Ennis92
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Październik 2018
- Postów
- 5 334
Możliwe że papryka [emoji848] jak na warzywo to ma całkiem sporo cukru zwłaszcza czerwona. Mi nie bardzo pasuje, zielona okCukinia, brokuł, marchew, fasolka zielona, por, papryka.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Możliwe że papryka [emoji848] jak na warzywo to ma całkiem sporo cukru zwłaszcza czerwona. Mi nie bardzo pasuje, zielona okCukinia, brokuł, marchew, fasolka zielona, por, papryka.
Akurat jej w mieszance było najmniej;pMożliwe że papryka [emoji848] jak na warzywo to ma całkiem sporo cukru zwłaszcza czerwona. Mi nie bardzo pasuje, zielona ok
Ja sobie wbijam w brzuch mam pod cycka i taka falde [emoji85] czasem coś tam wycieknie ważne żeby po wbicu trzymać tezn przycisk i powoli policzyć do 10. Wtedy napewno wszystko splynie. I'm grubsza tkanka tym wolniejsze wchłanianie insuliny także przy "grubszych" miejscach nie lapie tylko wbijam.Hej kobietki to znów ja, po wizycie u diabetologa dostałam insulinę, co prawda do porodu zostało mi jakieś 3-4 tyg niby nie dużo ale pani diabetolog cukry po śniadaniu się nie podobały i czasem po kolacji, to fakt po śniadaniu zawsze koło 130-150 pomimo wielu różnych prób z dietą a im niżej miałam naczczo tym wyżej po śniadaniu, wiem, że pisałyście już o tym bo śledzę i podtrzymuję się na duchu Waszymi wpisami ale jeśli możecie powiedzcie mi, pielęgniarka mówiła mi że mam w brzuch wbijać, z tego stresu nie dopytałam czy mogę gdzie indziej bo brzuch mam już ogromny i sama świadomość że synuś jest w środku i jakoś nie mogę się przełamać z tego co pamiętam to chyba w udo sobie wbijacie co nie ? Ja mój pierwszy raz wbiłam przed chwilą właśnie w udo 6j, robicie fałdkę ? Bo ja wbiłam tak po prostu, teraz mnie trochę piecze miejsce po wbiciu, czy to normalne ? No i na skórze miałam dosłownie maleńką kropelkę insuliny ale nie wiem czy to ta kropla z igły z przed wstrzyknięcia bo sprawdzałam czy napewno leci czy może źle wbiłam a i czy igły obowiązkowo są jednorazowe ? Jeszcze do do wagi bo widziałam że pisałyście to u mnie też po 22 tyg. na tydzień po 1 kg leciało teraz mam + 14kg ale od czasu kiedy zaczęłam dietę tylko +2kg, a syn po ostatniej wizycie 34+5 waży 2600 :-)
Ja nocną wbijam w udo. Raz jedne raz drugie. Fakt uczął żeby robić to na fałdzie. Jednak ja z tego zrezygnowałam bo na udach mam tłuszcz więc robię na płasko. Przed wypuszczam 2-4j do zlewu, i podaje sobie nakreconą dawkę. Przed podaniem pamiętaj żeby insulinę wymieszać. Wbijam igłę, podaje i przytrzymuje w skórze ok 20s. Czasami wypłynie kropla leku czasami nie, wiadomo lepiej żeby tego nie było. Igły zmieniam za każdym razem.Hej kobietki to znów ja, po wizycie u diabetologa dostałam insulinę, co prawda do porodu zostało mi jakieś 3-4 tyg niby nie dużo ale pani diabetolog cukry po śniadaniu się nie podobały i czasem po kolacji, to fakt po śniadaniu zawsze koło 130-150 pomimo wielu różnych prób z dietą a im niżej miałam naczczo tym wyżej po śniadaniu, wiem, że pisałyście już o tym bo śledzę i podtrzymuję się na duchu Waszymi wpisami ale jeśli możecie powiedzcie mi, pielęgniarka mówiła mi że mam w brzuch wbijać, z tego stresu nie dopytałam czy mogę gdzie indziej bo brzuch mam już ogromny i sama świadomość że synuś jest w środku i jakoś nie mogę się przełamać z tego co pamiętam to chyba w udo sobie wbijacie co nie ? Ja mój pierwszy raz wbiłam przed chwilą właśnie w udo 6j, robicie fałdkę ? Bo ja wbiłam tak po prostu, teraz mnie trochę piecze miejsce po wbiciu, czy to normalne ? No i na skórze miałam dosłownie maleńką kropelkę insuliny ale nie wiem czy to ta kropla z igły z przed wstrzyknięcia bo sprawdzałam czy napewno leci czy może źle wbiłam a i czy igły obowiązkowo są jednorazowe ? Jeszcze do do wagi bo widziałam że pisałyście to u mnie też po 22 tyg. na tydzień po 1 kg leciało teraz mam + 14kg ale od czasu kiedy zaczęłam dietę tylko +2kg, a syn po ostatniej wizycie 34+5 waży 2600 :-)
Ja wbijam w udo. U mnie w brzuch nie ma opcji, nie mam za co złapać, smialam sie do męża, że do dziecka się przebiję. Ja wyrównałam cukry na czczo i po śniadaniu 5j insuliny ale na jakieś 2 tygodnie i już znowu muszę podniesc bo na czczo cukry znowu rosną. I po obiedzie... Po godzinie jeszcze ujdzie ale po 2 godzinach jest jeszcze wiecej zamiast spadać. No i zapewne skończę z tą szybką insuliną dodatkowo. No ale mus to mus.Hej kobietki to znów ja, po wizycie u diabetologa dostałam insulinę, co prawda do porodu zostało mi jakieś 3-4 tyg niby nie dużo ale pani diabetolog cukry po śniadaniu się nie podobały i czasem po kolacji, to fakt po śniadaniu zawsze koło 130-150 pomimo wielu różnych prób z dietą a im niżej miałam naczczo tym wyżej po śniadaniu, wiem, że pisałyście już o tym bo śledzę i podtrzymuję się na duchu Waszymi wpisami ale jeśli możecie powiedzcie mi, pielęgniarka mówiła mi że mam w brzuch wbijać, z tego stresu nie dopytałam czy mogę gdzie indziej bo brzuch mam już ogromny i sama świadomość że synuś jest w środku i jakoś nie mogę się przełamać z tego co pamiętam to chyba w udo sobie wbijacie co nie ? Ja mój pierwszy raz wbiłam przed chwilą właśnie w udo 6j, robicie fałdkę ? Bo ja wbiłam tak po prostu, teraz mnie trochę piecze miejsce po wbiciu, czy to normalne ? No i na skórze miałam dosłownie maleńką kropelkę insuliny ale nie wiem czy to ta kropla z igły z przed wstrzyknięcia bo sprawdzałam czy napewno leci czy może źle wbiłam a i czy igły obowiązkowo są jednorazowe ? Jeszcze do do wagi bo widziałam że pisałyście to u mnie też po 22 tyg. na tydzień po 1 kg leciało teraz mam + 14kg ale od czasu kiedy zaczęłam dietę tylko +2kg, a syn po ostatniej wizycie 34+5 waży 2600 :-)
No mi właśnie też kazała wypuścić 2j żeby upewnić się że igła nie jest zatkana, no i na udach u mnie sporo tłuszczyku także zostanę przy wbijaniu w udo, strasznie się bałam tej insuliny, mam tylko nadzieję, że faktycznie pomoże, po kolacji z pierwszą w życiu dawką insuliny - 112Ja nocną wbijam w udo. Raz jedne raz drugie. Fakt uczął żeby robić to na fałdzie. Jednak ja z tego zrezygnowałam bo na udach mam tłuszcz więc robię na płasko. Przed wypuszczam 2-4j do zlewu, i podaje sobie nakreconą dawkę. Przed podaniem pamiętaj żeby insulinę wymieszać. Wbijam igłę, podaje i przytrzymuje w skórze ok 20s. Czasami wypłynie kropla leku czasami nie, wiadomo lepiej żeby tego nie było. Igły zmieniam za każdym razem.
Witam dziewczyny co prawda nie jestem lipcową mamą, mam dużo odleglejszy termin ale czytam wasze zmagania co jakiś czas i pomyślałam - a co tam, zasięgnę rady u was. Otóż póki co sama sobie próbuję unormować cukry, przed ciążą było ok, teraz najgorzej jest na czczo i po śniadaniu. Przed wdrożeniem diety potrafiłam mieć po 180-190 po śniadaniu, na czczo ciężko było zejść poniżej 100. Teraz jest lepiej, jem częściej i jakoś się ogarniam ale mam wątpliwości.
1) kiedy w sumie mierzyć cukier, godzinę po rozpoczęciu czy zakończeniu jedzenia? Wydawało mi się logiczne, że po skończeniu, bo potrafię jeść z pół godziny-40 min. ale na dobrą sprawę nie wiem, bo z diabetologiem od ciężarnych nie rozmawiałam jeszcze, tylko z takim dla reszty swiata
2) usłyszałam, że mój cukier po obiedzie jest zły bo za niski - nawet jak zjem kaszę z sosem zaciąganym mąka i śmietaną potrafię mieć 97, absolutny max niezależnie co zjem to 122.
No i tak pomyślałam sobie, że może bardziej doświadczone koleżanki coś mi podpowiedzą. Jutro idę do szpitala na oficjalne potwierdzenie tej nieszczęsnej cukrzycy - już się pogodziłam z tym, że jest, ale chciałam zacząć walkę już wcześniej.
Pozdrawiam
Ogólnie powinno się mierzyć godzinę od rozpoczęcia posiłku. Ale tak jak ennis pisze jeżeli jesz dłużej to inaczej. Warto zapytać swojego lekarza jak on to widzi.Witam dziewczyny co prawda nie jestem lipcową mamą, mam dużo odleglejszy termin ale czytam wasze zmagania co jakiś czas i pomyślałam - a co tam, zasięgnę rady u was. Otóż póki co sama sobie próbuję unormować cukry, przed ciążą było ok, teraz najgorzej jest na czczo i po śniadaniu. Przed wdrożeniem diety potrafiłam mieć po 180-190 po śniadaniu, na czczo ciężko było zejść poniżej 100. Teraz jest lepiej, jem częściej i jakoś się ogarniam ale mam wątpliwości.
1) kiedy w sumie mierzyć cukier, godzinę po rozpoczęciu czy zakończeniu jedzenia? Wydawało mi się logiczne, że po skończeniu, bo potrafię jeść z pół godziny-40 min. ale na dobrą sprawę nie wiem, bo z diabetologiem od ciężarnych nie rozmawiałam jeszcze, tylko z takim dla reszty swiata
2) usłyszałam, że mój cukier po obiedzie jest zły bo za niski - nawet jak zjem kaszę z sosem zaciąganym mąka i śmietaną potrafię mieć 97, absolutny max niezależnie co zjem to 122.
No i tak pomyślałam sobie, że może bardziej doświadczone koleżanki coś mi podpowiedzą. Jutro idę do szpitala na oficjalne potwierdzenie tej nieszczęsnej cukrzycy - już się pogodziłam z tym, że jest, ale chciałam zacząć walkę już wcześniej.
Pozdrawiam
Jak to Cię odesłali? W poradni diabetologicznej mają obowiązek ciężarną przyjąć w ciągu 7 dni.Dzięki za odpowiedź, również @Ennis92, zawsze to jakaś wiedza do przodu. Dziś kolejny raz odesłali mnie ze szpitala z kwitkiem, zmienili zdanie i nie wiem na czym stoję (miałam skierowanie normalnie), więc pewnie prywatnie spróbuję się umówić do diabetologa od ciężarnych i zobaczę co tam mi powiedzą.
Jeszcze raz dzięki za opinie