reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe mamy 2018

Ja dzisiaj byłam w Pepco i zakupiłam siatę skarpetek, czapeczek, pieluszek tetrowych i dla siebie koszulę xl na ramiączkach, jakby co to będzie na poród. Niby w szpitalu dają, ale może nie będą mieli czystych albo wyląduję w innym, a po 15 zł te koszule. Odczuwam potrzebę wykończenia wyprawki w tym tygodniu :D zrobiłam zamówienie na allegro m.in. na otulaczek i w czwartek prawdopodobnie pojedziemy po wózek. Zostanie mi tylko pranie, układanie i sprzątanie ;) dla siebie jeszcze po staniki muszę podjechać. kupiłam nawet żelki Nimm 2 na poród, bardzo ważna rzecz :p
O widzisz, to moze ja też podjade do Pepco po taka koszulę, bo akurat do porodu mi brakuje. Te co mam to sa teraz "na styk", a to dopiero moj 34 tydzien, więc jeszcze na pewno troche moj obwod "talii" sie zwiększy ;)
A Nimm 2 to też dobry pomysł! :)

Syndrom wicia gniazdka to u mnie pomieszany jest z 4dniowym lenistwem...I tak naprzemian [emoji12] chociaż zauważyłam że od weekendu wlacznie bardziej się męczę i brzuch twardy raz dwa więc nie latam tak jak dotychczas bo widzę że mam spadek formy [emoji20]
Ja spadek formy mam chyba od początku ciąży ;)
 
reklama
O tak, ja ogólnie jestem przewrażliwiona na punkcie porządku w domu, często kiepsko się czuję i nie daje rady sprzątać więc potem się wkurzam że jest syf (oczywiście grubo przesadzam bo tatusiek ogarnia) i tak w kółko. I do tego mój Julek tak gubi sierść że aż dziw że jeszcze nie jest łysy a mnie doprowadza to do białej gorączki [emoji30] ostatnio się obudziłam i pięknie świeciło słońce a ja zobaczyłam że to futro śpi słodko obok mnie a calutka poducha w sierści[emoji31] I nie zgadniecie. POPŁAKAŁAM SIĘ. Przysięgam, oprócz finału Masterchefa Junior to był mój najgłupszy powód do płaczu w tej ciąży [emoji23]
 
Ja dzisiaj byłam w Pepco i zakupiłam siatę skarpetek, czapeczek, pieluszek tetrowych i dla siebie koszulę xl na ramiączkach, jakby co to będzie na poród. Niby w szpitalu dają, ale może nie będą mieli czystych albo wyląduję w innym, a po 15 zł te koszule. Odczuwam potrzebę wykończenia wyprawki w tym tygodniu :D zrobiłam zamówienie na allegro m.in. na otulaczek i w czwartek prawdopodobnie pojedziemy po wózek. Zostanie mi tylko pranie, układanie i sprzątanie ;) dla siebie jeszcze po staniki muszę podjechać. kupiłam nawet żelki Nimm 2 na poród, bardzo ważna rzecz :p
O też muszę ogarnąć staniki, przynajmniej jeden, bo się obawiam, że nie wceluję z rozmiarem, a w szpitalu trzeba mieć.
Olala25, a po co te żelki? Nic mi się nie obiło o uszy [emoji57]
 
O widzisz, to moze ja też podjade do Pepco po taka koszulę, bo akurat do porodu mi brakuje. Te co mam to sa teraz "na styk", a to dopiero moj 34 tydzien, więc jeszcze na pewno troche moj obwod "talii" sie zwiększy ;)
A Nimm 2 to też dobry pomysł! :)


Ja spadek formy mam chyba od początku ciąży ;)
Ta z pepco mimo rozmiaru xl też nie jest na mnie luźna i trochę mi brzuch opina, ale nie chce mi się już szukać niczego lepszego. Zmieścić się powinnam, a chociaż gorąco mi nie będzie, bo powycinana u góry ;) no chyba że spektakularnie urosnę jeszcze, to dokupię coś innego :D
 
O też muszę ogarnąć staniki, przynajmniej jeden, bo się obawiam, że nie wceluję z rozmiarem, a w szpitalu trzeba mieć.
Olala25, a po co te żelki? Nic mi się nie obiło o uszy [emoji57]
No bo jeść w czasie porodu nie można, tylko pić a z jedzenia to ewentualnie żelki i landrynki;) a oczywiście mój największy strach porodowy, to że opadnę z sił z głodu, bo ja z tych co jedzą co trzy godziny a potem to już mroczki przed oczami, no i badania na czczo to wciąż najgorsza część ciąży dla mnie ;)
 
No bo jeść w czasie porodu nie można, tylko pić a z jedzenia to ewentualnie żelki i landrynki;) a oczywiście mój największy strach porodowy, to że opadnę z sił z głodu, bo ja z tych co jedzą co trzy godziny a potem to już mroczki przed oczami, no i badania na czczo to wciąż najgorsza część ciąży dla mnie ;)
Mam to samo! Jem co 2,5h a jak się zagapie to zaraz mi słabo. W torbie do porodu jako jedne z ważniejszych znalazły się cukierki [emoji12] liczę, że jakby co to podadzą mi kroplówkę z glukozy żebym tam nie zemdlała.
 
Mam to samo! Jem co 2,5h a jak się zagapie to zaraz mi słabo. W torbie do porodu jako jedne z ważniejszych znalazły się cukierki [emoji12] liczę, że jakby co to podadzą mi kroplówkę z glukozy żebym tam nie zemdlała.
położna ze swojej strony polecała lizaki, bo patyczek znacznie zmniejsza ryzyko zadławienia się ;)
 
Ja mam 8 batonikow zbożowych bell vita i tyle, nic więcej do torby nie zmieszcze [emoji14] a i tak jak rodziłam pierwszy raz, to podczas 12 godzinnego pobytu na porodówce ani razu nie pomyślałam o jedzeniu, było co robić [emoji12]
 
reklama
Jejku, ja przy 2 porodach nie mialam nic do jedzenia, przy pierwszym to nawet nie mialam czasu pomyslec, czy cos potrzebuje. Przy drugim mialam tylko wodę. Przy trzecim może sie lepiej przygotuje ;) Choc położna z przychodni po rozmowie ze mna stwierdzila, że jestem z tych "szybko rodzacych", więc może byc tak, że nawet z wody nie skorzystam...
Powiem Wam, że najgorsza to jest końcowka i to czekanie na "godzine zero". Człowiek sie boi wyjsc z domu, zeby mu na ulicy wody nie odeszly.. Do 25.06 mam niby 40 dni, ale jak czytam, że niektore z Was są już jedna nogą na porodówce to też zaczynam sie bać, że to może być już zaraz. A ja dopiero zaczynam kompletować rzeczy do spakowania do szpitala!
 
Do góry