reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe mamy 2020

reklama
A ja muszę się Was poradzić, co byście zrobiły na moim miejscu. Pracuje w przychodni w rejestracji, jestem tam sama i nie ma kto mnie zastąpić (oczywiście ogłoszenie poszło w ruch i już szefostwo kogoś szuka). Ogólnie zapowiadałam że do świąt chce popracować i przed przerwą świąteczną pójść już na L4. Jednak wiadomo jak to w przychodni. Podobnie jak u annamariam w przedszkolu - ludzie przychodzą chorzy, kichajacy, z różnymi chorobami (mimo że moja przychodnia nie jest przychodnia poz). Na samym początku ciąży dostałam antybiotyk - zapalenie ucha spowodowane przeciągającym się przeziębieniem, gdzie oczywiście na zwolnienie nie poszłam bo nie ma kto mnie zastąpić...ok. 2 tyg spokój i znowu jestem chora. Tym razem padło na zatoki i aż się boje pójść po weekendzie do lekarza czy znów nie skończy się antybiotykiem i boje się że to źle wpłynie na dziecko... Zastanawiam się czy nie pogadać z ginem o wczesniejszym L4 i pójść już w listopadzie. Co o tym sądzicie?
Pamiętaj, że to Ty i bąbelek jesteście najważniejsi [emoji846] a gdybyś np złamała nogę ? Musiałabyś iść na zwolnienie i musieliby sobie jakoś poradzić. Pytanie też czy w ogóle ktoś potrafi docenić,że pracujesz mimo choroby .....? Ja mimo wszystko w pierwszej kolejności bym patrzyła na swoje dobro - niestety czasami trzeba być egoistką .
 
Ja o Hasi dowiedziałam się tylko dzięki przypadkowemu USG tarczycy wyniki miałam akurat w momencie badania tsh dobre. Najlepiej udać się n konsultacje do Endo zmęczenie przybicie gorsza skóra włosy i ataki paniki często takie rzeczy wytłumaczmy sobie czymkolwiek innym a nie akurat tarczycą
 
Ja myślę,że najważniejsze jest twoje zdrowie I dziecka,ja bym od razu poszła na l4. Ja jestem na l4 od samego początku mimo,że mam pracę siedzącą Ale właśnie u nas zima jest problem też z przeciągami nie chce ryzykować.
A ja muszę się Was poradzić, co byście zrobiły na moim miejscu. Pracuje w przychodni w rejestracji, jestem tam sama i nie ma kto mnie zastąpić (oczywiście ogłoszenie poszło w ruch i już szefostwo kogoś szuka). Ogólnie zapowiadałam że do świąt chce popracować i przed przerwą świąteczną pójść już na L4. Jednak wiadomo jak to w przychodni. Podobnie jak u annamariam w przedszkolu - ludzie przychodzą chorzy, kichajacy, z różnymi chorobami (mimo że moja przychodnia nie jest przychodnia poz). Na samym początku ciąży dostałam antybiotyk - zapalenie ucha spowodowane przeciągającym się przeziębieniem, gdzie oczywiście na zwolnienie nie poszłam bo nie ma kto mnie zastąpić...ok. 2 tyg spokój i znowu jestem chora. Tym razem padło na zatoki i aż się boje pójść po weekendzie do lekarza czy znów nie skończy się antybiotykiem i boje się że to źle wpłynie na dziecko... Zastanawiam się czy nie pogadać z ginem o wczesniejszym L4 i pójść już w listopadzie. Co o tym sądzicie?
 
A ja muszę się Was poradzić, co byście zrobiły na moim miejscu. Pracuje w przychodni w rejestracji, jestem tam sama i nie ma kto mnie zastąpić (oczywiście ogłoszenie poszło w ruch i już szefostwo kogoś szuka). Ogólnie zapowiadałam że do świąt chce popracować i przed przerwą świąteczną pójść już na L4. Jednak wiadomo jak to w przychodni. Podobnie jak u annamariam w przedszkolu - ludzie przychodzą chorzy, kichajacy, z różnymi chorobami (mimo że moja przychodnia nie jest przychodnia poz). Na samym początku ciąży dostałam antybiotyk - zapalenie ucha spowodowane przeciągającym się przeziębieniem, gdzie oczywiście na zwolnienie nie poszłam bo nie ma kto mnie zastąpić...ok. 2 tyg spokój i znowu jestem chora. Tym razem padło na zatoki i aż się boje pójść po weekendzie do lekarza czy znów nie skończy się antybiotykiem i boje się że to źle wpłynie na dziecko... Zastanawiam się czy nie pogadać z ginem o wczesniejszym L4 i pójść już w listopadzie. Co o tym sądzicie?

Masz sygnał w postaci choroby, że potrzebujesz odpocząć i zwolnić tempo. Jesteś ambitna i widać, że Ci zależy na dobru pracodawcy bo chcesz być z nim fair. Pracując w rejestracji masz codziennie styczność z wirusami i bakteriami, których teraz w sezonie jesienno zimowym jest niemało.
 
U mnie w pracy zwolnienie to w ogole jest temat tabu ale jeśli chodzi o moją osobę. Bo jak lekarz albo ktokolwiek z przychodni sobie idzie na zwolnienie albo urlop to nie ma problemu (jak w wakacje poprosiłam o urlop 2tyg to miałam to sobie wybić z głowy. Tydzień i z powrotem do pracy) I fakt faktem, nikt nie docenia że pracuje mimo choroby i Mimo tego, że jak mój syn choruje to ani razu na niego zwolnienia nie brałam. Wydaje mi się że najlepiej będzie jak postawie ich przed faktem i po prostu poproszę na następnej wizycie u gina o zwolnienie.
 
U mnie w pracy zwolnienie to w ogole jest temat tabu ale jeśli chodzi o moją osobę. Bo jak lekarz albo ktokolwiek z przychodni sobie idzie na zwolnienie albo urlop to nie ma problemu (jak w wakacje poprosiłam o urlop 2tyg to miałam to sobie wybić z głowy. Tydzień i z powrotem do pracy) I fakt faktem, nikt nie docenia że pracuje mimo choroby i Mimo tego, że jak mój syn choruje to ani razu na niego zwolnienia nie brałam. Wydaje mi się że najlepiej będzie jak postawie ich przed faktem i po prostu poproszę na następnej wizycie u gina o zwolnienie.
Też myślę ,że powinnaś teraz pomyśleć tylko o sobie
 
reklama
Dziewczyny, polecacie??
 

Załączniki

  • Screenshot_20191031_164837_com.android.chrome.jpg
    Screenshot_20191031_164837_com.android.chrome.jpg
    138,5 KB · Wyświetleń: 89
Do góry