pamiętaj że ja w uk i nic mi tu nie zrobia.najpierw mam się udać do swojego lekarza pierwszego kontaktu tzw.gp ,on zadzwoni do szpitala i mnie umówi na wizytę która będzie jutro.to dla nich dopiero 11 tydz i ciąży się nie ratuje.matka natura ma działać. na jedno wyjdzie bo i tak mam jutro wizytę u ginekologa. tak by mnie wysłali tylko do położnej i ewentualnie do technika który robi usg. taka rzeczywistość. krwawienie trochę ustępuje . leżę i próbuje zająć swoje myśli czymś innym. nic nie poradzę to nie pl. jeśli to nie jest krwawienie z krwiaka a poronienie to i tak mi nie pomogą i nie podtrzymują ciąży raczej. smutne to ale tak jest. muszę cierpliwie czekać do jutra. mam nadzieję że nie będzie gorzej niż jest tylkoJeju na co ty czekasz?! Lec na sor! Nie lekceważ takich objawów? Bede drastyczna ale a jak to obiawy poronienia???? Migiem na sor!!!!!
reklama
No niestety.selekcja naturalna. nie ma co narzekać na pl NFZ.w porównaniu z tutejszym to niebo a ziemia. może w pl nie są tacy mili i uprzejmi i za przeproszeniem po palcu w d..pe ale chociaż są kompetentni.a kolejki do specjalistów takie same. 4 m-ce czekałam na konsultacje u okulisty ż córka.Boze a polacy na polska sluZbe zdrowia nazekaja. Tragedia. To lez lez lez i wracaj do pl u nas nawet na poczatku to chodz szybkp przyjma leki daja a od 10 dopiero do szpitala klada
Just&yna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2017
- Postów
- 1 540
Trzymam kciuki żeby to był ten krwiak! Leż i odpoczywaj i jutro daj znać !pamiętaj że ja w uk i nic mi tu nie zrobia.najpierw mam się udać do swojego lekarza pierwszego kontaktu tzw.gp ,on zadzwoni do szpitala i mnie umówi na wizytę która będzie jutro.to dla nich dopiero 11 tydz i ciąży się nie ratuje.matka natura ma działać. na jedno wyjdzie bo i tak mam jutro wizytę u ginekologa. tak by mnie wysłali tylko do położnej i ewentualnie do technika który robi usg. taka rzeczywistość. krwawienie trochę ustępuje . leżę i próbuje zająć swoje myśli czymś innym. nic nie poradzę to nie pl. jeśli to nie jest krwawienie z krwiaka a poronienie to i tak mi nie pomogą i nie podtrzymują ciąży raczej. smutne to ale tak jest. muszę cierpliwie czekać do jutra. mam nadzieję że nie będzie gorzej niż jest tylko
Napisane na HUAWEI P7 mini w aplikacji Forum BabyBoom
U nas to samo. Też czułam się bezsilna. Dla własnego spokoju w drugiej i tej ciąży zaopatrzyłam się w duphaston zanim jeszcze zaszłam w ciążę. Mam nadzieję, że tak jak mówisz jest to krwawienie z krwiaka. W Polsce przynajmniej wiadomo co robić. Tutaj jak miałam krwawienie na początku to nawet się nie fatygowałam gdzieś dzwonić. Naściemniałam, że mam grypę, żeby dostać chorobowe i po tel.do polskiej ginekolog zwiększyłam dawkę leków. Najgorsza jest bezsilność.pamiętaj że ja w uk i nic mi tu nie zrobia.najpierw mam się udać do swojego lekarza pierwszego kontaktu tzw.gp ,on zadzwoni do szpitala i mnie umówi na wizytę która będzie jutro.to dla nich dopiero 11 tydz i ciąży się nie ratuje.matka natura ma działać. na jedno wyjdzie bo i tak mam jutro wizytę u ginekologa. tak by mnie wysłali tylko do położnej i ewentualnie do technika który robi usg. taka rzeczywistość. krwawienie trochę ustępuje . leżę i próbuje zająć swoje myśli czymś innym. nic nie poradzę to nie pl. jeśli to nie jest krwawienie z krwiaka a poronienie to i tak mi nie pomogą i nie podtrzymują ciąży raczej. smutne to ale tak jest. muszę cierpliwie czekać do jutra. mam nadzieję że nie będzie gorzej niż jest tylko
Olasec
Fanka BB :)
narazie nie boli. na wszelki w 2 nospy, magnez i Wit ć.krwawienie ustalo.lekko plamie . podejrzewam że nabawilam się krwiaka w robocie. dużo się schylam, kucam , staram się nic nie nosić ciezkiego ale czasem muszę się nabiegac. w niedzielę był zapieprz , wieczorem już miałam taki ciemniejszy sluz. wczoraj rano kawa z mlekiem a wieczorem już całkiem ciemny, brązowy. podejrzewam że już wcześniej mi się zrobił a teraz wycieka. tak się pocieszam jakoś. jutro będę wołać zwolnienie od lekarza (jeśli ż dzidzia ok, zresztą nie biorę innej opcji pod uwage) chociaż ż 10dni /2 tyg.@agakomo żywa krew a Ty nie jedziesz do szpitala? Ja bym nie czekała do jutra.
Edit: doczytałam, że przecież to nie PL. Masakra. Niestety dobrze to nie zwiastuje bo masz bóle.
Mecenasowa27
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2017
- Postów
- 2 618
Agakomo musi być tak jak mówisz nie ma innej opcji! Trzymam kciuki.
Ja planuje do końca roku pracować a później l4 wziąść. Czasami już mam dość tej pracy i najchętniej bym wzięła zwolnienie ale pociesza się ze jeszcze tylko.3,5tygodnia mi zostało a przy okazji wleci 400zl premii frekwencyjnej :-)
Dzisiaj dostałam maila z wynikami z krwi i wynik prawidłowy T/21 1:1363 a T18 i T13 1:20000 :-) jestem spokojniejsza mając wyniki krwi i wiedząc z usg ze tam też wszystko było ok :-) teraz tylko czekać niecierpliwie na 5 stycznia na najbliższą wizytę
Ja planuje do końca roku pracować a później l4 wziąść. Czasami już mam dość tej pracy i najchętniej bym wzięła zwolnienie ale pociesza się ze jeszcze tylko.3,5tygodnia mi zostało a przy okazji wleci 400zl premii frekwencyjnej :-)
Dzisiaj dostałam maila z wynikami z krwi i wynik prawidłowy T/21 1:1363 a T18 i T13 1:20000 :-) jestem spokojniejsza mając wyniki krwi i wiedząc z usg ze tam też wszystko było ok :-) teraz tylko czekać niecierpliwie na 5 stycznia na najbliższą wizytę
reklama
Ja wczoraj miałam pracowity dzień, cały dzień sprzątałam kuchnie, bo się przeprowadziliśmy i jest mega dużo sprzątania. Próbuję codziennie po trochu robić, ale wczoraj było chyba za dużo bo wieczorem miałam ból brzucha, dziś rano też. Wczoraj jeszcze byłam u endo, bo ginekolog zlecił konsultacje, mam FT4 na poziomie 8 a powinno być podobno na poziomie 10. Dostałam jakiś hormon do brania, małą dawkę ale chyba poczekam żeby obgadać to z ginem.Bo miałam skonsultować, więc nie wiem czy mogę tak po prostu zacząć brać....odebrałam też mocz, bo poprzedni wynik był straszny, wyszły w moczu liczne bakterie, fosforany i białko. Dostałam opieprz od ginekologa, pytał czy chce leki czy powtórzę. Więc wolałam powtórzyć niż znów brać jakąś chemie..no i na szczęście wczorajsze wyniki są już prawidłowe, tylko PH podwyższone.
W ogóle jutro kończę duphaston i już mam nie brać, trochę się stresuję bo od 6 tygodni codziennie brałam luteinę a potem właśnie duphaston i jestem ciekawa czy ból brzucha nie wróci....
4 grudnia też mam prenatalne...i coś czuje że będzie chłopak, wszyscy na to liczą u nas same baby w rodzinie więc byłoby urozmaicenie
Dziś wpadłam na pomysł żeby kupić maszynę do szycia, siedzę w domu i nic nie robię a tak może bym coś uszyła? W pracy jestem tylko 5h w tygodniu i też nie zawsze, jak nie mam siły to pracownicy sami dają radę, zresztą trochę się ukrywam bo jeszcze nikt nie wie....
Dziewczyny jak wielocytować? Chciałabym odnosić się do Waszych wypowiedzi ale coś mi nie idzie, a po 10 stronach już nie pamiętam nicków i co chciałam napisać.
Odnośnie atrakcyjności ja się czuję ok, staram się ruszać tyłek i chociaż pomalować, nic nie przytyłam jeszcze, wiec we wszystko się mieszczę, choć pomalutku marzę już o brzuszku ale na to przyjdzie jeszcze czas. Mój mąż wczoraj powiedział że jestem drobniejsza wow! a ostatnio jak byłam na kawie z koleżanką spotkałam Panią z mojej pracy i mówi że nie poznała bo tak schudłam hahahhah a byłam w szerokiej sukience bo wydaje mi się że już wszystko widać
Moja mama oba brzuszki miała malutkie, jak w 5 miesiącu i dzieciaki po 2600 g mam nadzieję że ja też tak skończę, chociaż się obawiam bo mąż ma 2 m
W ogóle jutro kończę duphaston i już mam nie brać, trochę się stresuję bo od 6 tygodni codziennie brałam luteinę a potem właśnie duphaston i jestem ciekawa czy ból brzucha nie wróci....
4 grudnia też mam prenatalne...i coś czuje że będzie chłopak, wszyscy na to liczą u nas same baby w rodzinie więc byłoby urozmaicenie
Dziś wpadłam na pomysł żeby kupić maszynę do szycia, siedzę w domu i nic nie robię a tak może bym coś uszyła? W pracy jestem tylko 5h w tygodniu i też nie zawsze, jak nie mam siły to pracownicy sami dają radę, zresztą trochę się ukrywam bo jeszcze nikt nie wie....
Dziewczyny jak wielocytować? Chciałabym odnosić się do Waszych wypowiedzi ale coś mi nie idzie, a po 10 stronach już nie pamiętam nicków i co chciałam napisać.
Odnośnie atrakcyjności ja się czuję ok, staram się ruszać tyłek i chociaż pomalować, nic nie przytyłam jeszcze, wiec we wszystko się mieszczę, choć pomalutku marzę już o brzuszku ale na to przyjdzie jeszcze czas. Mój mąż wczoraj powiedział że jestem drobniejsza wow! a ostatnio jak byłam na kawie z koleżanką spotkałam Panią z mojej pracy i mówi że nie poznała bo tak schudłam hahahhah a byłam w szerokiej sukience bo wydaje mi się że już wszystko widać
Moja mama oba brzuszki miała malutkie, jak w 5 miesiącu i dzieciaki po 2600 g mam nadzieję że ja też tak skończę, chociaż się obawiam bo mąż ma 2 m
Podziel się: