reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2018

A ciekawe co tam u Mecenasowa27. Wczoraj pisała, że jej czop odchodził i miała mieć wizytę. No i cisza. Może już urodziła :D
 
reklama
Ja mam ktg 10 dni przed porodem dopiero. No chyba, że coś by się działo niepokojącego to mi zrobią. Jeszcze 6 lat temu przy synku ktg miałam od 36 tc co tydzień. Mój lekarz twierdzi, że teraz już tak często się nie robi. Co lekarz to inaczej
 
Ja nie miałam ktg ani przy pierwszej ani przy drugiej córce. Pierwsza córkę rodziłam 9 dni po terminie i nie miałam ani razu ktg, dopiero na porodówce. Z druga córka zaczęłam rodzić 3 dni po terminie i też dopiero przed samym porodem mi robili. Co ciekawe po ktg stwierdzili, że do rana na pewno nie urodzę, wtedy była 1:00 w nocy, a urodziłam o 3:30 ;)
W tej ciąży miałam raz robione, bo byłam na oddziale na tym zastrzyku z immunoglobuliny.
Wizytę u gina będę miała za tydzień w 36 tyg i pewnie kolejną mi ustali przed samym terminem. A co dalej to nie wiem, bo może się coś zmieniło przez te 7 lat i teraz nie czekają do 14 dni po terminie, tylko wcześniej kładą na oddział !?
 
Tutaj od 32+0 miałam mieć ktg+poziom afi 2 razy w tygodniu, ale ja od początku byłam jako ciaza wysokiego ryzyka
 
Ja miałam ktg 4razy jak leżałam w szpitalu :) teraz byłam w piątek i idę w kolejny piątek na ktg przed wizytą u ginekologa :)
W piątek jak miałam ktg to moje dziecko sobie smacznie spało, dwa zapisy wyszły dosc kiepsko :) lekarz już chciał pisać skierowanie do szpitala na oddział ale położna zasugerowała, że może dziecko obudzi się po slodkim:) w ciągu 5minut zjadłam lody, snicersa i kilka krowek to dopiero coś się ruszyło :)

Liczycie ruchy dziecka? :)
 
Ja miałam ktg 4razy jak leżałam w szpitalu :) teraz byłam w piątek i idę w kolejny piątek na ktg przed wizytą u ginekologa :)
W piątek jak miałam ktg to moje dziecko sobie smacznie spało, dwa zapisy wyszły dosc kiepsko :) lekarz już chciał pisać skierowanie do szpitala na oddział ale położna zasugerowała, że może dziecko obudzi się po slodkim:) w ciągu 5minut zjadłam lody, snicersa i kilka krowek to dopiero coś się ruszyło :)

Liczycie ruchy dziecka? :)
Ja nie liczę bo czuje go dosc często
 
I ja serio popieram to podejście tutaj, ale jakkolwiek zdroworozsądkowo do tego byś nie pochodziła, na moim miejscu też szlag by Cię trafiał. Przynajmniej od czasu do czasu [emoji4]

Rozumiem Cię doskonale, sama mam podejście, że wolę więcej wiedzieć niż nie wiedzieć mimo wszystko... Chyba trzeba się urodzić ze skandynawskim spokojem, żeby to kogoś nie ruszalo...

Liczycie ruchy dziecka? :)

Kiedy mała ma bardziej leniwy dzień (a ostatnio więcej takich ma, że okresy nieruszania są dłuższe) to trochę zaczynam panikowac, ale jem wtedy czekoladę, zaczynam liczyć, dochodzę do 10 i przestaję panikowac. Tak, żeby liczyć od rana ruchy to nie.
 
Paradoksalnie ostatnio czytałam wypowiedź lekarza, że duży procent dzieci jest okrecony pepowina na pewnym etapie a nawet przy porodzie i nie jest to sytuacja, którą powinno się bardzo stresować. U nas podejście niektórych lekarzy, którzy dzielą się wszelkimi wynikami (długość szyjki, rozwarcie, okrecenie pepowina itd) prowadzi do tego, że większość kobiet przejmuje się bardziej niż powinna. Jest to oczywiście zrozumiałe, że zależy im na dziecku, ale jak widzę na fejsie codzienne posty o to co reszta grupy by zrobiła w sytuacji okrecenia pepowina (większość matek stanowczo optuje za cc), albo te pytania ile waży dziecko bo lekarz nie skomentował wagi a im wydaje się, że za mało (i tu głosy, że mało, że dużo itd)... No po prostu znajomość części tych faktów sprawia, że niektóre mamuśki zaczynają myśleć, że mają wiedzę na poziomie lekarzy i doradzają innym często głupoty bądź wręcz niebezpieczne zachowania...

Wiem, że to ze skrajności w skrajność Twojego przypadku, ale mogę przyznać, że rozumiem podwaliny tego szwedzkiego podejścia ;)
Tak,
 
Tak, u nas też położna mówiła, że dzieciaczki czasami po 2 razy pępowiną owinięte i jest ok ;) Ja nie mam wizyt jakoś super często, nie zawsze jest USG, a ostatnio mi np. lekarz dziecka nie zważył, ale uważam, że to ok, bo widzi przecież, że mały nie jest :) Co do KTG to ich brak w sumie też rozumiem, bo jeśli czujemy ruchy dziecka i nie ma jakichś regularnych skurczy, to w sumie po co. A przed 32 tyg. bodajże w szpitalu mówili, że i tak ten zapis jest "niedojrzały". No ale szwedzkie podejście, to jest bardzo "surowe", bo i te badania laboratoryjne mogli by czasem zrobić, no i chociaż tętno dziecka sprawdzać :)
 
reklama
Ja ktg w szpitalu miałam dwa razy dziennie, no ale nie czułam ruchów... I na porodowce też zanim wszystko było ktg.

Fakt dziewczyny na fb to szaleją, tam wszystko jest problemem, i można tysiące razy czytac że jak się człowiek martwi to jedzie na IP lub robi co uważa a nie to co napiszą ktoś na fb... Jak ja się zaniepokoilam brakiem ruchów to bez rad fb pojechałam do szpitala.... A wstawianie tych zdjęć z wydzielinami, każdym zakupem czegokolwiek dla dziecka to ileż można...

Co najważniejsze dziewczyny dziś wychodzimy do domku [emoji6] mała ma śladowa zoltaczke, badania moczu i krwi ok. Ma torbiel mała ale to do kontroli na miesiąc na usg. Jemy cyca na maksa. Pokarmu mam dla kilkorga, mogłabym karmić na okrągło. Ale jak ładnie się przyssa to oproznia fajnie. Czasem tylko trochę trwa zanim ładnie chwyci, ale myślę że to rzecz praktyki i się nauczymy wszystkiego. A w domu będziemy też próbować innych pozycji bo to na szpitalnym łóżku to ciężko kombinować. Czekam na obchód mój, ale to formalność bo już w sobotę a nawet pt by mnie wyoisywali, więc tylko że względu na dzidzie musiałysny zostać.
Nie mogę się doczekać powrotu do domu! Kąpieli u siebie i własnego łóżka... Ja jestem w szpitalu id zeszłego piątku! Masakra.

Pozdrawiamy serdecznie z Natalią. [emoji93]
 
Do góry