reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2018

reklama
@Ewa.se dobrze że wszystko dobrse sie skończyło..
Oszczedzaj się i dużo odpoczywaj.

Co do sesji noworodkowej, dziecięcej to u nas z cenami różnie, ale znajdzie się fotografa od 150 zł już za ok 10- 15zdjec.

Myśmy córce noworodkowej sesji nie robili, dopiero na roczek, bo te śpiące noworodki to tak mi się nie podobają jak te roczniaki, roześmiane ;)
Ale że mój mąż lubi pstrykać zdjęcia i jest wybredny w tej kwestii to większość fotografów odrzucał na starcie, jak mu pokazywałam takie czy inne zdjęcia to słyszałam a w życiu, nawet za darmo nie chce takich zdjęć, popatrz dziecko doświetlone tak samo jak tło, a to rozmyte, a to kolory nie takie itp itd...
W końcu znalazłam fotografa, kt zdjęcia mi też się podobały, bo były całkiem inne niż te wszystkie w tym samym filtrze przerobione, pokazuje mężowi i mówi że super.
Mówię że to w Dąbrowie Górniczej (jakieś 120km od nas) a ten że nie szkodzi, że warto jechać.
No i tam zdjęcia wyszły nas jakieś 400zl, do wyboru w studio na ściankach albo u nich w domu, on polecał dom, no i tak wybraliśmy.
Sesja super, atmosfera też, weszliśmy do obcych ludzi a po 10 min czuliśmy się jakbyśmy się z nimi znali od zawsze.
Myślę że na roczek młodego też pojedziemy na sesję rodzinną do nich.
A i jeszcze dostaliśmy więcej zdjęć niż było w pakiecie, a do tego każde o robione na 2 a czasem i 3 sposoby bo np kolorowe i czarno-białe, albo w sepi..

Napisane na Moto G Play w aplikacji Forum BabyBoom
 
a tu takie panie posłanki Lubnauer i Wielgus mówią że nasze dzieci nie są człowiekiem. I to kobiety. Ja już nie roztrząsam kwestii obecnego sporu bo to nie miejsce na takie tematy, kazda z nas na swoje zdanie na ten temat ale dziecko to dziecko a nie żaba czy pies. Inny typek z sejmu porównał dziecko to tworu rakowego. Jak ja bym ich spotkała osobiście to mają gonga w twarz, nie żartuje. Z naukowego punktu widzenia płód (nienlubie tej nazwy) jest żywym osobnym organizmem z osobnym DNA i nie należy do ciała matki. To człowiek we wczesnym stadium rozwoju. Przepraszam że poruszam ten temat, nie chodzi mi o politykę ale musiałam się wygadać bo mnie to kurcze boli...tak jakby ktoś moje dziecko obrażał. Tak się czuje :(
Mam świeże wspomnienia z pierwszych prenatalnych badań , kiedy ten miniaturowy dzidziuś machał tymi nóżkami i rączkami, reagował na dotyk USG ,pokazywał siusiaka..i w głowie mi się nie mieszczą te brednie :(

Zobacz załącznik 843792
Każdy ma swoje podejście a temat jest taki, że zawsze będzie budził kontrowersje. Nie uważam jednak, żeby wprowadzenie bezwzględnego zakazu zgodnie z własnym (a niekoniecznie podzielanym przez innych) widzimisię było dobrą metodą, bo niestety ale kazanie donoszenia kobiecie ciąży z dzieckiem z wadą letalną jest również okrucieństwem - tak jak później ratowanie go po to, żeby przeżył kolejne 3 doby na maksymalnej dawce morfiny jedynie łagodzącej ból. To jest takie trochę piłatowskie umywanie rąk a 4 tysiące jednorazowej zapomogi to śmiech na sali.
Bardzo przykry temat, ale niestety każdy ma do niego inne podejście i nigdy się w nim nie zgodzimy w całości jako społeczeństwo ;)
 
Kurde, u mnie w 16 tygodniu było 26 mm, w 20 tygodniu 27 i od tamtej pory nie sprawdzali, ale nie kazali się oszczędzać ani brać żadnych leków :dry:
A w Polsce prowadzisz ciaze?
Mi przy 28 mm w 20 tc zakladali zabiegowo szew na szyjce i od tego czasu spoczynek i oszczedzanie sie bezwzgledne. Z tym, ze ja mialam tez juz szyjke zmiekczoną i pierwsza ciaze zakonczoną przedwczesnie.
Wiadomo tez, ze im blizej konca tym tezl szyjki nie beda sie twardo, bo i pojawiaja sie nam skurcze przepowiadajace i dzieci naciskają - moja lekarka mowila ze dotrwanie z szyjka powyzje 25 mm do 30 tc to bedzie OK wynik, ale odpoczywac o 0 wysilkow!


Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
27 mm szyjka to malo. W Polsce jak jest 25 mm to już trzeba leżeć. Oszczędzaj się teraz.
niekoniecznie trzeba leżeć. nie tylko długość szyjki ma znaczenie, również jej stan - twarda czy miękka, z rozwarciem czy bez. przy twardej szyjce bez rozwarć oczywiście, nie można się przemęczać, ale leżenie plackiem jest zalecane tylko przez część lekarzy. Poza tym bez długości początkowej nie wiadomo, czy ta szyjka jest po prostu z natury krótka czy już skrócona, a to również ma znaczenie
 
Każdy ma swoje podejście a temat jest taki, że zawsze będzie budził kontrowersje. Nie uważam jednak, żeby wprowadzenie bezwzględnego zakazu zgodnie z własnym (a niekoniecznie podzielanym przez innych) widzimisię było dobrą metodą, bo niestety ale kazanie donoszenia kobiecie ciąży z dzieckiem z wadą letalną jest również okrucieństwem - tak jak później ratowanie go po to, żeby przeżył kolejne 3 doby na maksymalnej dawce morfiny jedynie łagodzącej ból. To jest takie trochę piłatowskie umywanie rąk a 4 tysiące jednorazowej zapomogi to śmiech na sali.
Bardzo przykry temat, ale niestety każdy ma do niego inne podejście i nigdy się w nim nie zgodzimy w całości jako społeczeństwo ;)
Znam przypadek dziewczyny, która dowiedziała się od lekarza, że dziecko, które urodzi ma taką wadę, że niestety zaraz po porodzie umrze. Donosiła ciążę, nie wiem już nawet dlaczego nie zdecydowała się na wcześniejszą terminację.. Ale podziwiam ją za to, bo o problemie dziecka wiedziała tylko najbliższa rodzina. Jak już brzuch był widoczny, to wszyscy w pracy, sąsiedzi, w sklepie gratulowali, zagadywali a który to tydzień, a czy będzie synek, czy córka, a jakie da imię, czy wózek już kupiony itp. I ta biedna dziewczyna musiała na te wszystkie pytania odpowiadać, mając świadomość, że urodzi dziecko.. i zaraz go nie będzie... :/ Podnieść się psychicznie po czymś takim to nie lada wyzwanie...
I dlatego uważam, że w takich przypadkach aborcja powinna być dozwolona. To nie jest łatwa decyzja, wiadomo. Ale cierpienie do 40tygodnia i później jest po prostu straszne.
 
Dlatego zaznaczyłam że nie wypowiadam się na temat tego sporu bo polityczne dyskusje to ostatnie czego nam tutaj trzeba :). Chodzi mi tylko o to że dziecko jest człowiekiem.
 
wszyscy w pracy, sąsiedzi, w sklepie gratulowali, zagadywali a który to tydzień, a czy będzie synek, czy córka, a jakie da imię, czy wózek już kupiony itp. I ta biedna dziewczyna musiała na te wszystkie pytania odpowiadać, mając świadomość, że urodzi dziecko.. i zaraz go nie będzie... :/ Podnieść się psychicznie po czymś takim to nie lada wyzwanie...

a później jeszcze pytania od dawno niewidzianych "jak dzidzia rośnie?"... to musi być dobijające, fakt.


Jeśli chodzi o sesję ciążową to moja szkoła rodzenia oferuje 5 zdjęć za darmo w ramach zajęć, u fajnej fotografki. Podobają mi się bardzo jej zdjęcia noworodkowe, ale też przeczytałam, że ich koszt to ok. 500zł za 15 zdjęć + wydruk, także się głęboko zastanawiam.

Z samą sesją nie wiem co zrobić, to będzie końcówka 8 miesiąca więc będę już wielka a nie chciałabym świecić brzuchem na prawo i lewo, jakoś to nie moja stylistyka... A już np. pomysł pozowania nago z mężem zakrywającym piersi czy coś, brrrr. Także szukam jakiejś fajnej sukienki.

A propos, wcześniej był temat na temat odzieży ciązowej, ale ciekawi mnie czy znalazłyście w międzyczasie coś jeszcze?
Moje typy:
HM (oczywiście ;))
http://misimi.pl/
Link do: StyLoveMamy - niesprawdzone jeszcze
https://www.happymum.pl/sklep3/ - również póki co się tu rozglądam tylko
 
Każdy ma swoje podejście a temat jest taki, że zawsze będzie budził kontrowersje. Nie uważam jednak, żeby wprowadzenie bezwzględnego zakazu zgodnie z własnym (a niekoniecznie podzielanym przez innych) widzimisię było dobrą metodą, bo niestety ale kazanie donoszenia kobiecie ciąży z dzieckiem z wadą letalną jest również okrucieństwem - tak jak później ratowanie go po to, żeby przeżył kolejne 3 doby na maksymalnej dawce morfiny jedynie łagodzącej ból. To jest takie trochę piłatowskie umywanie rąk a 4 tysiące jednorazowej zapomogi to śmiech na sali.
Bardzo przykry temat, ale niestety każdy ma do niego inne podejście i nigdy się w nim nie zgodzimy w całości jako społeczeństwo ;)
Zgadzam się! :) Temat na 100% trudny, można patrzyć na każdy aspekt z innej strony i każda kobieta w zgodzie ze sobą powinna do tego tematu podejść. Natomiast to co się obecnie dzieje, czyli chęć arbitralnego ustalenia, że kobieta MUSI urodzić dziecko z wadą genetyczną lub rozwojową (letalną) jest mega nie fair. I w stosunku do dzieci i w stosunku do rodziców. Takie jest moje zdanie, nie namawiam innych do zmiany ich zdania, ale nie życzę sobie, żeby ktoś próbował stawiać mnie w sytuacji bez wyjścia - nigdy nie byłam w tej sytuacji, mam też nadzieję, że żadna z nas nigdy nie będzie, ale gdy ktoś zderza się z koniecznością podjęcia tej chyba najtrudniejszej w życiu decyzji to powinien mieć jednak możliwość ją podjąć...

@KikaRika - dla dobrej sesji warto jechać i 120km :) Ja nie miałam, teraz nie wiem czy będę miała (nie gadaliśmy o tym), ale co idę do znajomych, których czarno-biała sesja (oni, 2 letni syn i drugi syn, niemowlak) jest rozwieszona po mieszkaniu to im trochę zazdroszczę :)

Dziewczyny, dużo wypoczynku i uważajcie na te swoje szyjki - trzeba przerzucić się na tryb kanapowo relaksowy ;) A przynajmniej wszystkie duże wysiłki (sprzątanie przed świętami! :D) warto przekazać innym :D
 
reklama
Znam przypadek dziewczyny, która dowiedziała się od lekarza, że dziecko, które urodzi ma taką wadę, że niestety zaraz po porodzie umrze. Donosiła ciążę, nie wiem już nawet dlaczego nie zdecydowała się na wcześniejszą terminację.. Ale podziwiam ją za to, bo o problemie dziecka wiedziała tylko najbliższa rodzina. Jak już brzuch był widoczny, to wszyscy w pracy, sąsiedzi, w sklepie gratulowali, zagadywali a który to tydzień, a czy będzie synek, czy córka, a jakie da imię, czy wózek już kupiony itp. I ta biedna dziewczyna musiała na te wszystkie pytania odpowiadać, mając świadomość, że urodzi dziecko.. i zaraz go nie będzie... :/ Podnieść się psychicznie po czymś takim to nie lada wyzwanie...
I dlatego uważam, że w takich przypadkach aborcja powinna być dozwolona. To nie jest łatwa decyzja, wiadomo. Ale cierpienie do 40tygodnia i później jest po prostu straszne.

Może dla niej większe cierpienie byłoby w momencie usunięcia ciąży? W momencie świadomego zabicia dziecka, które fakt i tak nie przeżyje, lecz pojawia się na świecie można je pochować... Urodziło się chore, ale raczej brak wtedy wyrzutów sumienia przez całe życie, że usunęło się ciążę...
 
Do góry