reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe mamy 2018

Ja niestety nie pije prawie nic:/ strasznie o tym zapominam..
Herbata dziennie i to o ile.. do tego kilka lykow wody jak czuje pragnienie i to tyle;/

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom

Ja w ciąży ze starszym synkiem to piłam non stop. Jak mi się woda w szklance kończyła to od razu robilam nowa a teraz mało pije :(
 
reklama
Ja ostatnimi czasy pijam wyciskane soki z pomarańczy (no mam na nie mega ochotę non stop ;)) lub malinowe, a poza tym moje ulubione Hohes C multivitamina :) Co do zaparć to niestety od kilku tygodni mam z tym problem i nic nie pomaga :( Już jem mega dużo warzyw i owoców, płatki owsiane, suszone śliwki, nawet laktuloza nie pomaga... Ale to jeszcze tylko 2 miesiące, więc zachowuję względny spokój ;)
 
Hej ho.
Mamuśki, właśnie trafiłam na jakąś dyskusję w necie na temat nacięcia i pęknięcia krocza i włos mi się ja głowie zjeżył. Czy Wam udało się jakoś uniknąć pęknięć i nacięć? Jak to w ogóle wygląda? Kiedy decyduje się o nacięciu? Matkobosko jak przeczytałam że niektóre dziewczyny 'pękły aż do pośladka' to prawie padłam i wiem że te słowa będą mi teraz dudnić w głowie. Jak pozniej, już po połogu, jest ze współżyciem? Duża różnica? Moja wiedza w tym temacie jest znikoma więc oświećcie mnie bo wiadomo że niewiedza to najlepsza kumpela strachu. [emoji32]

Napisane na SM-G955F w aplikacji Forum BabyBoom
 
@DareToBe u mnie jeszcze 10 tygodni... Mam nadzieję że wyniki będą ok i nie będę musiała brać żelaza. Dziś będę jadła buraki gotowane może mi pomogą.

@Ewa.se ja miałam cesarkę ale kuzynka rodziła siłami natury i była nacinana bo młody wychodził z rączką przy buzi i ona mówiła że to ją nie bolało a mały od razu był na świecie. Przy drugim nie pękła ani jej nie nacinali.
 
Rodziłam siłami natury z nacięciem i pęknięciem szyjki - ogólnie drogi rodne miałam nieprzygotowane na poród niestety - potem 4 tygodnie było kiepsko, bo wszystko musiało się pogoić, ale potem już było ok :) Teraz też mam zamiar rodzić siłami natury, ale kupiłam aniball i mam zamiar zrobić wszystko żeby uniknąć nacięcia - oczywiście wielu rzeczy się nie przewidzi (więc nie nastawiam się, że na 100% uniknę), ale dla swojego spokoju będę ćwiczyć z aniballem, używać oleju z wiesiołka, potem pić napar z liści malin :D
Bratowa rodziła swoje pierwsze dziecko prawie równo ze mną, jej córa od mojego Stasia była o 700g większa - no i urodziła bez jakichkolkwiek obrażeń, więc reguł tu nie ma :)
 
Hej ho.
Mamuśki, właśnie trafiłam na jakąś dyskusję w necie na temat nacięcia i pęknięcia krocza i włos mi się ja głowie zjeżył. Czy Wam udało się jakoś uniknąć pęknięć i nacięć? Jak to w ogóle wygląda? Kiedy decyduje się o nacięciu? Matkobosko jak przeczytałam że niektóre dziewczyny 'pękły aż do pośladka' to prawie padłam i wiem że te słowa będą mi teraz dudnić w głowie. Jak pozniej, już po połogu, jest ze współżyciem? Duża różnica? Moja wiedza w tym temacie jest znikoma więc oświećcie mnie bo wiadomo że niewiedza to najlepsza kumpela strachu. [emoji32]

Napisane na SM-G955F w aplikacji Forum BabyBoom
Mnie za pierwszym razem nacieli. Potem przez tydzien siadalam tylko na jednym podladku, bo mnie szwy ciagnely i troche bolalo. Szwy byly rozpuszczalne z tego co pamietam (prawie 8 lat temu) i po tygodniu juz wszystko wrocilo do normy.
Za drugim razem (poltorej roku temu) mialam przygotowany plan porodu, w ktorhm zaznaczylam, że chcę uniknąc naciecia i że wyrażam zgode.na masowanie krocza przez położną. Dodam, że w obu przypadkach nie mialam oplaconej położnej, a zrządzeniem losu porod odbierala ta sama kobitka :) No i mnie masowal przy tym porodzie i masowala, troche to bylo nie przyjemne, ale finalnie mnie na nacieli i nie pęklam. Bralam ze 2 tygodnie wcześniej olej z wiesiołka, nie wiem czy on coś pomógl, czy masaż położnej, a może fakt, że chodziłam od 4 miesiaca na gimnastyke dla kobiet w ciąży, gdzie dużo było cwiczen na dno miednicy? .. Mam nadzieję, źe teraz też się uda bez nacięcia i pęknięcia.
A co do współżycia to pierwszy raz po porodzie byl troche bolesny, ale potem wszystko wrociło do normy i było jak przed porodem :)
 
Hej ho.
Mamuśki, właśnie trafiłam na jakąś dyskusję w necie na temat nacięcia i pęknięcia krocza i włos mi się ja głowie zjeżył. Czy Wam udało się jakoś uniknąć pęknięć i nacięć? Jak to w ogóle wygląda? Kiedy decyduje się o nacięciu? Matkobosko jak przeczytałam że niektóre dziewczyny 'pękły aż do pośladka' to prawie padłam i wiem że te słowa będą mi teraz dudnić w głowie. Jak pozniej, już po połogu, jest ze współżyciem? Duża różnica? Moja wiedza w tym temacie jest znikoma więc oświećcie mnie bo wiadomo że niewiedza to najlepsza kumpela strachu. [emoji32]

Napisane na SM-G955F w aplikacji Forum BabyBoom
Mnie również nacięli. Z tej perspektywy mam wrażenie, że raczej rutynowo niźli ze wskazania, bo czas fazy parcia byl bardzo krótki. Samego nacięcia w ogóle nie poczulam, bo bylo na skurczu. Natomiast zakladanie szwu bylo dla mnie gorsze niz porod. Mam wrazenie, ze znieczulenie do naciecia nie zadziałalo wystarczająco.

Co sie zas tyczy po - pierwsze 2 tygodnie pod kątem siadania i komfortu byly ciezkie. Maz kupil mi krag porodowy, taka poduszke do siadania i ona mnie ratowala momentami. Potem sie szwy same wchlonely i dyskomfort znikl.
Mam wrazenie ze to naciecie, po tym jak sie zagoilo to nie mialo juz wplywu na nic innego.

Ja ze swojej perspektywy i znanych mi osob, ktore nie chcialy naciecia a pekly potem - wole juz chyba kontrolowane naciecie..
 
Zazdroszczę przytycia 7 czy 10 kg. U mnie 18 na pulsie a to dopiero początek 29 tygodnia. Zatrzymała mi się woda w organizmie i to nieźle bo widzę, że mam zwłaszcza nogi jak Shrek, chociaż piję 2 litry wody dziennie. Jakiś czas temu pisałam też, że martwię się o mój poziom AFI bo brzuchol ogromny. Wczoraj na wizycie okazało się, że AFI = 13.5, więc idealnie. Mam nadzieję, że te kilogramy jakoś magicznie wyparują po porodzie :no:
 
Dziewczyny, macie jakiś sposób na katar w ciąży? Dopadł mnie i mnie męczy od rana :/ Do tego w gardle mnie drapie i coś czuje, że nic dobrego z tego nie wyjdzie... Smaruje pod nosem maścią majerankową, ale pomaga tylko na chwilę. Popijam herbatę z miodem, cytryną i sokiem malinowym na zmiany, mleko z miodem już poszło, tantum verde do gardła mam, ale wiecej pomysłów na walkę z przeziębieniem już nie mam. My rzadko chorujemy, więc i wiedza na te tematy u mnie raczej marna ;)
 
reklama
Dziewczyny, macie jakiś sposób na katar w ciąży? Dopadł mnie i mnie męczy od rana :/ Do tego w gardle mnie drapie i coś czuje, że nic dobrego z tego nie wyjdzie... Smaruje pod nosem maścią majerankową, ale pomaga tylko na chwilę. Popijam herbatę z miodem, cytryną i sokiem malinowym na zmiany, mleko z miodem już poszło, tantum verde do gardła mam, ale wiecej pomysłów na walkę z przeziębieniem już nie mam. My rzadko chorujemy, więc i wiedza na te tematy u mnie raczej marna ;)

Polecam otrivin baby ale na noc żeby chociaż spac i inhalacje.
 
Do góry