeciwbólowe w ramach rehabilitacji aby się ruszać a nie tylko leżeć. Mój Mąż to niezły śmieszek więc wiele razy musiałam się kulic bo szwy ciągnęły a ja się śmiałam następnego dnia. Ja ogólnie dobrze wspominam CC i teraz tez będę miała bo mam wskazania okulistyczne.
Dużo pewnie zależy od tego co jest w głowie i myślę że może samego zabiegu. Mi rana bardzo dobrze się goiła, jak położona przyszła do domu w 5 dobie po chorobie to była w szoku jak ładnie się goi i jak wyprostowana chodzę [emoji85]
No ja sobie nie wyobrażam rodzic naturalnie.. Dla mnie to też jest odebranie kobiecości. Moja siostra miała pierwszy naturalny, przez położna skończyło się u psychologa, bo miała taką traume. Nie rozumiem dlaczego w Polsce nie są dostępne znieczulenia, aby móc urodzić to dziecko z godnością..
 
Ja synka rodziłam przez cc. Teraz poród naturalny jest dla mnie niewiadomą i źródłem strachu, ale chciałabym spróbować. Ciekawe czy będzie mi dane. Lekarz powiedział, że jak drugie dziecko będzie miało powyżej 4 kg z automatu robią cesarkę.

Ja miałam cc i bardzo bym chciała by ktoś mi powiedział ze Man rodzic przez cc. Nie chce sama wybierać a mega boje się porodu. Nosz panicznie..
 
Ja też tak miałam po CC [emoji4]
O 18:30 miałam CC, a o 1 w nocy już mnie "pionizowali" i na zwykłą sale. Co 4h musiałam wstać i iść po leki przeciwbólowe w ramach rehabilitacji aby się ruszać a nie tylko leżeć. Mój Mąż to niezły śmieszek więc wiele razy musiałam się kulic bo szwy ciągnęły a ja się śmiałam następnego dnia. Ja ogólnie dobrze wspominam CC i teraz tez będę miała bo mam wskazania okulistyczne.
Dużo pewnie zależy od tego co jest w głowie i myślę że może samego zabiegu. Mi rana bardzo dobrze się goiła, jak położona przyszła do domu w 5 dobie po chorobie to była w szoku jak ładnie się goi i jak wyprostowana chodzę [emoji85]

Dla mnie najgorsze było kaszlenie. Mam astmę i często napady kaszlu w nocy. A po cc tak nie mogłam się wykaszleć :( poduszkę do brzucha przykładałam i płakałam i kaszlalam :(
 
Ja też ogólnie panicznie się boję.. Ale wiem że ten ból minie i przynajmniej normalnie od razu będę funkcjonować... Z synem to już z porodowki chciałam iść na salę się wykąpać, tak super się czułam. Teraz moje myśli są tak poczochrane że nie umiem nic zaplanować, co dziwne.. Bo ja raczej zawsze wszystko mam zaplanowane i przeanalizowane aż do bólu. Teraz jeden wielki znak zapytania
 
Właśnie wróciłam z usg, wczorajszy lekarz to jakaś niedolega!! Dziewczyny jest serduszko [emoji3590] słyszałam, co prawda jest wolne bo zaczyna dopiero bic ale jest i na ta chwile z ciaza jest wszystko w porządku, nie wiem co było powodem tego krwawienia
!!!! Cudownie, bo ja już się stresowałam, że długo się nie odzywasz [emoji3525] [emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji3590][emoji3590]
 
reklama
Dziewczyny, ja wczoraj miałam najgorszy dzień. Wymioty prawie cały dzień. Aż jestem w szoku, że dzisiaj się tak dobrze czuję. Ale mam trochę stresa, bo dzisiaj do przedszkola dotarła informacja, że dziewczynka z mojej grupy ma bostonkę, a miałam z nią kontakt dwa dni w zeszłym tygodniu [emoji3525] Zostałam wysłana na urlop do wizyty i mam iść na L4...

Wizytę na NFZ mam za tydzień ale udało mi się umówić też na tą środę. Przy okazji powiem o złym samopoczuciu, wizycie na IP i zobaczymy. Za tydzień też będę musiała iść, bo jeszcze nie zdążyłam zrobić badań krwi, a te na toksoplazmozę itp. trwają parę dni zanim będzie wynik, także na ten tydzień nie zdążę.
 
Do góry