Hey grils
Z tymi przedszkolami to i ja mam nerwy. Mój syn nie chodzi do przedszkola jak zaczyna mi kaszleć i smarkać. Nawet jak pracowałam, brałam l4, albo do siostry podrzuciłam, czy babci i tyle. A rok temu nerwy miałam, bo dziecko miało Ospę, mama nie powiedziała i dopiero o 16:00 przyjechała po dziecko ! Mimo, że Panie po nią dzwoniły. Byłam zła, bo mój syn jeszcze nie miał ospy ( Ospa party chciała zafundować ) Ostatnio chłopiec przyszedł i jelitówka, przed feriami połowy grupy już nie było..Znam mamę z synka grupy, co w szatni podaje antybiotyk i dzieciak idzie na zajęcia.
Kurcze ja wiem, że jest ciężko, mnie od maja ponad 1,5 m nie było w pracy, bo albo był chory, albo w szpitalu wylądowaliśmy, po szpitalu zabronił lekarz wracać do przedszkola. Mój szef nie był szczęśliwy, ale nie rzuciłam dziecka do przedszkola, bo ja muszę iść do pracy, wiem, że może mi się łatwo mówi i nie rozumiem innych rodziców, ale zawsze jest wyjście. A jak mój syn i inne dzieci ciągle chorują, bo przychodzą z glutami, jelitówkami i ospami do przedszkola to sorry..nigdy nie zostawiam tego bez komentarza.
Z tymi przedszkolami to i ja mam nerwy. Mój syn nie chodzi do przedszkola jak zaczyna mi kaszleć i smarkać. Nawet jak pracowałam, brałam l4, albo do siostry podrzuciłam, czy babci i tyle. A rok temu nerwy miałam, bo dziecko miało Ospę, mama nie powiedziała i dopiero o 16:00 przyjechała po dziecko ! Mimo, że Panie po nią dzwoniły. Byłam zła, bo mój syn jeszcze nie miał ospy ( Ospa party chciała zafundować ) Ostatnio chłopiec przyszedł i jelitówka, przed feriami połowy grupy już nie było..Znam mamę z synka grupy, co w szatni podaje antybiotyk i dzieciak idzie na zajęcia.
Kurcze ja wiem, że jest ciężko, mnie od maja ponad 1,5 m nie było w pracy, bo albo był chory, albo w szpitalu wylądowaliśmy, po szpitalu zabronił lekarz wracać do przedszkola. Mój szef nie był szczęśliwy, ale nie rzuciłam dziecka do przedszkola, bo ja muszę iść do pracy, wiem, że może mi się łatwo mówi i nie rozumiem innych rodziców, ale zawsze jest wyjście. A jak mój syn i inne dzieci ciągle chorują, bo przychodzą z glutami, jelitówkami i ospami do przedszkola to sorry..nigdy nie zostawiam tego bez komentarza.