reklama
Mecenasowa27
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2017
- Postów
- 2 618
Slodziak :-)Zobacz załącznik 836014 Wojtus [emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️
Mecenasowa27
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2017
- Postów
- 2 618
W sumie to bardzo mądre wydaje się :-)Literówka posze na tel wybaczcie.
My mamy dwa psiaki tysona i zuzka. Rasa staffik i york.
3 lata i 9 lat.
Ale jak przyjedziemy z młodym do domu to mąż musi psy wyprowadzić z domu wtedy wchodzę ja z młodym i on z psami. Zasada terytorium one wtedy wchodzą na jego a nie mlody na ich .
DareToBe
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2017
- Postów
- 1 701
My mamy 9 miesięczną kotkę ale nadal zachowuje się jak mały kociak, bo w sumie to nadal kociak Jedno co to jest bardzo karna - jak wejdzie na stół (ehh, wie że nie wolno) i się tylko powie NIE! to od razu zeskakuje, miałknie urażona, ale już nie próbuje kolejny raz wejść - oczywiście do czasu Mam nadzieję, że nie będzie wchodziła do dziecięcego łóżeczka, ale to czas pokaże... Ona w ogóle jest bardzo specyficzna - śpi po równo z każdym z nas (migruje w czasie nocy ), no, może najwięcej ze Stasiem, co ciekawe nawet jak on się kręci, przykrywa, odkrywa to zupełnie jej to nie przeszkadza! Jak położy na niej nogę to co najwyżej tak lekko żałośnie miałknie, na co on przez sen tę nogę zabiera - no pełna symbioza I jest fajnym kotem bo nigdy nikogo nie podrapała, nie ugryzła- czasem, na przykład przy obcinaniu pazurów, tak markuje gryzienie, ale zazwyczaj zęby nawet skóry nie dotkną i już się oddala, więc raczej jesteśmy spokojni o to jak będzie jak już się mała urodzi
Olasec
Fanka BB :)
Matko jak ja się brzydzę kotów. Ble
Lubię zwierzęta ale kota nigdy bym nie zaakceptowała w domu. U nas w domu zawsze był piesek jak byłam młodsza. Jak zdechła kochana nasza to już się nie zdecydowaliśmy na zwierzaka. To jest duży obowiązek. My lubimy podróżować i z psem to jest problem dlatego u siebie w domu nie będziemy mieć zwierząt.
Lubię zwierzęta ale kota nigdy bym nie zaakceptowała w domu. U nas w domu zawsze był piesek jak byłam młodsza. Jak zdechła kochana nasza to już się nie zdecydowaliśmy na zwierzaka. To jest duży obowiązek. My lubimy podróżować i z psem to jest problem dlatego u siebie w domu nie będziemy mieć zwierząt.
myllenne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2017
- Postów
- 1 356
Mój kot też jest bardzo przyjazny i towarzyski, jak jest zabawa to bez pazurów i ewentualnie lekko chwyci zabkami, co innego jak się go wkurzy [emoji6] jest kochanym przytulasnym zwierzakiem i ja szczerze nie wyobrażam sobie mieszkac bez zwierzaka, tak pusto by mi było. I w marcu będzie miał 2 lata a mały wariat z niego [emoji16]My mamy 9 miesięczną kotkę ale nadal zachowuje się jak mały kociak, bo w sumie to nadal kociak Jedno co to jest bardzo karna - jak wejdzie na stół (ehh, wie że nie wolno) i się tylko powie NIE! to od razu zeskakuje, miałknie urażona, ale już nie próbuje kolejny raz wejść - oczywiście do czasu Mam nadzieję, że nie będzie wchodziła do dziecięcego łóżeczka, ale to czas pokaże... Ona w ogóle jest bardzo specyficzna - śpi po równo z każdym z nas (migruje w czasie nocy ), no, może najwięcej ze Stasiem, co ciekawe nawet jak on się kręci, przykrywa, odkrywa to zupełnie jej to nie przeszkadza! Jak położy na niej nogę to co najwyżej tak lekko żałośnie miałknie, na co on przez sen tę nogę zabiera - no pełna symbioza I jest fajnym kotem bo nigdy nikogo nie podrapała, nie ugryzła- czasem, na przykład przy obcinaniu pazurów, tak markuje gryzienie, ale zazwyczaj zęby nawet skóry nie dotkną i już się oddala, więc raczej jesteśmy spokojni o to jak będzie jak już się mała urodzi
Napisane na F8331 w aplikacji Forum BabyBoom
Co do zwierzaków, ja mam dwa psy: border collie 10 lat i kundelka 3 lata. Dużo razem robimy, to są psy sportowe, wiec dużo tez o tym czytam i byłam na seminarium "psy i dzieci pod jednym dachem". Najważniejsze to nie robić z dziecka super atrakcji, nie podbijać sztucznie zainteresowania psa, pozwolić poznać nowy zapach i nowe rytuały i zapewnić mu możliwie tyle samo zabawy, spacerów, wypoczynku i atrakcji, co do tej pory. Wiecie, ze nawet taka drobna rzecz jak mniejsza ilość snu (przy płaczącym dziecku nieunikniona) może wpłynąć na dobrostan psa i pogorszyć jego zachowanie? Albo tiutanie do dziecka, które trzymacie na rękach - weźcie misia, potiutajcie i zobaczcie, co na to pies - moje się jaraja jak banda debili. Ja wolę teraz usiąść i zastanowić się, czy zmieniamy jakieś psie zasady i juz te zmiany wprowadzić, niż potem układać życie na nowo z dzieckiem i psami.
I przepraszam, ale musze się odnieść do zabaw z psami. Dziecko siada na psa? Kładzie się na niego? Dla mnie to niedopuszczalne. Pies jest cierpliwy do czasu, mnie wystarcza historie o łagodnych zwierzakach, którym puściły nerwy, czytane w necie. Wole uniknąć tego u siebie w domu. Moje dziecko, tak jak dzieci mojego brata, będzie uczone szacunku do psów, zasad opieki, zabawy i odpowiedniego w ich towarzystwie zachowania, również tego, ze pies ma prawo w spokoju zjeść i odpocząć.
Wysłane z iPad za pomocą Forum BabyBoom
I przepraszam, ale musze się odnieść do zabaw z psami. Dziecko siada na psa? Kładzie się na niego? Dla mnie to niedopuszczalne. Pies jest cierpliwy do czasu, mnie wystarcza historie o łagodnych zwierzakach, którym puściły nerwy, czytane w necie. Wole uniknąć tego u siebie w domu. Moje dziecko, tak jak dzieci mojego brata, będzie uczone szacunku do psów, zasad opieki, zabawy i odpowiedniego w ich towarzystwie zachowania, również tego, ze pies ma prawo w spokoju zjeść i odpocząć.
Wysłane z iPad za pomocą Forum BabyBoom
Co do połówkowego, to gratulacje zdrowych dzieciaczków [emoji1]
u mnie nie może być oczywiście wszystko różowo i młody ma powiększone komory boczne mózgu: jedna 10 mm, druga 12 mm - norma do 10 mm. 12.02. kolejne USG, trzymajcie kciuki, żeby się nie powiększały.
Wysłane z iPad za pomocą Forum BabyBoom
u mnie nie może być oczywiście wszystko różowo i młody ma powiększone komory boczne mózgu: jedna 10 mm, druga 12 mm - norma do 10 mm. 12.02. kolejne USG, trzymajcie kciuki, żeby się nie powiększały.
Wysłane z iPad za pomocą Forum BabyBoom
Matko jak ja się brzydzę kotów. Ble
Lubię zwierzęta ale kota nigdy bym nie zaakceptowała w domu. U nas w domu zawsze był piesek jak byłam młodsza. Jak zdechła kochana nasza to już się nie zdecydowaliśmy na zwierzaka. To jest duży obowiązek. My lubimy podróżować i z psem to jest problem dlatego u siebie w domu nie będziemy mieć zwierząt.
Ja miałam całe zycie zwierzaki w domu, psa, kota. Ale psa nie wyobrażam sobie w domu. Po pierwsze mieszkam w bloku, po drugi nie cierpię chodzić z psem na spacer ( już się nachodzilam u rodziców czy słońce czy deszcz pies musi się wybiegać ) A po trzecie kocham koty
Jestem typową kociarą Wszystkie bym do domu wzięła
@optima będzie dobrze, trzymam kciuki !
reklama
Olasec
Fanka BB :)
Ja miałam całe zycie zwierzaki w domu, psa, kota. Ale psa nie wyobrażam sobie w domu. Po pierwsze mieszkam w bloku, po drugi nie cierpię chodzić z psem na spacer ( już się nachodzilam u rodziców czy słońce czy deszcz pies musi się wybiegać ) A po trzecie kocham koty
Jestem typową kociarą Wszystkie bym do domu wzięła
@optima będzie dobrze, trzymam kciuki !
No ja mieszkam na wsi więc psy same biegały ale jakbym miała wychodzić z nim na spacer to bym se w łeb strzeliła. W mieszkaniu nie wyobrażam sobie psa. Kotów nie lubię więc problem z głowy. Krzywdy nigdy bym nie zrobiła ale jakby ktoś mi dał w prezencie kota (bo takie przypadki znam) to bym nie przyjęła "prezentu". Zwierzę w domu to jak członek rodziny, jak dziecko więc trzeba o nie dbać.
Podziel się: