reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2018

Często zatkany nos i suche usta mam i ja :)
Mnie znowu denerwują ludzie którzy oburzają się karmieniem poza domem. Ich jedynym argumentem często jest "świecenie gołym cycem" a ja jak żyje to nie widziałam kobiety karmiącej niedyskretnie w miejscach publicznych. Zawsze się odwracają lub chowają za pieluszką lub chustką. Acha raz widziałam karmienie bez krępacji ,to było na pielgrzymce kobiet do Piekar, same kobietki, siedzieliśmy na łące i słuchaliśmy pięknego kazania akurat o macierzyństwie i potrzebie doceniania matek przez społeczeństwo :)
 
reklama
A dziewczyny słyszałyście, że jak była przeprowadzona cesarka to dziecko nie obchodzi urodzin tylko uwaga 'wydobyciny'. Haha jak gdzieś to przeczytałam to padłam.... Nie wiem kto takie rzeczy wymyśla i jak w ogóle może mówić/pisać takie rzeczy...

Dajcie spokój, wydaje mi się, że to sztucznie nakręcony temat. Parę tępych dzid rzuciło hasło, ale że wiele kobiet poczuło się obrażonych karuzela się zaczęła kręcić, media podchwyciły i jakoś poszło... Jedyny sposób to ignorować i uśmiechać się pod nosem, zamiast się stresować ;)
 
Dajcie spokój, wydaje mi się, że to sztucznie nakręcony temat. Parę tępych dzid rzuciło hasło, ale że wiele kobiet poczuło się obrażonych karuzela się zaczęła kręcić, media podchwyciły i jakoś poszło... Jedyny sposób to ignorować i uśmiechać się pod nosem, zamiast się stresować ;)
Ja się z tego śmieje :D bo brać to na poważnie nie ma sensu :)
 
jak lubię pogaduchy o ciąży i dzieciach :) tak szczerze nienawidzę drążenia tematu cc kontra poród sn i karmienie piersią kontra karmienie mm:no2: te jatki, które się wokół tych tematów rozkręcają to jakaś maskara jest...
niech każda sobie rodzi i karmi jak może i jak jej pasuje, a innym nic do tego!
 
@Emalija masz termin dokładnie taki jak ja - z poprzedniego USG mam termin na 18.06, a z USG połówkowego na 19.06 :)

@34mag ja np. mam tak, że jak ktoś chce mnie przepuścić w kolejce w przychodni (w sklepie jeszcze mi się nie zdarzyło) to zawsze mówię, że nie trzeba bo dobrze się czuję i nie ma takiej potrzeby :)

@nixie odnośnie brzucha mamy to samo, co Wy :) pomysł ze zdjęciem jest świetny :)

Napisane na WAS-LX1 w aplikacji Forum BabyBoom
 
A to zdjęcie mojej upartej gwiazdy
1518004179-da32d8f3dbba3f09-aaaaaa.jpeg


 
U mnie w pierwszym dniu kiedy okazało się, ze jednak chłopak, a liczyłam na dziewczynkę był trochę smutek, rozczarowanie i wstyd się przyznać niechęć do dziecka... Ale całą drogę do domu próbowałam sobie jakoś tłumaczyć, że widocznie tak miało być, że przecież bardzo chciałam tego dziecka, a nigdzie nie było napisane, że dziecko=dziewczynka ;) Przespałam się, i na drugi dzień już było okej. Pojawiła się radość i starszej córce, która czekała na siostrę i też troszkę była smutna, że jednak brat - tłumaczyłam, że będzie fajnie, że chyba lepiej że będzie miała brata, bo z bratem to i klocki poukłada i w piłkę pokopie (co lubi), a jakby miała siostrę, która chce się tylko bawić lalkami (moja ma jakieś tam Barbie, ale nigdy się nimi nie bawiła), to byłby problem ;) A że starsza woli zabawy bardziej "chłopięce" to tym bardziej fajniej, że będzie chłopak.
I tak sobie myślę, że jak się dziecko urodzi to wszystkim nam wszelkie obawy i lekkie "zniechęcenie" co do płci znikną ;)
A co do lewatywy, to ja przy pierwszym porodzie miałam, przy drugim nie spytali nawet, a ja że lekko w szoku byłam, że to "już" - było jakieś 2 tygodnie przed terminem, to nawet nie spytałam, czy mi zrobią. I szczerze mówiąc, to nawet nie wiem, czy w trakcie porodu "coś mi wypadło", czy nie. A jak było po wszystkim, to położne "posprzątały" wszystko, nic nie mówiły. Może coś mi "spadło", a może nie - ale uznałam, że to norma i chyba nie jest im to dziwne :)

A z innej tematyki, miałam wczoraj połówkowe i lekarka stwierdziła "niewielką niedomykalność zastawki". Powiedziała, że to może wynikać jeszcze z faktu, że nie do końca jest rozwinięta i że tak się zdarza. I że jest szansa, że do porodu ona się unormuje, ale jednak lekki niepokój jest. Skierowała mnie też na badanie echokardiograficzne płodu z racji wieku i z racji owej niedomykalności. Czy któraś z Was miała coś takiego stwierdzone np. u starszego dziecka?

Ja mam w obecnej ciąży to samo. Robiłam echo serca dziecka bo starszy synek urodził się z wadą serca ale Pani dr stwierdziła, że jest minimalna niedomykalność i napisała w opisie, żebro nie ma znaczenia klinicznego. Więc się nie stresuje.
 
reklama
Często zatkany nos i suche usta mam i ja :)
Mnie znowu denerwują ludzie którzy oburzają się karmieniem poza domem. Ich jedynym argumentem często jest "świecenie gołym cycem" a ja jak żyje to nie widziałam kobiety karmiącej niedyskretnie w miejscach publicznych. Zawsze się odwracają lub chowają za pieluszką lub chustką. Acha raz widziałam karmienie bez krępacji ,to było na pielgrzymce kobiet do Piekar, same kobietki, siedzieliśmy na łące i słuchaliśmy pięknego kazania akurat o macierzyństwie i potrzebie doceniania matek przez społeczeństwo :)
A ja niestety widziałam ;) I jest różnica między mamą karmiącą dyskretnie, okrytą pieluszką czy mającą bluzkę do karmienia dzięki której właściwie nic nie widać, a mamą, która siada w najbardziej widocznym miejscu w galerii handlowej i jak to mówią "wywala cyca". I niczym się nie okrywa bo ona karmi, ma prawo i już. Ja też karmiłam, jeśli się uda to teraz też będę, ale staram się mieć na uwadze, że nie dla każdego to jest tym samym czym jest dla mnie. I ktoś może się czuć niekomfortowo siedząc koło kobiety, której nawet się nie chce okryć pieluszką. Szacunek musi działać w dwie strony :)
 
Do góry