reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwcowe mamy 2018

reklama
Też jestem na etacie, ale planujemy jeszcze jedno dziecko z mężem i zastanawiamy się nad tym ,by postarać o następnego maluszka tak bym nie wracała do pracy.
Nie wiem jeszcze jak to będzie, bo teraz to nasza pierwsza ciąża więc musimy sobie poradzić najpierw z jednym slodziskiem w domu:) A za jakieś 1.5 roku zobaczymy :)
 
Cześć Dziewczyny. Mało się ostatnio udzielam ale podczytuje Was regularnie. Gratuluję Wam udanych wizyt. Moja jutro i mam nadzieję że synek pozostanie synkiem. Następnie 29 stycznia USG polowkowe. Od czwartku wreszcie zaczynam urlop. W sobotę wyjeżdżamy w góry. Relaks mi się przyda. Ostatnio po pracy to nie wiem jak się nazywam. Po urlopie zamierzam jeszcze wrócić do pracy i jakoś w połowie marca zacząć zwolnienie. Pracuje na etacie i zaraz po roku będę wracała do pracy. Starszy syn akurat pójdzie do szkoły a maluszek do żłobka. Planujemy z mężem jeszcze trzeciego brzdaca ale to dopiero po moim powrocie do pracy :-)
 
@AgaRS90 a na którą masz? :)

@KikaRika jak dopiero zaczynasz szycie to uważaj na minki dziadostwo cholernie źle się szyje [emoji34]

@DareToBe ja wykroje szukam po Internecie i siedzę na grupach szyciowych to tam też babeczki wklejaja :) I jeszcze nie mam za wiele ciuchów na swoim koncie [emoji23]
@Effa84 tak szczerze to nie koniecznie taniej bo materiały sporo kosztują ale za to masz coś oryginalnego

@myllenne ja miałam tak jak ty e pierwszej ciąży mimo ciągłych wymiotow non stop tylam i w dzień porodu miałam 22kg na plusie...

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
18.15 badz 18.45 [emoji16]

9ewnqqmznpxcwjj5.png
 
Dziewczyny pracujecie na etacie czy prowadzicie jakieś swoje biznesy?
Jestem ciekawa i sama się zastanawiam jak to rozwiązać po magicznym macierzyńskim :D
nie biorę pod uwagę żłobka..
Planuję wrócić do pracy po krótszym okresie niz rok. W pracy już deklarowali, że mogę wrócić na cześć etatu zdalnie, więc bardzo wygodnie. W tym czasie maluch do żłobka albo będziemy z mężem wymieniać się praca z domu i jednocześnie opieką nad bobasem :)

Napisane na ASUS_X007D w aplikacji Forum BabyBoom
 
U mnie też etat. Do pracy mogę wrócić kiedy chcę i mogę wracać stopniowo, na kilka godzin, ostatecznie wrócić do pełnego etatu. W Szwecji każde z rodziców ma do wykorzystania 260 dni urlopu rodzicielskiego z czego jedno może oddać swój urop na rzecz drugiego, więc jak będzie taka potrzeba mogę zostać w domu nawet półtora roku. Ale mam nadzieję że nie będzie takiej potrzeby, bo ja pracuję popołudniami/wieczorami, a tatusiek od rana do popołudnia. Poza tym nie mamy tu też na kogo liczyć do pomocy.

Napisane na SM-G955F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Planuję wrócić do pracy po krótszym okresie niz rok. W pracy już deklarowali, że mogę wrócić na cześć etatu zdalnie, więc bardzo wygodnie. W tym czasie maluch do żłobka albo będziemy z mężem wymieniać się praca z domu i jednocześnie opieką nad bobasem :)

Napisane na ASUS_X007D w aplikacji Forum BabyBoom
Masz luksus że możesz zdalnie pracować.

Kurcze ja sobie nie wyobrażam iść do pracy jak dziecko nie skończy roku...
Cieszę się że teraz jest roczny urlop a nie jak nasze mamy miały 4 miesiące...

Ja wracałam jak córka miała rok i 2 miesiące skończone i było ok.
Z jednej strony była na tyle świadoma że mamy nie ma i to długo bo jednak 12 h, więc to jest minus, jak wracałam to miała focha, ale potem się tuliła.[emoji6]
Ale z drugiej to jadła już wszystko, nauczyła się pić mleko z butelki (bo wcześniej mojego mleka tak nie tknęła, tylko pierś, była dzieckiem nie butelkowym i nie smoczkowym).

A dziecko pół roku tylko na mleku, a potem na początku rozszerzania diety to wiadomo, że więcej dziecko pomamla niż zje, gdzieś przez 1sze 2 miesiące rozszerzenia diety..
 
Ja jak zaszłam w ciążę to bylam na urlopie wychowawczym i po 4 miesiącach przeszłam na L4. Tym razem też planuje iść na wychowawczy po macierzyńskim. Dziękuję Bogu, że mam taką możliwość finansową. Nie wiem czy na 3 lata ale 2 na pewno a potem rok może babcia się małym zajmie zanim pójdzie do przedszkola. Zobaczymy jak to będzie. Wolałabym sama odchować dzieci ale czy wytrzymam tyle w domu to sama nie wiem :)
 
Życie wszystko zweryfikuje :) Dzieci są różne i nie wiemy jakie będą. Może będą rozwijać się książkowo, bez alergii, a może przez rok będą chciały tylko kp, albo wogóle nie będa chciały cyca.. Może przez 3 pierwsze miesiące dadzą rodzicom tak w kość- bo kolki, nocne płacze, problemy z kupką, wrzaski przy ubieraniu, że mama bedzie z utęsknieniem czekać na powrót do pracy ;) A może będą bezproblemowe, będą jadły, spały i gaworzyły i mama będzie chciała nie rok, a więcej czasu spędzić z dzieckiem? :)
Moja córka była dzieckiem-marzeniem. Zero problemow! Karmiłam ja prawie 7 miesiecy, potem sama się odstawiła, kolek nie miała, alergii pokarmowej, czy skórnej też nie, problemòw z kupką, czy jedzeniem nie mieliśmy, nawet ząbkowanie w miare okej przeszła. Ale po pól roku siedzenia w domu dostałam pier#$%@ca i wrociłam do pracy. Bo moje życie zrobiło sie dosć nudne i przewidywalne. Wszyscy pracowali, akurat żadna koleżanka nie miała dziecka (niektóre do tej pory nie mają), więc moim jedynym towarzystwem byl mąż, dziecko i pies. I panie w spożywczaku :) Rodzina nam nie pomagala, bo teściowie daleko i średnio zainteresowani jakakolwiek pomocą, mój tata wciąż pracuje, a mamy niestety nie mam.. I choć kocham moją córkę nad życie, to jednak strasznie brakowalo mi kontaktu z ludzmi i rozmów o czymś innym niż co kupić w sklepie, jak dlugo dziś dziecko spało, ile kup zrobilo i czy jakaś nową umiejętnośc córka dziś opanowała.. Po pól roku wróciłam wiec do pracy i myślę, że to bylo z korzyścia dla wszystkich. Ja odżyłam, przestałam narzekać mężowi, że jest fajnie, ale jednak moje życie jest nudne.. Córkę oddaliśmy w ręce opiekunki, i myślę że teraz też poszukamy niani. Jakoś żłobek mnie nie przekonuje.. Niania ma jedno dziecko "do ogarniecia" i na nim się skupia, w żłobku dzieci jest kilka. Poza tym w przypadku choroby, niania zostaje z maluchem w domu i nikt nie musi brać wolnego w pracy. Ale to wszystko jeszcze odległe czasy i wszystko się może zmienić ...
 
reklama
Życie wszystko zweryfikuje :) Dzieci są różne i nie wiemy jakie będą. Może będą rozwijać się książkowo, bez alergii, a może przez rok będą chciały tylko kp, albo wogóle nie będa chciały cyca.. Może przez 3 pierwsze miesiące dadzą rodzicom tak w kość- bo kolki, nocne płacze, problemy z kupką, wrzaski przy ubieraniu, że mama bedzie z utęsknieniem czekać na powrót do pracy ;) A może będą bezproblemowe, będą jadły, spały i gaworzyły i mama będzie chciała nie rok, a więcej czasu spędzić z dzieckiem? :)
Moja córka była dzieckiem-marzeniem. Zero problemow! Karmiłam ja prawie 7 miesiecy, potem sama się odstawiła, kolek nie miała, alergii pokarmowej, czy skórnej też nie, problemòw z kupką, czy jedzeniem nie mieliśmy, nawet ząbkowanie w miare okej przeszła. Ale po pól roku siedzenia w domu dostałam pier#$%@ca i wrociłam do pracy. Bo moje życie zrobiło sie dosć nudne i przewidywalne. Wszyscy pracowali, akurat żadna koleżanka nie miała dziecka (niektóre do tej pory nie mają), więc moim jedynym towarzystwem byl mąż, dziecko i pies. I panie w spożywczaku :) Rodzina nam nie pomagala, bo teściowie daleko i średnio zainteresowani jakakolwiek pomocą, mój tata wciąż pracuje, a mamy niestety nie mam.. I choć kocham moją córkę nad życie, to jednak strasznie brakowalo mi kontaktu z ludzmi i rozmów o czymś innym niż co kupić w sklepie, jak dlugo dziś dziecko spało, ile kup zrobilo i czy jakaś nową umiejętnośc córka dziś opanowała.. Po pól roku wróciłam wiec do pracy i myślę, że to bylo z korzyścia dla wszystkich. Ja odżyłam, przestałam narzekać mężowi, że jest fajnie, ale jednak moje życie jest nudne.. Córkę oddaliśmy w ręce opiekunki, i myślę że teraz też poszukamy niani. Jakoś żłobek mnie nie przekonuje.. Niania ma jedno dziecko "do ogarniecia" i na nim się skupia, w żłobku dzieci jest kilka. Poza tym w przypadku choroby, niania zostaje z maluchem w domu i nikt nie musi brać wolnego w pracy. Ale to wszystko jeszcze odległe czasy i wszystko się może zmienić ...
ja też tak mam, że muszę "wyjść do ludzi" (sama, bez dzieci!) i zająć się czymś innym niż ogarnianie domu i dzieci, dlatego choć na część etatu, ale będę pracować już po 6 miesiącach dla własnego zdrowia psychicznego, tak jak zrobiłam przy młodszym :) z tym że ja mam elastyczne godziny, które sobie ustawię pod kp i nie będzie to musiało być 8 czy 12 godzin poza domem
z pierwszym dzieckiem siedziałam rok w domu i pod koniec myślałam, że na głowę dostanę...
 
Do góry