reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czas tylko dla Nas...( Mamusia ma wychodne)

reklama
ewe, zdolny jest
ale pewnie pediatra i tak wysłalby was do okulisty - jak mojej córci ropiało oczko to też do okulisty mnie wysłali
 
fajnie to sie czyta:)
u nas jest roznie...mieszkamy ze soba od moich 17 ur a jego 19...a razem to jestesmy 5 lat a i tak czasem zachowujemys ie jak dzieci i smarkata parka narwancow...ale ogolnie bardzo go moge pochwalic! na samym poczatku jak zamieszkalismy juz na swoim (moje 18 ur) to tez to byl taki partnerski uklad i ogolnie super sprawa prawie sie nie klocilismy:) po pewnym czasie jak on pracowal a ja tylko szkola to ja robilam wiekszosc rzeczy i chyba taks ie przyzwyczail (a w domu u siebie to on byl taka zlota raczka, wszystko robil sprzatal gotowal , naprawial itd) ze ja sie nim zajmuje a on ma luz....kiedy zaszlam w ciaze wszystko robil on do mniej wiecej konca 2 trym...potem mielismyw iadomo sprzeczki awantury itd. jak mala sie urodzila to tak samo znow wszystkor obil on prze zmiesiac ja nawet nie musialam wstawac z lozka :) a jak wiecie ostatnio byly te klopoty z opieka nad malutka i ogolnie czulams ie jak jakas sluzaca...to bylo potworne...ale jak tez juz wiecie znow wszystkos ie uklada i Jacek teraz praktycznie caly czas spedza z Judi , zrobil remoncik sprzata zajmuje sie zwierzakami i ogolnie pomaga mi we wszystkim:) czasem denerwuje mnie ze na wieczor narobi syfu i mus ie tego sprzatac nie chce (a ja jestem tak aze musze posprzatac) i sie popstrykamy...ale ogolnie bardzo sobie go chwale nawet za te gorsze okresy naszego zwiazku:)
 
ale sie dzis wyspalam!moj kazal sie obudzic jak mala wstanie tak wiec jak sie obudzila troche polezala w lozeczku (z jakas godzinke) obudzialam go i spalam do 10.20 :):) Zabral malenka do salonu i sobie siedzieli :) Alez jest znow kochany! nie sadzilam ze bedzie tak fajnie:)
 
Naprawdę fajnie się macie dziewczyny i oby tak dalej :) Wychowujcie sobie mężczyzn, wychowujcie ;) To owocuje na cały czas związku :) :) :)
Ja ostatnio też na Tomka nie mogę narzekać, ale to ze względu na to, że muszę napisać pracę i praktycznie nie mam kiedy, więc teraz zabrał dzieci na spacer, a ja piszę... ::) no i musiałam też tu zajrzeć ;)
Jednak jego pomoc zazwyczaj ogranicza się tylko do zajmowania się dziećmi, bo jeśli chodzi o ugotowanie czegoś lub posprzątanie to niestety nie mogę na niego liczyć :( a szkoda...
 
A ja swojego szantazem w sobote siadłam rano na łuzku i pytam idziesz z dzieckiem na 2-3 godzinny spacer albo sprzątasz dom. i wiecie co wybrał sprzątanie. Dla mnie super. I Udało sie ciekawe czy w następną sobote przejdzie podobny numer. ;D
 
reklama
Do góry