reklama
heksa, wiesz.........mój mąż uwielbia dzieci, córeczka to było spełnienie marzeń. My od kiedy ze sobą mieszkamy mamy partnerski styl życia, nigdy nie byłam przydzielona do prania, gotowania itp. w domu robimy wszystko na zmianę, tylko od czasu do czasu muszę tupnąć żeby mu się przypomnialo że ma żonę a nie gosposię. Zresztą my zamieszkaliśmy razem jak mieliśmy po 21-22 lata, przeżyliśmy wtedy masę awantur o sprzątanie itp aż wkońcu zgraliśmy się. Jak pojawiła się Amelka to jakoś było wiadomo, że obowiązki nad dzieckiem mamy obydwoje. W rzeczywistości ja przebywam więcej z dzieckiem ale tylko dlatego że mąż jest w pracy.
U mnie jest podobnie. Mąż bardzo dużo zajmuje się Polcią. jak wróci z pracy to praktycznie non stop. W weekendy zabiera ją na 4-godzinne spacery, żebym miała chwilę dla siebie. Nie ma też problemu jak chcę gdzieś wyjść na spotkanie z koleżankami, bo wie, że ja zostaje z małą jak on idzie na męskie imprezy. Po prostu mamy równe prawa do odpoczynku i zabawy
heksa
MAJOWA MAMA 06` Mamy lipcowe'08
jak ja wam zazdroszcze Kasiunka i Ewe mogła bym sie z wami zamienic. ;D
my mieszkamy razem 3 lata ale mąz jest z domu gdzie wszystko robiła mamucia(czyt. teściowa)
my mieszkamy razem 3 lata ale mąz jest z domu gdzie wszystko robiła mamucia(czyt. teściowa)
U nas tez dzielimy sie wszystkimi obowiazkami a czasem to nawet wydaje mi sie ze mezul wiecej jeszcze robi...np.teraz ja se siedze a on prasuje chociaz ma wolne ;D no a wczesniej ja robiłam obiad a on skrobał okna na balkonie. Eh zaraz ide do wanny...
Ewe po takim fajnym dzionku to nic dziwnego, ze seksiku sie jeszcze chce a maz zobaczył jak to mozna byc zmeczonym po dzionku spedzonym z dzidzia
Ewe po takim fajnym dzionku to nic dziwnego, ze seksiku sie jeszcze chce a maz zobaczył jak to mozna byc zmeczonym po dzionku spedzonym z dzidzia
kurcze - fajnie wam mój to taki jest czasami - ale nigdy nie poszedł z nim sam na spacerv - jak mnie tydzień temu połamało - to MIrek tydzień siedział w domu - dopiero dwa dni temu wyszłam z moją mamą na spacer. Teraz też śpi - a ja od 6 rano zajmuję się małym. Już pranie zrobiłam i powiesiłam. Ech .... szkoda gadać
Po prostu mój maz jest podobny do Heksy.
Po prostu mój maz jest podobny do Heksy.
wiedziałam że jak mojego pochwale to coś zapieprzy
Wysłałam go w czwartek do przychodni żeby przerejsetrował Amelkę z poniedziałku na piątek bo jej oczko ropiej i bałam się zostać z tym przez cały weekend. No więc jak wrócił to mówił że staszne kłopoty były z tą wizytą na jutro itd. kazali jechać do Katowic ale wkońcu załatwił. Ja się troszkę zdziwiłam że pediatra takie kłopoty robi : Tak więc pojechaliśmy wczoraj na 17.00 myślałam że załatwimy już szczepionkę, dowiemy się o dokarmianiu itp. Wchodzę do gabinetu patrze a tu ku... OKULISTA. Okazało się, że osioł jeden zarejestrował dziecko do Okulisty !!!!!!!!!! ło matku kto mu kazał ... już się nie dziwie że w rejestracji nie chcieli zarejestrować na następny dzień, jak je przekonał ? hehe
Wysłałam go w czwartek do przychodni żeby przerejsetrował Amelkę z poniedziałku na piątek bo jej oczko ropiej i bałam się zostać z tym przez cały weekend. No więc jak wrócił to mówił że staszne kłopoty były z tą wizytą na jutro itd. kazali jechać do Katowic ale wkońcu załatwił. Ja się troszkę zdziwiłam że pediatra takie kłopoty robi : Tak więc pojechaliśmy wczoraj na 17.00 myślałam że załatwimy już szczepionkę, dowiemy się o dokarmianiu itp. Wchodzę do gabinetu patrze a tu ku... OKULISTA. Okazało się, że osioł jeden zarejestrował dziecko do Okulisty !!!!!!!!!! ło matku kto mu kazał ... już się nie dziwie że w rejestracji nie chcieli zarejestrować na następny dzień, jak je przekonał ? hehe
reklama
Podziel się: