reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwcowe mamy 2018

Mój mąż najlepiej jak wpadam w dołek i narzekam że jestem gruba, że uda mam teraz takie wielkie itp to mi odpowiada, "Kochanie nie wiem czy wiesz ale jesteś w ciąży. Powinnaś się cieszyć ze nosisz w sobie nowe życie, a nie przejmować dodatkowymi kg, bo gdyby nie one to nie było by naszego dziecka..."
No i tak powinno być[emoji173]
Mój też mnie wspiera jak może i powtarza, że jestem piękna choć czasem mu sie zdarzy walnąć jak dzik w sosne[emoji34] i to w liściastym lesie!
Ost chodze a on "co Ci na tych piersiach wyszlo takie szramy uderzyłas sie?"
A ja "nie kochanie, to sa te rozstępy których ponoć nie widzisz"[emoji23]
Bo co znajde nowy rozstęp to on ze nie wie co to i ze tego nie widzi [emoji23]
Ah kobity jest to trudne... siostra po dwójce zawsze mi gadala, ze rozstępy na brzuchu, ze dodatkowe kg... a ja jej zawsze KOBIETO MASZ DWÓJKĘ PIĘKNYCH, ZDROWYCH DZIECI no nie mogłam tego zrozumieć, teraz juz wiem, ze z tą akceptacją "nowej siebie" może być ciężko ale trzeba i warto z tymi kompleksami walczyć.
Damy nowe życie naszym dzieciom i to jest piękne! A te kilka rozstępów czy cm w biodrach czy pasie... no taka jest cena, ale myślę, ze warto ja zapłacić:)
 
reklama
Dziewczyny licze się że zostanie mi trochę po ciąży i to nie jest problem. Mam nowe rozstępy, urósł mi tyłek i uda. I tak to dla mnie normalne że będąc w ciąży się najzwyczajniej w świecie zmienia ciało i nie zostanie bez nich jak się maluch urodzi. Mam dosyć upokarzania bo tak to odbieram. Szczególnie przy innych kobietach czy moim mężu. Nawet teksty w stylu: " o w końcu ma ktoś ma większy brzuch niż ja" na które odpowiadam: " na szczęściedo rozwiązania będzie większy a później kto wie" i tak mnie tak denerwują że masakra. Przybrałam dużo w tej ciąży pewnie z 15kg wiem o tym ale za każdym razem słyszę: " powinno Ci z 10kg zostać bo wyglądasz jak patyczak"

@angela21_21 ale duża Twoja dzidzia:) moja pierwsza córka w 36tc ważyła 2800 i urodziła się 3920:)
 
@K8y współczuję, wiem jak to jest. Ludzie serio czasem nie myślą co plotą i jaką można zrobić komuś przykrość jednym głupim tekstem. Szczególnie kobiecie w ciąży, tak jak pisała @KikaRika, mamy obniżony nastrój i samoocenę więc ludzie powinni czasem ugryźć się w język. Szczególnie Ci najbliżsi. Ostatnio jak rozmawiałam z moją mamą na Skype to też usłyszałam 'ojej Ty dzieciaku coraz gorzej wyglądasz, jakie sińce masz pod oczami! Jeszcze jak masz makijaż to tak nie widać ale rano to jakby Cię z krzyża zdjeli', niby nic, i niby z troski, ale potem stanęłam przed lustrem i też prawie się poryczałam że wyglądam jak zombie. Nie rozumiem po co te komentarze...jakby wygląd był najważniejszy w ciąży.
Tatuśkowi na szczęście się podobam, i to raczej szczerze mówi bo zawsze lubił bujniejsze kształty, a że mi oprócz brzuszka, moje dodatkowe 17(!) kilogramów poszło w piersi i pupę to widzę ten niezakłamany zachwyt[emoji2] Plus moja codzienna 'stylizacja' czyli zero makijażu, legginsy w muminki i wyciągnięty top jest totalnie w jego guście więc spoko, trochę mnie to dowartościowuje [emoji6]
 
@Ewa.se rozbawiły mnie legginsy w Muminki:D

W ogóle mąż stwierdził że dla mojego komfortu psychicznego choćby nie wiem co jak najszybciej przeniesiemy się do siebie żebym miała spokój. Bo u nas od nowa zaczyna się narzucanie w związku z chęcią pomocy przy noworodku. Tak jak wcześniej puszczałam wszystko jednym uchem tak znowu zaczynam się denerwować. Jak słyszę że będę potrzebować pomocy przy małym dziecku i ze nie dam rady wyjść na spacer z małą to skacze mi ciśnienie do 140 i szaleje mi serce. Jeszcze wszyscy chętni do pomocy umawiają się z naszą córką (!) 3,5 letnią ze beda Mamie pomagac żeby miała dla niej czas to chce mi się wymiotować.
 
Dziewczyny licze się że zostanie mi trochę po ciąży i to nie jest problem. Mam nowe rozstępy, urósł mi tyłek i uda. I tak to dla mnie normalne że będąc w ciąży się najzwyczajniej w świecie zmienia ciało i nie zostanie bez nich jak się maluch urodzi. Mam dosyć upokarzania bo tak to odbieram. Szczególnie przy innych kobietach czy moim mężu. Nawet teksty w stylu: " o w końcu ma ktoś ma większy brzuch niż ja" na które odpowiadam: " na szczęściedo rozwiązania będzie większy a później kto wie" i tak mnie tak denerwują że masakra. Przybrałam dużo w tej ciąży pewnie z 15kg wiem o tym ale za każdym razem słyszę: " powinno Ci z 10kg zostać bo wyglądasz jak patyczak"

@angela21_21 ale duża Twoja dzidzia:) moja pierwsza córka w 36tc ważyła 2800 i urodziła się 3920:)
Kochana, nie jest powiedziane, ze po ciąży zostaja kilogramy! To jest indywidualna sprawa każdej kobiety. Znam takie, ktore po ciąży schudly i ważyly mniej niż przed ciążą. Jak sie karmi piersia to maluch sporo "wysysa", do tego ruchu nam przybedzie- nie wiem jak u Was, ale u mnie tego ruchu nie ma jakoś dużo, bo spacery po prostu mnie mecza i sapie jak lokomotywa. A po porodzie będą spacery z wozkiem i w domu wiecej do ogarniecia. U mnie po pierwszej ciąży tak po ok. pól roku waga wrocila do "sprzed ciąży" i liczę, że teraz bedzie podobnie ;)
A nastepnym razem jak ktos Ci przygada cos na temat ciąży w kontekscie leczenia wlasnych kompleksow, to mu powiedz, że u Ciebie po porodzie, czyli już za niedlugo waga na pewno pojdzie w dól, a u tej osoby jeszcze dlugo sie nie zmieni ;)
 
Kochana, nie jest powiedziane, ze po ciąży zostaja kilogramy! To jest indywidualna sprawa każdej kobiety. Znam takie, ktore po ciąży schudly i ważyly mniej niż przed ciążą. Jak sie karmi piersia to maluch sporo "wysysa", do tego ruchu nam przybedzie- nie wiem jak u Was, ale u mnie tego ruchu nie ma jakoś dużo, bo spacery po prostu mnie mecza i sapie jak lokomotywa. A po porodzie będą spacery z wozkiem i w domu wiecej do ogarniecia. U mnie po pierwszej ciąży tak po ok. pól roku waga wrocila do "sprzed ciąży" i liczę, że teraz bedzie podobnie ;)
A nastepnym razem jak ktos Ci przygada cos na temat ciąży w kontekscie leczenia wlasnych kompleksow, to mu powiedz, że u Ciebie po porodzie, czyli już za niedlugo waga na pewno pojdzie w dól, a u tej osoby jeszcze dlugo sie nie zmieni ;)

Po pierwszej ciąży tydzień po porodzie miałam wagę sprzed ciąży a po miesiącu ok -4kg i nie mogłam przytyć do teraz jak jestem w ciąży:) zakładam że tak szybko mi nie zejdzie waga czy dodatkowe cm w udach i pośladkach. Wole się miło zaskoczyć. W planach mam jak się będę dobrze czuła po 3 miesiącach zacząć chodzić na aerobik.
 
Ale dzisiaj dzień [emoji19] Wczoraj gruuubo przesadziłam z aktywnością, od rana sprzątanie, potem spacer ponad 5 km, potem robiłam obiad i ciasto i już wieczorem miałam brzuch jak kamień. Noc oczywiście nieprzespana, dziś serducho mi wali jak oszalałe, puls mam trochę ponad 100, brzuch twardnieje co parę minut. Nie boli zupełnie, żadnego plamienia ani bólu pleców, czuje tylko jak kurczy się od góry do dołu, jak typowy BH. Do tego mała szaleje w najlepsze tym bardziej pobudzając brzusio. Leżę od rana a jak tylko wstanę to od razu skurcz. Mam nadzieję że jak przeleżę ten dzień to mi przejdzie bo czuje się okropnie :(
 
Oj tak, z samooceną teraz jest ciężko, ja ostatnio kupiłam sukienkę na wesele i podobała mi się, ale zaczęłam następnego dnia mierzyć, jeszcze uczulenie mi wyskoczyło na twarzy znowu, no i zrobiłam sobie zdjęcia samowyzwalaczem i się załamałam. Ale wtedy akurat miałam jakąś chandrę i 2 dni płakałam bez powodu. Teraz już uważam, że mam zgrabny brzuszek jak na ten tydzień, więc wszystko zależy od humoru :)
Zrobiłam sobie dzisiaj badania na czwartkową wizytę i w końcu TSH mam w normie 1,95, bo do tej pory cały czas musiałam dawki leków zwiększać. A hemoglobina to mi nawet urosła do 12,3, więc jestem zadowolona, że wszystkie wyniki ok :)
 
reklama
@Ewa.se wzięłaś coś rozkurczającego i magnez? Warto wziąć ciepłą kąpiel może Ci pomoże:)
Wzięłam nospę forte nad ranem i teraz. Magnez też. Może faktycznie ciepły prysznic coś da [emoji106]
Ostatnio śmiałam się z położną że jak moja macica tymi skurczami tak intensywnie 'trenuje przed porodem' przez praktycznie połowę ciąży to na logikę powinna być tak wytrenowana że poród zajmie mi kilka minut [emoji1] Oh jak szkoda że to tak nie działa.
 
Do góry