reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca w ciąży

To chyba o neonatologa chodzi ale pewna nie jestem :) Ja bym musiala jechac 100km...
No ja też jak bym była na insulinie, to bym musiała rodzić podobno 100km od domu. Dlatego walczę dietą, bo wolałabym u siebie. Przeraża mnie logistyka z tą odległością i ja po prostu bardzo nie lubię Poznania, a jeszcze ten szpital jest w samym centrum.
 
reklama
No ja też jak bym była na insulinie, to bym musiała rodzić podobno 100km od domu. Dlatego walczę dietą, bo wolałabym u siebie. Przeraża mnie logistyka z tą odległością i ja po prostu bardzo nie lubię Poznania, a jeszcze ten szpital jest w samym centrum.
Mój mąż wziął urlop na caly lipiec, żeby sie mną zajac. Ale nie wyobrazam sobie żeby jezdzil codziennie 100km w jedna strone żeby mnie odwiedzić... A jak zacznę rodzić i nie zdazymy dojechać? Mam nadzieję, że ominą mnie takie dylematy.
 
To chyba o neonatologa chodzi ale pewna nie jestem :) Ja bym musiala jechac 100km...
No ja też jak bym była na insulinie, to bym musiała rodzić podobno 100km od domu. Dlatego walczę dietą, bo wolałabym u siebie. Przeraża mnie logistyka z tą odległością i ja po prostu bardzo nie lubię Poznania, a jeszcze ten szpital jest w samym centrum.
Ja mam I wizyty I mam rodzic w szpitalu właśnie 2h od nas. Co mnie wkurwia niemiłosiernie bo mieszkam praktycznie na przeciwko nowo wybudowanego szpitala. I dupa. No ale jedyne co ze wujek chłopa mieszka jakieś 30km od szpitala w którym mamy rodzic i już powiedział że chłop może u nich się zatrzymać jak będzie trzeba. Ale jeśli dobrze czytałam to sale są pojedyncze i ojcowie mogą zostać na noc :)
 
Ennis a mialas mozliwosc wyboru szpitala? Moze ten na przeciwko nie ma specjalizacji? Ja rodzac Julke byla w specjalniej sali, gdzie wlasciwie bylo wszystko nawet defibrillator. Polozyli mnie w jedym pokoju i po zobaczeniu karty przeniesli tam wlasnie.
Kumpla wybrala szpital obok niej i jak zaczela rodzic, zadzwonila i okazalo sie ze nie ma miejsca. Musiala rodzic w innym.
 
Ennis a mialas mozliwosc wyboru szpitala? Moze ten na przeciwko nie ma specjalizacji? Ja rodzac Julke byla w specjalniej sali, gdzie wlasciwie bylo wszystko nawet defibrillator. Polozyli mnie w jedym pokoju i po zobaczeniu karty przeniesli tam wlasnie.
Kumpla wybrala szpital obok niej i jak zaczela rodzic, zadzwonila i okazalo sie ze nie ma miejsca. Musiala rodzic w innym.
Nie mogłam. Na booking in byłam w tym naprzeciwko i jak tylko się dowiedziała że mam cukrzycę to od razu powiedziała że będę jeździć do innego bo oni tutaj nie mają lekarzy dla kobiet z takim problemem.
Nowiutki szpital miało być wszystko a żeby lekarza nie było to trochę taka porażka.
 
Nie mogłam. Na booking in byłam w tym naprzeciwko i jak tylko się dowiedziała że mam cukrzycę to od razu powiedziała że będę jeździć do innego bo oni tutaj nie mają lekarzy dla kobiet z takim problemem.
Nowiutki szpital miało być wszystko a żeby lekarza nie było to trochę taka porażka.
Tak wlasnie myslalam, szkoda ze brak im specjalistow. Cale szczescie ze pojedziesz na umowiony dzien a nie w stresie ze skurczami.

Mialam jakis dziwny spadek cukru, az dostalam telepawek. Zjadlam jogurt i jedna delicje i mi lepiej. Chyba emocje robia swoje.

Slodkatrojeczka, jak u Ciebie pomiary dzisiaj?
 
Tak wlasnie myslalam, szkoda ze brak im specjalistow. Cale szczescie ze pojedziesz na umowiony dzien a nie w stresie ze skurczami.

Mialam jakis dziwny spadek cukru, az dostalam telepawek. Zjadlam jogurt i jedna delicje i mi lepiej. Chyba emocje robia swoje.

Slodkatrojeczka, jak u Ciebie pomiary dzisiaj?
Ja się modlę żeby wcześniej skurczy nie dostać jak chłop będzie w pracy np 3h od domu :/ to kto mnie tam zawiezie?
 
Tak wlasnie myslalam, szkoda ze brak im specjalistow. Cale szczescie ze pojedziesz na umowiony dzien a nie w stresie ze skurczami.

Mialam jakis dziwny spadek cukru, az dostalam telepawek. Zjadlam jogurt i jedna delicje i mi lepiej. Chyba emocje robia swoje.

Slodkatrojeczka, jak u Ciebie pomiary dzisiaj?
Po sniadaniu bylo 185. Potem po obiedzie - po godzinie 107. Po dwóch poczułam się źle i zmierzylam jeszcze raz -182. Na obiad zjadłam to co wczoraj, nie wiem co ten cukier tak szaleje. Jakoś o 17 zjadłam rosół ale z ziemniakami i piersią z kurczaka i czuję się dobrze.
 
reklama
Do góry