reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca w ciąży

Oooo i na czym to ma polegać?
Będę Cię pewnie edukować też intensywnie.
Wieczorem mi podadzą insulinę, a rano będą sprawdzać cukier ;)
I będą mnie trzymać tak długo aż będą dobre wyniki cukru.
Już widzę powodzenie tej akcji jak mnie tam będą karmić ryżem, makaronem i twarożkiem...
Chyba mają jakąś kasę do wydania na pacjentów szpitalnych...

A wyniki u Ciebie faktycznie wysokie?
Rano od kilku tygodni miałam na czczo cukier w granicach 93-105. Ale w tym czasie przez 6 z 7 tygodni byłam mocno przeziębiona i miałam okrutny kaszel.
W ostatnim tygodniu, odkąd przestałam kaszleć, to mam co drugi dzień cukier na czczo poniżej 90. Po posiłku blisko górnej granicy normy, sporadycznie powyżej.

Ogólnie widać, że przez cały czas wyniki nieco za wysokie i ja już właściwie czekałam od ostatniej wizyty na tą insulinę i się pogodziłam z tym, że ją dostanę, tylko jestem rozwalona tym, że i w kraju i na wyspach dobierają ją w warunkach domowych, a w Poznaniu koniecznie musi być w szpitalu. A szpitalna dieta pewnie nijak ma się do diety domowej (nie chce mi się wierzyć, że tam będzie jakaś sensowna ilość warzyw).

Dzisiaj cukier 82 - jak na złość najniższy chyba od ponad miesiąca.
 
reklama
Wieczorem mi podadzą insulinę, a rano będą sprawdzać cukier ;)
I będą mnie trzymać tak długo aż będą dobre wyniki cukru.
Już widzę powodzenie tej akcji jak mnie tam będą karmić ryżem, makaronem i twarożkiem...
Chyba mają jakąś kasę do wydania na pacjentów szpitalnych...


Rano od kilku tygodni miałam na czczo cukier w granicach 93-105. Ale w tym czasie przez 6 z 7 tygodni byłam mocno przeziębiona i miałam okrutny kaszel.
W ostatnim tygodniu, odkąd przestałam kaszleć, to mam co drugi dzień cukier na czczo poniżej 90. Po posiłku blisko górnej granicy normy, sporadycznie powyżej.

Ogólnie widać, że przez cały czas wyniki nieco za wysokie i ja już właściwie czekałam od ostatniej wizyty na tą insulinę i się pogodziłam z tym, że ją dostanę, tylko jestem rozwalona tym, że i w kraju i na wyspach dobierają ją w warunkach domowych, a w Poznaniu koniecznie musi być w szpitalu. A szpitalna dieta pewnie nijak ma się do diety domowej (nie chce mi się wierzyć, że tam będzie jakaś sensowna ilość warzyw).

Dzisiaj cukier 82 - jak na złość najniższy chyba od ponad miesiąca.
Nie będzie sensownej ilości warzyw ani diety w szpitalu. Musisz przyjść na czczo i masz pobrana krew. Potem będziesz mierzyć cukier co 3 h. I na następny dzień zdecydują ile insuliny Ci dadzą i potem znowu mierzysz cukier. Jak będzie wszystko ok to wychodzisz do domu
 
Wieczorem mi podadzą insulinę, a rano będą sprawdzać cukier ;)
I będą mnie trzymać tak długo aż będą dobre wyniki cukru.
Już widzę powodzenie tej akcji jak mnie tam będą karmić ryżem, makaronem i twarożkiem...
Chyba mają jakąś kasę do wydania na pacjentów szpitalnych...


Rano od kilku tygodni miałam na czczo cukier w granicach 93-105. Ale w tym czasie przez 6 z 7 tygodni byłam mocno przeziębiona i miałam okrutny kaszel.
W ostatnim tygodniu, odkąd przestałam kaszleć, to mam co drugi dzień cukier na czczo poniżej 90. Po posiłku blisko górnej granicy normy, sporadycznie powyżej.

Ogólnie widać, że przez cały czas wyniki nieco za wysokie i ja już właściwie czekałam od ostatniej wizyty na tą insulinę i się pogodziłam z tym, że ją dostanę, tylko jestem rozwalona tym, że i w kraju i na wyspach dobierają ją w warunkach domowych, a w Poznaniu koniecznie musi być w szpitalu. A szpitalna dieta pewnie nijak ma się do diety domowej (nie chce mi się wierzyć, że tam będzie jakaś sensowna ilość warzyw).

Dzisiaj cukier 82 - jak na złość najniższy chyba od ponad miesiąca.
A nie możesz iść do swojej diabetolog i powiedzieć jej, że nie chcesz iść do szpitala ? Szczerze też mi się wydaje że jedzenie to tam szału nie będzie. Kurna co to za filozofia dostać insulinę i kontrolować swoje cukry ? Moim zdaniem żadna i szpital niepotrzebny, tym bardziej w ciąży iść w ten syf i zarazki;/ ja jak miałam krwotok na początku ciąży to lekarka mnie chciała położyć do szpitala i się nie zgodziłam. Zostałam w domu sama brałam leki i robiłam zastrzyki, a na USG przyjeżdżałam. Szpitala nie znoszę bo wszędzie widzę syf, kiłę i mogiłę ;p
 
Nie będzie sensownej ilości warzyw ani diety w szpitalu. Musisz przyjść na czczo i masz pobrana krew. Potem będziesz mierzyć cukier co 3 h. I na następny dzień zdecydują ile insuliny Ci dadzą i potem znowu mierzysz cukier. Jak będzie wszystko ok to wychodzisz do domu
Hahaha, jeśli mam być na czczo, to to będą zarąbiście miarodajne wyniki...
Żeby dojechać do tego szpitala na 7 rano muszę wstac po 3, bo pociąg mam po 4. Jak dotaśtam się tam z walizką, to już będę wściekłe głodna i w mych oczach będzie płonął ogień godny rzezi wołyńskiej:mad:
Muszę zadzwonić sie dopytać.
A nie możesz iść do swojej diabetolog i powiedzieć jej, że nie chcesz iść do szpitala ? Szczerze też mi się wydaje że jedzenie to tam szału nie będzie. Kurna co to za filozofia dostać insulinę i kontrolować swoje cukry ? Moim zdaniem żadna i szpital niepotrzebny, tym bardziej w ciąży iść w ten syf i zarazki;/ ja jak miałam krwotok na początku ciąży to lekarka mnie chciała położyć do szpitala i się nie zgodziłam. Zostałam w domu sama brałam leki i robiłam zastrzyki, a na USG przyjeżdżałam. Szpitala nie znoszę bo wszędzie widzę syf, kiłę i mogiłę ;p
Ale ja własnie to skierowanie dostałam od mojej diabetolożki. Ona mi nie chce dać dobrać sobie tej insuliny w warunkach domowych.
Do szpitala mam się stawić ze swoim glukometrem. Jeśli mam tam kwitnąć po to, żeby sobie samemu mierzyć cukier po tych trzech szpitalnych posiłkach, to nie powiem co o tym sądzę, bo by mnie na forum zbanowali.

Ciekawe czy przy każdej zmianie dawki, też będę musiała tam wylądować:p
Ot taki czarny humor...
 
Hahaha, jeśli mam być na czczo, to to będą zarąbiście miarodajne wyniki...
Żeby dojechać do tego szpitala na 7 rano muszę wstac po 3, bo pociąg mam po 4. Jak dotaśtam się tam z walizką, to już będę wściekłe głodna i w mych oczach będzie płonął ogień godny rzezi wołyńskiej:mad:
Muszę zadzwonić sie dopytać.

Ale ja własnie to skierowanie dostałam od mojej diabetolożki. Ona mi nie chce dać dobrać sobie tej insuliny w warunkach domowych.
Do szpitala mam się stawić ze swoim glukometrem. Jeśli mam tam kwitnąć po to, żeby sobie samemu mierzyć cukier po tych trzech szpitalnych posiłkach, to nie powiem co o tym sądzę, bo by mnie na forum zbanowali.

Ciekawe czy przy każdej zmianie dawki, też będę musiała tam wylądować:p
Ot taki czarny humor...
Rozumiem, że od swojej diabetolog. Po co kłaść się do szpitala ? Jakieś durne wytyczne. U mnie diabetolog sama dobrała insulinę, pielęgniarka edukatorka pokazała co i jak i tyle. Kazali trzymać dietę, mierzyć cukry i zgłaszać się co 2 tyg na kontrolę z glukometrem. Jak cukry wysokie będą mam sobie sama zwiększać insulinę. Pobyt w szpitalu jest moim zdaniem bez sensu. Daj znać czym oni tam Cię karmić będą;p
 
Rozumiem, że od swojej diabetolog. Po co kłaść się do szpitala ? Jakieś durne wytyczne. U mnie diabetolog sama dobrała insulinę, pielęgniarka edukatorka pokazała co i jak i tyle. Kazali trzymać dietę, mierzyć cukry i zgłaszać się co 2 tyg na kontrolę z glukometrem. Jak cukry wysokie będą mam sobie sama zwiększać insulinę. Pobyt w szpitalu jest moim zdaniem bez sensu. Daj znać czym oni tam Cię karmić będą;p
Zrobię fotorelację na forum ;)


Dziewczyny "krajowe", czy któraś z Was używa takich pasków do glukometru:
IMG_20190507_063032489.jpg
 
Zrobię fotorelację na forum ;)


Dziewczyny "krajowe", czy któraś z Was używa takich pasków do glukometru:
Zobacz załącznik 969691
To zależy od glukometru. Ja mam Contour Plus :)


Co ja narobiłam... Zapomniałam wczoraj o insulinie... Cukier na czczo 82 więc luz. Ale po śniadaniu 160. Po tym samym sniadaniu wczoraj miałam 84... Czuję, że to będzie ciężki posiłkowo dzień...
 
reklama
Do góry