reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwcowe mamy 2020

Dziewczyny, jestem przerażona tymi historiami, że beta nie przyrasta, niski progesteron, itd. Ja w ogóle nie robiłam takich badań. Czy robię coś źle? To moja 1 ciąża. Po prostu poszłam do lekarza i w 6+1 było mrugajace serduszko. Czy powinnam coś sprawdzać na podstawie wyników czy czekać na kolejną wizytę??

Robisz wszystko w jak najlepszy sposób, w 2 pierwszych ciążach w głowie mi nie były żadne badania, jakoś od razu twierdziłam, że będzie ok, że musi być ok. W 2 ciąży stresowałam się do pierwszego usg, jak zobaczyłam, że zarodek jest w macicy i boje serduszko to się uspokoiłam, niestetybnie na długo bo w 8 tygodniu poroniłam, a teraz to już napewno nie będę spokojna nawet do 13 tygodnia ciąży, my mamy z przeżyciami jesteśmy chyba ciut bardziej przewrażliwione, a Ty robisz wszystko jak najbardziej ok
 
reklama
Robisz wszystko w jak najlepszy sposób, w 2 pierwszych ciążach w głowie mi nie były żadne badania, jakoś od razu twierdziłam, że będzie ok, że musi być ok. W 2 ciąży stresowałam się do pierwszego usg, jak zobaczyłam, że zarodek jest w macicy i boje serduszko to się uspokoiłam, niestetybnie na długo bo w 8 tygodniu poroniłam, a teraz to już napewno nie będę spokojna nawet do 13 tygodnia ciąży, my mamy z przeżyciami jesteśmy chyba ciut bardziej przewrażliwione, a Ty robisz wszystko jak najbardziej ok
Dziękuję za odpowiedź!
 
Super wiadomość. To na dzień dziecka szykuje się w grupie dużo porodowchociaż rzadko kiedy rodzi się w terminie. A jak było u was? Wstrzelilyscie się w terminy, jeżeli chodzi o poprzednie ciąże?
 
Hej dziewczynki czerwcowe! Jestem mamą 3 miesięcznej Marysi urodzonej w czerwcu 2019[emoji4] rok temu przeżywałam to ci wy teraz i doskonale pamiętam ten stres pierwszych tygodni [emoji15]
Weszłam na wasz wąteknz ciekawości i jestem zasmucona że bardzo dużo u Was smutnych historii. Dla pocieszenia powiem Wam że u mnie też nie bylo ciekawie. Jestem po 6 poronieniach, po jednym z nich zachorowałam na kosmowczaka z 16 przerzutami w tym do mózgu i płuc. To było prawie 4 lata temu.
W ciąży donoszonej bhcg przyrastało słabo, nawet 33% po 48h więc myślałam że nic z tego nie będzie. W 6 tyg był tylko sam pęcherzyk i malutki pęcherzyk żółtkowy. 3 dni później był już zarodek a klika dni później serduszko. Nawet moja pani dr płakała [emoji23].
Nie poddawajcie się , kiedyś i dla Was zaświeci słońce ! Trzymam kciuki za wszystkie czerwcóweczki[emoji11]
 
Już po wizycie. Było serduszko :) mężowi aż się ciepło na duchu zrobiło. Ma 6.8 mm z badań 6t5d termin porodu na 1 czerwca. Mam jeść dużo warzyw i owoców zamiast łykania niepotrzebnej chemii. I mam nie czytać internetu XD w poniedziałek mam podstawowe badania

spoko, jakby co to Cię nie wydamy :rofl: :laugh2:
 
Ja też się nie wstrzelilam w termin w poprzedniej ciazy [emoji4] był na 8.11 z USG, CC było ustawione na 6.11 a syn się wybrał na świat 5.11 [emoji4]
 
reklama
Hej dziewczynki czerwcowe! Jestem mamą 3 miesięcznej Marysi urodzonej w czerwcu 2019[emoji4] rok temu przeżywałam to ci wy teraz i doskonale pamiętam ten stres pierwszych tygodni [emoji15]
Weszłam na wasz wąteknz ciekawości i jestem zasmucona że bardzo dużo u Was smutnych historii. Dla pocieszenia powiem Wam że u mnie też nie bylo ciekawie. Jestem po 6 poronieniach, po jednym z nich zachorowałam na kosmowczaka z 16 przerzutami w tym do mózgu i płuc. To było prawie 4 lata temu.
W ciąży donoszonej bhcg przyrastało słabo, nawet 33% po 48h więc myślałam że nic z tego nie będzie. W 6 tyg był tylko sam pęcherzyk i malutki pęcherzyk żółtkowy. 3 dni później był już zarodek a klika dni później serduszko. Nawet moja pani dr płakała [emoji23].
Nie poddawajcie się , kiedyś i dla Was zaświeci słońce ! Trzymam kciuki za wszystkie czerwcóweczki[emoji11]
Takie historie są pocieszające. Dzieki :) :) :)
 
Do góry