reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2018

Cisza przed burzą. ;) Jutro zaczynamy czerwiec. Ja mam termin na 18, ale i tak już się niecierpliwię. Na fb już wysyp porodów. A przez te upały już mam dosyć. Całe życie człowiek był sprawny fizycznie, a teraz tak ciężko ;)
Oj tak, te upały są straszne, ja dzisiaj ledwo dałam radę na dworze, ale na szczęście teraz jest już przyjemny chłodek. Jedni dobre, że sprawność powinna wrócić zaraz po porodzie :)

A co z resztą, nikt w pełnię nie urodził? Ja miałam w nocy skurcze, ale po nospie przeszły i na razie dalej cisza...
 
reklama
Oj tak, te upały są straszne, ja dzisiaj ledwo dałam radę na dworze, ale na szczęście teraz jest już przyjemny chłodek. Jedni dobre, że sprawność powinna wrócić zaraz po porodzie :)

A co z resztą, nikt w pełnię nie urodził? Ja miałam w nocy skurcze, ale po nospie przeszły i na razie dalej cisza...
No chyba nikt nie urodził - co dziwne, w pełnię teoretycznie porodówki pękają w szwach ;)
Co do sprawności - ale ja tytanem sportu przed ciążą jie byłam ;) - to u mnie aż tak szybko to ta sprawność nie wraca ;) Dziś niby odważyliśmy się na pierwszy spacer i rana po cięciu dała o sobie znać dopiero przy powrocie, ale do sprawności to jeszcze daleka droga :D Plusem natomiast jest to, że lepiej się po porodzie toleruje upały, że te dramatyczne obrzęki (powoli) znikają - no a największy plus to te nasze małe bąbelki :D
 
Ja się rozpływam dosłownie... Na dwór to dopiero z córką po 16 wyszłyśmy, między drzewami było w miarę ok.
Do terminu 8 dni i zaczynają się pytania 'jak tam?'.
 
Hej dziewczyny.
Ja nie funkcjonuje w te upały. W domu mamy chyba jeszcze bardziej niż na dworze. Wiatrak chodzi cały dzień, brak tchu, poty i zero energii. Na szczęście po 16 przyszły chmury, zaczęło wiac i zrobiło się przyjemnie, że można było wyjść na lody :D

Za godzinkę zaczyna się NASZ miesiąc :o:)8-):p:D
 
A miałam nadzieję na majowe dziecko, no i się nie udało ;) no to zaczynamy czerwiec, ciekawe, czy któreś w dzień dziecka się urodzi? :)

U nas dzisiaj w cieniu było nawet w miarę, na pewno dużo lepiej niż w mieszkaniu, które nam się strasznie nagrzewa :/ ale dzisiaj w końcu chłodniejsza noc, to chociaż trochę się przewietrzy mieszkanie.
 
Hej dziewczyny.
Ja nie funkcjonuje w te upały. W domu mamy chyba jeszcze bardziej niż na dworze. Wiatrak chodzi cały dzień, brak tchu, poty i zero energii. Na szczęście po 16 przyszły chmury, zaczęło wiac i zrobiło się przyjemnie, że można było wyjść na lody :D

Za godzinkę zaczyna się NASZ miesiąc :o:)8-):p:D
Co do temperatury w domu to masz rację.. Dlatego ja mam pootwierane okna praktycznie wszystkie przez noc, tak max do 10 rano, jak jeszcze temp w domu jest niższa niż na dworze, potem zamykam i otwieram późnym popołudniem. No i wspomagam się wiatrakiem.
Niestety robi się trochę zaduch, ale lepsze to niż gorąc.
A tam gdzie większość dnia mam słońce to spuszczam rolety, też dają uczucie chłodu. Na szczęście w sypialni i w gościnnym mam słonko wcześnie rano tylko a tak jest chłodno, rolet spuszczać nie muszę, w gościnnym ich nawet nie mam, spuszczam za to w kuchni bo jest jak w patelni i dziś przyszły mi rolety do pokoju córki, więc też raczej będą przysłonięte w samo południe.
 
Co do temperatury w domu to masz rację.. Dlatego ja mam pootwierane okna praktycznie wszystkie przez noc, tak max do 10 rano, jak jeszcze temp w domu jest niższa niż na dworze, potem zamykam i otwieram późnym popołudniem. No i wspomagam się wiatrakiem.
Niestety robi się trochę zaduch, ale lepsze to niż gorąc.
A tam gdzie większość dnia mam słońce to spuszczam rolety, też dają uczucie chłodu. Na szczęście w sypialni i w gościnnym mam słonko wcześnie rano tylko a tak jest chłodno, rolet spuszczać nie muszę, w gościnnym ich nawet nie mam, spuszczam za to w kuchni bo jest jak w patelni i dziś przyszły mi rolety do pokoju córki, więc też raczej będą przysłonięte w samo południe.
U mnie podobnie :) Słońce mam tylko rano w sypialni i w kuchni. Potem okna są otwarte. A reszta domu pozasłaniane rolety.
Wczoraj już było tak ciepło, że uruchomiliśmy wiatrak.
Ja mam porównanie, mieszkaliśmy 2 lata temu na 4 piętrze. Tam wiatrak nie był potrzebny..bo on nic nie dawał. Grzało od dachu, grzało słońce w okna od rana do wieczora praktycznie. Teraz na 2 piętrze mamy dużą różnicę :)
 
reklama
Do góry