reklama
Ipanema_Girl
Yummy Mummy
Relaks ??? hmmm, jest takie kino w centrum Warszawy, hehe. Innego w tej chwili nie znam.
Kiedys czytalam po 2 ksiazki tygodniowo, a czasem i 2-3 w weekend na dzialce na hustawce, a teraz .... od 7 miesiecy czytam dwie ksiazki, jedna jest w wozku, a druga , hmmm .... w lazience. I nawet polwy nie przeczytalam.
Uda nam sie z mezem usiasc czasem razem na kanapie, przed TV, wlaczymy sobie film, maz masuje mi stopy, cos tam do mnie mowi, a ja odplywam ... znaczy zasypiam. Albo akurat Mlody ma kiepska nocke i co 10 minut biegam do niego bo sie budzi. Po trzecim razie juz nie wracam.
Owszem, planujemy wspolne wypady do kina, moze jakis weekend, ale jak Mati pojedzie na kolonie ;-) Chyba wczesniej sie nie da ..... hehe.
Ale nie jest az tak zle. Zmeczenie jest, czasem nosem po podlodze ciagne, ale da sie przezyc ... nie doluje mnie to, ze moje zycie teraz to pieluchy i to male dziecie przyrosniete do cycka, a ja na paznokciach mam lakier sprzed jakis 3 miesiecy ;-) taka kolej rzeczy.
Jeszcze sie kiedys zrelaksuje porzadnie ....
I tak jak redaktorka, na pierwszym miejscu stawiam porzadne wyspanie sie. Tak z 4 godziny bez ani jednej przerwy !
Kiedys czytalam po 2 ksiazki tygodniowo, a czasem i 2-3 w weekend na dzialce na hustawce, a teraz .... od 7 miesiecy czytam dwie ksiazki, jedna jest w wozku, a druga , hmmm .... w lazience. I nawet polwy nie przeczytalam.
Uda nam sie z mezem usiasc czasem razem na kanapie, przed TV, wlaczymy sobie film, maz masuje mi stopy, cos tam do mnie mowi, a ja odplywam ... znaczy zasypiam. Albo akurat Mlody ma kiepska nocke i co 10 minut biegam do niego bo sie budzi. Po trzecim razie juz nie wracam.
Owszem, planujemy wspolne wypady do kina, moze jakis weekend, ale jak Mati pojedzie na kolonie ;-) Chyba wczesniej sie nie da ..... hehe.
Ale nie jest az tak zle. Zmeczenie jest, czasem nosem po podlodze ciagne, ale da sie przezyc ... nie doluje mnie to, ze moje zycie teraz to pieluchy i to male dziecie przyrosniete do cycka, a ja na paznokciach mam lakier sprzed jakis 3 miesiecy ;-) taka kolej rzeczy.
Jeszcze sie kiedys zrelaksuje porzadnie ....
I tak jak redaktorka, na pierwszym miejscu stawiam porzadne wyspanie sie. Tak z 4 godziny bez ani jednej przerwy !
u nas dość rzadko mamy okazje do relaksowania sie we dwoje, ponieważ rodzice i teściowie mieszkaja dośc daleko- "podrzucanie" małej w związku z tym w gre nie wchodzi...od czasu do czasu zdarza sie,że małą zajmuja się bracia i bratowe P... lub moja siostra- wtedy chodzimu na wsp[ólne zakupy, na jakąłś kolacje, do kina..albo na basen- i to ostatnie lubimy najbardziej
sama tez chodze na basen ze 2-3 razy w tyg. i uwielbiam pływać, relaksować sie w bąbelkach itp...
co do czytania- kiedyś tez uwielbiałam czyać i czytałam sporo...a teraz- hmm musze sie gazetami zadowolić...
sama tez chodze na basen ze 2-3 razy w tyg. i uwielbiam pływać, relaksować sie w bąbelkach itp...
co do czytania- kiedyś tez uwielbiałam czyać i czytałam sporo...a teraz- hmm musze sie gazetami zadowolić...
Ipanema_Girl
Yummy Mummy
ewa, a w jakie dni chodzicie na basen? My w poniedzialki na 15 mamy zajecia z instruktorem.
A co do gazet? Stalam sie strasznie monotematyczna ostatnio i czytam glownie gazety o dzieciach. Czasem poprosze meza zeby mi kupil jakas vive albo gale na stacji benzynowej zeby sie troche " odmozdzyc" , hehe ;-)
A co do gazet? Stalam sie strasznie monotematyczna ostatnio i czytam glownie gazety o dzieciach. Czasem poprosze meza zeby mi kupil jakas vive albo gale na stacji benzynowej zeby sie troche " odmozdzyc" , hehe ;-)
sandra1982
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2006
- Postów
- 8 063
O, nowy wateczek :-)
Jezeli chodzi o relaks to juz dawno nie mialam takiej prawdziwej chwili relaksu jak kiedys (czyt. kosmetyczka, fryzjer, solarium, a wieczorem dluga kapiel z drineczkiem i wypadzik na dyskoteke albo do jakiegos klubu).
Teraz moj "relaks" wyglada tak, ze w tygodniu jak mala zasnie to wlaczam sobie jakis filmik na DVD, czytam gazete albo ksiazke lub ewentualnie plotkuje z mama czy przyjaciolka jak wpadnie z wizyta. Chyba, ze jest T. to wtedy zazwyczaj idziemy wieczorem gdzies do baru, na disco albo do znajomych. No chyba, ze jestesmy padnieci to ogladamy film i idziemy spac. Jakichs wspolnych kapieli i innych orgii urzadzac nie mozemy, bo mieszkamz rodzicami :-)
Z drugiej strony ciesze sie, ze z nimi mieszkam, bo zawsze moge zostawic Sare i gdzies wyskoczyc.
A do SPA tez bym sie wybrala, ale najchetniej to do Tajlandii albo w jakies inne egzotyczne miejsce :-)
Jezeli chodzi o relaks to juz dawno nie mialam takiej prawdziwej chwili relaksu jak kiedys (czyt. kosmetyczka, fryzjer, solarium, a wieczorem dluga kapiel z drineczkiem i wypadzik na dyskoteke albo do jakiegos klubu).
Teraz moj "relaks" wyglada tak, ze w tygodniu jak mala zasnie to wlaczam sobie jakis filmik na DVD, czytam gazete albo ksiazke lub ewentualnie plotkuje z mama czy przyjaciolka jak wpadnie z wizyta. Chyba, ze jest T. to wtedy zazwyczaj idziemy wieczorem gdzies do baru, na disco albo do znajomych. No chyba, ze jestesmy padnieci to ogladamy film i idziemy spac. Jakichs wspolnych kapieli i innych orgii urzadzac nie mozemy, bo mieszkamz rodzicami :-)
Z drugiej strony ciesze sie, ze z nimi mieszkam, bo zawsze moge zostawic Sare i gdzies wyskoczyc.
A do SPA tez bym sie wybrala, ale najchetniej to do Tajlandii albo w jakies inne egzotyczne miejsce :-)
słowa RELAKS nie ma w moim słowniku odkąd urodziłam Piotrusia
teraz nie mam czasu nawet na przeczytanie książki, nad czym ubolewam
telewizji nie oglądam. zdarza mi się czasami coś, jak serial 4400. ale to wyjątki. komputer tylko w pracy, w domu włączam tylko wtedy jak muszę coś zrobić dla ojca - czyt. popracować
nawet nie mam czasu dla psa bo jak wracam z pracy to jest cyc, potem obiad, pół godzinki odpoczynku (albo i nie, jak Piotruś marudzi) i potem kąpiel, butla i usypianie młodego. wieczorem jestem tak padnięta, że nic mi się nie chce.
zrelaksuję się po śmierci
teraz nie mam czasu nawet na przeczytanie książki, nad czym ubolewam
telewizji nie oglądam. zdarza mi się czasami coś, jak serial 4400. ale to wyjątki. komputer tylko w pracy, w domu włączam tylko wtedy jak muszę coś zrobić dla ojca - czyt. popracować
nawet nie mam czasu dla psa bo jak wracam z pracy to jest cyc, potem obiad, pół godzinki odpoczynku (albo i nie, jak Piotruś marudzi) i potem kąpiel, butla i usypianie młodego. wieczorem jestem tak padnięta, że nic mi się nie chce.
zrelaksuję się po śmierci
aga31
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2005
- Postów
- 2 350
oj to ja sie "pochwalę" pozyczyłam od kumpeli ksiązkę 'samotnośc w sieci'bo jeszcze nie miałam okazji tego przeczytać i tak mnie wciagnęła ze praktycznie przez dwa dni nic innego nie robiłam tylko czytałam.z przerwa na karmienie ,przewijanie i kąpiel. andzela miała jeszcze wolne po świetach to sie bawiła z ewką a ja sie od tej ksiązki oderwać nie mogłam. skończyłam wczoraj o 24:30 i jestem troszkę zrelaksowana;-) ;-) ;-)
dzustta
Mama sierpniowa'06
Ha, ha ja ostatnio relaksuje się w solarium chociaż pod koniec mam już dośc
Relaks nasz relaks jest zazwyczaj w 3,...;-) z wiadomych powodow nie mam z kim dziecka zostawic ...bardzo daleko do rodziny :-( ...ale jak tylko mozemy to z G. wykozystujemy chwile dla siebie wieczorem...dla mnie relaksujaca jest nawet sama rozmowa i pobycie z G. ktorego wiecznie nie ma ...a popoludniu kiedy mala spi , rzucam wszystko i poczytuje, fakt ze jedna ksiazka zajmuje mi chba z miesiac, ale trudno takie uroki macierzynstwa...i nie zamienilabym je na nic na swiecie ;-)
reklama
ollesia
mama Krecików
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2006
- Postów
- 1 800
A nam Piotrus ostatnio zrobil prezent! Zasnal slicznie po kolacji i nie wybudzal sie co 20 min. (jak to zwykle bywa). Spedzilismy baaardzo mily wieczorak. Nawet na wspolna kapiel sobie pozwolilismy! Pierwszy raz od ponad roku! Ale bylo fajnie! :-)
Podziel się: