Myszka90
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2017
- Postów
- 8 157
Też czytałam że USG nie jest szkodliwe, w ciąży z synkiem co chwilę miałam plamienia, a dwa razy krwotoki, często leżałam w szpitalu i potrafili co drugi dzień robić USG a zdarzało się że i musieli codziennie. I nie usłyszałam nic o szkodliwości. Może uda Ci się znaleźć kogoś jeszcze aby uspokoił Twoje obawy i wszystko wyjaśnił.
A co do serduszkowania to nie mogę się oprzeć, choć potem mam trochę "schizy" że mogliśmy zaszkodzic fasolce...
Eh moje hormony chyba buzują...kąpałam sie i tak sobie rozmyślałam i wiecie co poryczalam się [emoji85] poryczalam się na myśl o tym że jakbym musiała iść do szpitala albo syn by dostał jakas zakaźną chorobę (typu ospa itp) to musialabym się z nim rozstać na jakis czas, a.przeciez nie wytłumaczy się dwulatkowi dlaczego Mamy nie ma [emoji32] no szaleje [emoji43][emoji23]
A o czasie porodu to już nawet nie wspomnę [emoji85]
W poprzedniej ciąży już trzy tygodnie przed musiałam iść do szpitala bo nadciśnienia dostałam i małowodzie [emoji3525]
A co do serduszkowania to nie mogę się oprzeć, choć potem mam trochę "schizy" że mogliśmy zaszkodzic fasolce...
Eh moje hormony chyba buzują...kąpałam sie i tak sobie rozmyślałam i wiecie co poryczalam się [emoji85] poryczalam się na myśl o tym że jakbym musiała iść do szpitala albo syn by dostał jakas zakaźną chorobę (typu ospa itp) to musialabym się z nim rozstać na jakis czas, a.przeciez nie wytłumaczy się dwulatkowi dlaczego Mamy nie ma [emoji32] no szaleje [emoji43][emoji23]
A o czasie porodu to już nawet nie wspomnę [emoji85]
W poprzedniej ciąży już trzy tygodnie przed musiałam iść do szpitala bo nadciśnienia dostałam i małowodzie [emoji3525]