reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2017

Chodziło mi o szumy właśnie a nie odgłosy natury, źle napisałam ;) i właśnie takiego misia szukam ale żeby były różne szumy a nie tylko jeden.
Mam otulacz i powiem wam że super sprawa, można też owijać kocykiem lub duża pielucha. Na mojego bobasa działa. Czasami otulał jak płacze i daje cycka lub noszę i zasypia szybko.
To nie jest tak że daje cyca on piję a potem znów płacze tylko pocycka dwa razy i ryk, wtedy robie coś innego.
Mnie też karmienie bolalo, wytrzymaj trochę a mały tak jak u mnie nauczy się odpowiednio chwytać cycka i już nie będzie boleć ( u mnie już nie boli).
Mam też w razie w smoczek ale używam go gdy nic innego nie pomaga.
Są dni gdy noszę ciągle a są dni że prawie wcale, skoro tego potrzebuje to noszę lub kładę na piersi by słyszał moje serce.
Starszego też nosiłam i się nie przyzwyczaił wiec w moim przypadku to się na szczęście nie sprawdziło, ale noszę tylko jak płacze i nic innego nie pomaga ( czasem po prostu lubię jak się go nosi i lekko klepie po dupie).
Ja uważałam że dziecko nie płacze bez powodu ale raz już sil nie miałam a on marudził w łóżeczku ( nie płakał). Nie podeszlam i sam się uspokoił i zasnął, trwało to może dwie minuty. Musi popróbować rozne rzeczy i zobaczysz co u ciebie się sprawdza.
Może wypożyczalnia chustę i sprawdza czy zadziała, na pewno będziesz mogła zjeść i napić się herbaty. Prysznic niestety tylko gdy twój będzie w domu.
Sprawdź może go brzuszek boli albo masz dziecko które płacze ciągle (high need babies).
Ja miałam depresje kilka dni po wyjściu ze szpitala teraz mi przeszło.
 
reklama
Witajcie po przerwie :)
Czuję się jakby uderzył we mnie meteor i ogarnięcie się do momentu wejścia na forum troszkę mi zajęło.
Wszystkie Panie na wątku zamkniętym i temat już umarł czy jeszcze zaglądacie?
Jestem bardzo ciekawa jak wasze spotkanie z macierzyństwem.
U mnie? ... Tak jak już napisałam - ciężkie zderzenie.
Oszukały mnie wszystkie koleżanki piejące o pięknie macierzyństwa i wspaniałości pociech. FB kapiący od tkliwych i czułych zachwytów nad błogim stanem świeżo upieczonej mamy.
Poród siłami natury niestety zakończył się fiaskiem, pilne cięcie cesarskie.
Długo dochodziłam do siebie. Mały ciągle płacze - gdy nie śpi lub nie je, to wrzeszczy jakby go ktoś obdzierał ze skóry. Gdy wpadnie w histerię, to nic nie pomaga. Najedzony, suchy, utulony, ululany, wyspany, odbeknięty, czułość i bliskość olewa, a drze się wniebogłosy. Myśleliśmy, że to kolka, a guzik. Wszystkie bajery typu Woombie, białe szumy, szumisie, suszarki, odkurzacze, smoczki... wszystko już mamy, czasami działa, czasami nie.
Czy Wasze maluchy też tak krzyczą?
Jak sobie z tym radzicie?
Ja już nie wiem jak się bierze prysznic, jak się je śniadanie, planowanie wyjścia z domu to nie lada logistyka.

Niestety - ciąża przenoszona, hiperaktywne łożysko, euforia w ciąży, więc... przywitał mnie też Baby Blues, który mrocznie groził mi depresją poporodową. Myślę, że się wyślizgnę, bo jest coraz lepiej... ale mimo wszystko to chyba jedna z najgorszych rzeczy, jakie przeżywałam.
Po rozmowie z psychologiem - podobno problem bardzo popularny, ale tak przemilczany, tak osnuty tajemnicą, wstydem. Dotyka nawet 30% kobiet, a któż o tym słyszał wsród koleżanek? Prawie nikt. Bo przecież "miłość od pierwszego wejrzenia i fala nieopisanej miłości, gdy tylko dostajemy malucha do rąk" to jakby obowiązek, nakaz każdej "dobrej" kobiety.

Wrzucam... jakby ktoś po cichu też to przeżywał, ale ... no właśnie... po cichu.
W razie czego zachęcam do PW.

Ogólnie - jak Wam leci, dziewczyny?

Ja miałam takiego krzykacza za pierwszym razem i baby bluesa też wtedy miałam, takze długo dochodziłam do siebie po cesarce - oj tryskania miłością i radością nie było u mnie przez pierwsze pol roku...


tb73j48aln5dty9i.png

o148j44jdez983u1.png
 
Gagatka czasami pomaga właśnie stanowczosc a nie rozczulanie. Może taka postawa spodoba się dziecku ;) ja jak płacze podchodzę do mojego Artura na chłodno, przebieram a płaczem się nie przejmuje. Zje, trochę posteka i pomarudzi przy kupce i jak jest uspokojony to są czulosci. I powiem Wam że u nas się to sprawdza. Młody krótko płacze i tylko wtedy gdy ma mokrą pieluszek albo jak jest mega głodny.

Napisane na HTC Desire 820G PLUS dual sim w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja sie żegnam smutna wiadomością. Mała Jagódka ma mukowiscydoze :( spędziliśmy miesiąc ponad w szpitalach. Teraz uczymy sie nowego życia. Doceniajcie ze wasze maluchy sa zdrowe :( jeśli spotkalyscie mamę lub którejś w przesiewie wyjdzie mukowiscydoza to zapraszam do kontaktu. U nas była przyspieszona diagnoza ze względu na niedroznos jelit zaraz po porodzie a na przesiewowe zazwyczaj sie czeka 6 tyg chyba. Oczywiście nie życzę zeby któraś dostała list z instytutu ale jeśli to piszcie do mnie i jeśli znacie kogoś to tez bym chciała poznać jakaś mamę z takim problemem :(. Narazie sie oswajamy i uczymy wszystkiego...
Pozdrawiam


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Witaj
Nie wiem czy wogule to przeczytasz.
Nie mam dzieci chorych na mukowiscydoze. Ale moja najlepsza przyjaciółka chorowała na tą chorobę. Jak chcesz mogę jakoś Skontaktować Cię z rodzicami. Niestety moja przyjaciółka odeszła w wieku 29 lat.
Była to najlepsza osoba jaką znałam, bardzo dobry człowiek.
Towoja córka ma duże szanse na to że będzie dobrze. Teraz jest łatwiej leczyć to chorobę. Pamiętaj to nie wyrok, z tą chorobą da się żyć. A Jagodka to śliczna dziewczynka dla której warto walczyć.
 
reklama
Jeśli ktoś tu jeszcze zaglada to zapraszam na stronę fb Jagodki... Link do: Jagoda - CF

Strona powstała z myślą zapewnieniu jej w miarę normalnego życia... do tego potrzebne beda spore pieniążki, narazie jeszcze nie potrzebuje kamizelki do drenażu która moze kosztować 30 tys...
pieniążki będziemy tez zbierać na leki które sa w trakcie badań. Daj Boże żebyśmy miały okazje jeszcze za naszego życia wypróbować tych leków... które zapewne beda bardzo drogie. Póki co zachęcam do obserwowania co słuchać u malutkiej i jak u niej zdrowie. Buziaki[emoji8]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Do góry