U mnie wie już prawie każdy. Każdy z kim mam możliwość porozmawiać na żywo jeszcze oprócz szefowej ale współpracownicy wiedzą. Szefowa się dowie za 2 tygodnie jak będę po USG i będę miała pewnośćA mówiłyście komuś już o ciąży? U mnie wie mąż i nie mam zamiaru nikomu więcej mówić aż do drugiego trymestru, chociaż chyba SZEF w pracy się domyśla, bo dziś powiedział, że mam nic nie przenosić , ale wiedział, że będziemy się starać o dzidziola
reklama
Mnie w ogóle często boli ta blizna po cesarce, wczoraj szukałam mojej córce jej wymarzony prezent na urodziny, czyli lalka "ktora robi siku, kupke i płacze ", i jak mnie zaczęło boleć to ani iść nie umialam, ale później mi przeszlo, w kazdym razie przez ta cesarke tez sie boję jak będzie przebiegac druga ciąża. Zwlaszcza, ze po pierwszej mam takie nieprzyjemne dolegliwosci jak np, nie moge skakac na skakance, trampolinie, bo zwyczajnie nie potrafię utrzymac moczu i skrapla mi sie, musze bardzo, ale to bardzo często chodzić siku itdJa mam 5+4 i jeszcze półtora tygodnia czekania, a stres rośnie. Na majówkach jedna dziewczyna pisała że zarodek zagnieździł jej się w bliźnie po CC. Niestety taka ciąża jest najgroźniejsza chyba z możliwych i kwalifikuje się do aborcji. Zaczęłam szukać na ten temat informacji, pół nocy nie spałam i w pracy dzisiaj trzymam oczy na zapałkach. Dopóki nie dowiem się że u mnie jest w porządku (a biorąc pod uwagę jak mnie poniszczyli po cesarce to wszystko może się zdarzyć) to chyba nie zaznam spokoju. A w ten i następny weekend mam wesele [emoji85]
Myszka90
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2017
- Postów
- 8 157
Ja jeszcze nikomu nie mówiłam. Jutro dowie się Mąż. A Rodzinie chciałabym powiedzieć po USG. Choć 12.10 wyjeżdżam na babski wyjazd i obawiam się że się wyda jak odmowie alko...ale może coś wymyślę [emoji1] choć siostra męża może się domyśleć i może jej i swojej siostrze powiem wcześniej [emoji4]
Trinity28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Lipiec 2019
- Postów
- 5 456
Na pewno dam znać. Ja chodzę do obu prywatnie ale jedna to profesor w Będzinie a druga lekarka u mnie w mieście, bo częściej będę chodzić. Na pewno dam znać. U mnie wie tylko mąż i bratowa z bratem, bo komuś musiałam powiedzieć. O wcześniejszych nie mówiłam nikomu (tylko mąż wiedział) ale nic mi to nie dało, bo jak szłam do szpitala to i tak każdy wiedział, więc teraz wszyscy mogą wiedzieć. Najważniejsze żeby maleństwo zdrowo rozwijało się w brzuszkuTo koniecznie daj znać czy coś było widać
Ja w ogole jestem zapisana do dwóch innych lekarzy, jeden właśnie 11.10, a drugi 18.10 jeden na nfz, a drugi prywatnie
No mam dokładnie to samo, zwłaszcza, ze to panienski i wesele, gdzie raczej nie odmawia się alkoholuJa jeszcze nikomu nie mówiłam. Jutro dowie się Mąż. A Rodzinie chciałabym powiedzieć po USG. Choć 12.10 wyjeżdżam na babski wyjazd i obawiam się że się wyda jak odmowie alko...ale może coś wymyślę [emoji1] choć siostra męża może się domyśleć i może jej i swojej siostrze powiem wcześniej [emoji4]
W sumie coś w tym jest, bo u mnie tez wiedziało tylko z 5 osob, a pozniej jak szłam do szpitala dwa razy, to tez wyszlo tak, ze każdy później wiedziałNa pewno dam znać. Ja chodzę do obu prywatnie ale jedna to profesor w Będzinie a druga lekarka u mnie w mieście, bo częściej będę chodzić. Na pewno dam znać. U mnie wie tylko mąż i bratowa z bratem, bo komuś musiałam powiedzieć. O wcześniejszych nie mówiłam nikomu (tylko mąż wiedział) ale nic mi to nie dało, bo jak szłam do szpitala to i tak każdy wiedział, więc teraz wszyscy mogą wiedzieć. Najważniejsze żeby maleństwo zdrowo rozwijało się w brzuszku
Ja wyszłam z założenia, że wszyscy najbliżsi mogą wiedzieć (czyli mąż, rodzice, moje rodzeństwo i przyjaciółki), bo jakby czasami coś działo się nie tak to też chciałabym, żeby wiedzieli i mnie wspierali... Ale oczywiście musi być dobrze więc cieszą się razem z nami
KINDERBUENOO88
Fanka BB :)
Ja wyszłam z założenia, że wszyscy najbliżsi mogą wiedzieć (czyli mąż, rodzice, moje rodzeństwo i przyjaciółki), bo jakby czasami coś działo się nie tak to też chciałabym, żeby wiedzieli i mnie wspierali... Ale oczywiście musi być dobrze więc cieszą się razem z nami
Ja mam dokładnie tak samo. Powiedzieliśmy najbliższym bo w razie co, nie chce by ktoś wystrzelił z niewiedzy jakimś głupim tekstem o robieniu dzieci ( bo, ze się staramy to wszyscy wiedzieli ) wszyscy chodzi mi o rodzeństwo i rodziców
Liily
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Październik 2019
- Postów
- 660
Trinity skąd jesteś? Bo mam wrażenie,że mieszkamy gdzieś blisko siebieNa pewno dam znać. Ja chodzę do obu prywatnie ale jedna to profesor w Będzinie a druga lekarka u mnie w mieście, bo częściej będę chodzić. Na pewno dam znać. U mnie wie tylko mąż i bratowa z bratem, bo komuś musiałam powiedzieć. O wcześniejszych nie mówiłam nikomu (tylko mąż wiedział) ale nic mi to nie dało, bo jak szłam do szpitala to i tak każdy wiedział, więc teraz wszyscy mogą wiedzieć. Najważniejsze żeby maleństwo zdrowo rozwijało się w brzuszku
reklama
Alicja z Krainy Czarów
od teraz serca mam dwa..
- Dołączył(a)
- 19 Sierpień 2010
- Postów
- 7 188
U mnie póki co wie tylko mąż. Jak będzie już widoczny dzidziuś i serduszko to wtajemniczamy córcie i informujemy rodzinkę
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 6 tys
Podziel się: