Cześć dziewczyny, nie piszę często bo nudności i wszystkie wątpliwe uroki początków ciąży nadal mi doskwierają i jakoś tak brak ochoty do niczego ale potrzebuję Waszej rady, zdania, doświadczenia otóż w piątek byłam na pierwszej wizycie u lekarza wg OM to był 7 tydzień +5 dzień na wizycie lekarz zrobił USG pogratulował ciąży, maluch ma 18 milimetrów co wg niego wskazuje na 9 tydzień i to tyle dobrego z wizyty bo specjalnie czekałam na taki etap ciąży by usłyszeć serduszko i się troszkę uspokoić na co lekarz kiedy spytałam o serduszko poirytowal się wyraźnie, powiedział jest, bije o tu, ale że nie będziemy słuchać bo za wcześnie, ale potem od niechcenia umożliwi mi posłuchanie bicia serduszka sprawdził jak bicie i orzekł że jest ok, karty ciąży nie założył, wypisał listę badań i dał skierowanie na badania genetyczne dla kobiet po 35 roku życia i tyle, kiedy spytałam na kiedy kolejna wizyta pomachał głowa z czego nic nie wywnioskowałam i sama spytałam że czyli jak będę miała te wszystkie wyniki? A lekarz powiedział no tak. I tak do dziś myślę czy może coś jest jednak nie tak że nie założył karty ciąży no ale to powinien mi powiedzieć, poprzednio lekarz zawsze rygorystyczne wyznaczał mi kolejną wizytę a ten no to tak jak będzie to będzie. Na badanie jestem zapisana na 12 grudnia ale nie jestem przekonana do pappa może skończę na USG jeszcze to obmyślam. Ale widzę że chyba muszę zmienić lekarza bo ten zawiódł moje zaufanie chociaż wcześniej niczego nie mogłam mu zarzucić. Aj mętlik mam w głowie przez niego. A powiedzcie jeszcze dziewczyny czy do wyznaczenia daty porodu bierze się daty wynikające z ostatniej miesiączki czy z pomiarów wielkość maleństwa bo właściwie wg OM to w poniedziałek zacznę 8 tydzień a wg pomiarów to dziś jest 9 tydzień 2 dzień więc różnica jest znaczna.