magda12345
Mama Juli i Jasia
Gratuluje wszystkich sukcesów nocnikowych!
My za to jesteśmy,za przeproszeniem, w czarnej D. z nocnikowaniem...Jasiek kompletnie nie kapuje o co w tym chodzi, czasem siądzie na nocnik, może z 5 razy w życiu udało mu się coś do niego zrobić, ale to kompletnie przez przypadek. Przed kąpielą go sadzam to posiedzi minutę, wstaje, a potem i tak sika do wanny ( nastawiam mu kubeczek żeby nie było, że go w tych szczochach potem kąpię). Także nie wiem kiedy u nas zacznie się nauka czystości, mam nadzieje że jeszcze w tym roku... Ale tak szczerze, to mi to jakoś nie przeszkadza, bardziej smoczek, który ciągle musi być do spania i pocieszania w awaryjnych sytuacjach...Wypadałoby go gdzieś "zgubić", może w jakimś pociągu w wakacje się uda ;-)
My za to jesteśmy,za przeproszeniem, w czarnej D. z nocnikowaniem...Jasiek kompletnie nie kapuje o co w tym chodzi, czasem siądzie na nocnik, może z 5 razy w życiu udało mu się coś do niego zrobić, ale to kompletnie przez przypadek. Przed kąpielą go sadzam to posiedzi minutę, wstaje, a potem i tak sika do wanny ( nastawiam mu kubeczek żeby nie było, że go w tych szczochach potem kąpię). Także nie wiem kiedy u nas zacznie się nauka czystości, mam nadzieje że jeszcze w tym roku... Ale tak szczerze, to mi to jakoś nie przeszkadza, bardziej smoczek, który ciągle musi być do spania i pocieszania w awaryjnych sytuacjach...Wypadałoby go gdzieś "zgubić", może w jakimś pociągu w wakacje się uda ;-)
Ostatnia edycja: