reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca w ciąży

reklama
Przepraszam, że Wam tak marudziłam od rana, ale ta przychodnia mnie zawsze rozwala psychiatrycznie. Siedzę tu od rana, mam 24 numerek, a wszedł dopiero 17 :oops:
Ale numerki dają dopiero w rejestracji, potem trzeba jeszcze postać w kolejce do położnej, która mierzy ciśnienie i dopiero można zacząć płaszczyć tyłek na tych kibolskich plastikowych siedzonkach.

Jakby tu były zapisy na godziny, to bym zdążyła w międzyczasie Ikeę obskoczyć :p
 
Przepraszam, że Wam tak marudziłam od rana, ale ta przychodnia mnie zawsze rozwala psychiatrycznie. Siedzę tu od rana, mam 24 numerek, a wszedł dopiero 17 :oops:
Ale numerki dają dopiero w rejestracji, potem trzeba jeszcze postać w kolejce do położnej, która mierzy ciśnienie i dopiero można zacząć płaszczyć tyłek na tych kibolskich plastikowych siedzonkach.

Jakby tu były zapisy na godziny, to bym zdążyła w międzyczasie Ikeę obskoczyć :p
A gdzie masz marudzic jak nie tu. Mnie to szlag trafia u ginekologa jak czekam. Zawsze jestem na 8, bo do poloznej kolejka a potem już jest taka kolejnosc jak do położnej. Lekarka przyjezdza na 9 , zwykle sie spoznia i przy dobrych wiatrach wchodze kolo 10-11. Zalezy ile jest ciężarnych. Jak mało to szybko idzie. A u diabetologa jeszcze ciezarnej nie spotkałam ale podobno są [emoji23] Powinni nas wpuszczac bez kolejki.
 
Przepraszam, że Wam tak marudziłam od rana, ale ta przychodnia mnie zawsze rozwala psychiatrycznie. Siedzę tu od rana, mam 24 numerek, a wszedł dopiero 17 :oops:
Ale numerki dają dopiero w rejestracji, potem trzeba jeszcze postać w kolejce do położnej, która mierzy ciśnienie i dopiero można zacząć płaszczyć tyłek na tych kibolskich plastikowych siedzonkach.

Jakby tu były zapisy na godziny, to bym zdążyła w międzyczasie Ikeę obskoczyć :p
Matko ;p to myśl że bliżej niż dalej ;)
A musisz tak wcześnie przyjeżdżać? Czy od rana dopiero numerki wydają.
U mnie póki co u diabetologa kultura. Zapisuje dr na karteczce o której mam wizytę. Przychodzę i max 15 min czekam. I to dr mierzy mi ciśnienie i mnie waży. Żadnej położnej nie ma u niej w gabinecie.
U gina na NFZ to podobna historia jak u Ciebie wizyta na 11 ale przy dobrych wiatrach może wejdziesz o 14.
W prywacie też zdarzają się przesunięcia ale tak z 40 min. Jednak wiem, że tak po za kolejką wchodzą kobiety z nagłym krwotokiem czy inną tragedią. To nawet się nie odzywam bo sama w takim przypadku chciałabym być szybko przyjęta.
 
@Okiennica marudz ile chcesz

@slodkatrojeczka to my dziś cukry podobne a ja biorę 32j długo działającej na noc, 20j rano i 3j szybko działającej do śniadania [emoji24][emoji24]
Mówiłam do męża dziś, że niektorzy to i 60j biorą a ja narzekam przy 4j. No ale przez mgłę już widzę ten Olsztyn i pewnie trzeba będzie zacząć się przyzwyczajać do tej myśli. Teraz cukier szaleje a jeszcze 12 tygodni ma na brykanie... Nie mam złudzeń, dojdę do 8j jak nic.
Matko ;p to myśl że bliżej niż dalej ;)
A musisz tak wcześnie przyjeżdżać? Czy od rana dopiero numerki wydają.
U mnie póki co u diabetologa kultura. Zapisuje dr na karteczce o której mam wizytę. Przychodzę i max 15 min czekam. I to dr mierzy mi ciśnienie i mnie waży. Żadnej położnej nie ma u niej w gabinecie.
U gina na NFZ to podobna historia jak u Ciebie wizyta na 11 ale przy dobrych wiatrach może wejdziesz o 14.
W prywacie też zdarzają się przesunięcia ale tak z 40 min. Jednak wiem, że tak po za kolejką wchodzą kobiety z nagłym krwotokiem czy inną tragedią. To nawet się nie odzywam bo sama w takim przypadku chciałabym być szybko przyjęta.
Mój diabetolog spisuje wagę na wiarę. Ciśnienie też, bo ja mam nakaz mierzenia w domu (czyt. mierzę jak mi się przypomni). A w kolejce do gina jeszcze nie musialam nikogo przepuszczać i może dobrze. U nas bez kolejki wchodzą matki karmiące. Kiedyś nie będąc w ciąży ja zostałam zawołana bez kolejki, ze względu na wyniki badań. A zdążyłam akurat pokłócić się z jakimś niedomytym moherem, że nie wejdzie przede mną [emoji23]
 
Mówiłam do męża dziś, że niektorzy to i 60j biorą a ja narzekam przy 4j. No ale przez mgłę już widzę ten Olsztyn i pewnie trzeba będzie zacząć się przyzwyczajać do tej myśli. Teraz cukier szaleje a jeszcze 12 tygodni ma na brykanie... Nie mam złudzeń, dojdę do 8j jak nic. Mój diabetolog spisuje wagę na wiarę. Ciśnienie też, bo ja mam nakaz mierzenia w domu (czyt. mierzę jak mi się przypomni). A w kolejce do gina jeszcze nie musialam nikogo przepuszczać i może dobrze. U nas bez kolejki wchodzą matki karmiące. Kiedyś nie będąc w ciąży ja zostałam zawołana bez kolejki, ze względu na wyniki badań. A zdążyłam akurat pokłócić się z jakimś niedomytym moherem, że nie wejdzie przede mną [emoji23]
Moja gina z NFZ przyjmuje tylko ciężarne;p więc wszystkie ładnie siedzą i czekają. Wszędzie się znajdzie jakiś moher i pseudo chory który nie dość, że blokuje kolejkę to i jeszcze potrafi podnieść ciśnienie. Prosty przykład w labie. Jak wół napisane, że kobiety w ciąży bez kolejki. No ale nie moher Cię nie przepuści a już o ustąpieniu miejsca nie wspomnę. Ostatnio jak czekałam do labu to jakiś Pan może po 10 min się zlitował i wstał z pogardą i mówi niech sobie usiądzie ;p A ja mówię nie dziękuję postoje, młoda jestem, bo przecież ciąża to nie choroba. Mina jego bezcenna;p
 
Moja gina z NFZ przyjmuje tylko ciężarne;p więc wszystkie ładnie siedzą i czekają. Wszędzie się znajdzie jakiś moher i pseudo chory który nie dość, że blokuje kolejkę to i jeszcze potrafi podnieść ciśnienie. Prosty przykład w labie. Jak wół napisane, że kobiety w ciąży bez kolejki. No ale nie moher Cię nie przepuści a już o ustąpieniu miejsca nie wspomnę. Ostatnio jak czekałam do labu to jakiś Pan może po 10 min się zlitował i wstał z pogardą i mówi niech sobie usiądzie ;p A ja mówię nie dziękuję postoje, młoda jestem, bo przecież ciąża to nie choroba. Mina jego bezcenna;p
U nas zależy gdzie do labo idę. W przychodni jest informacja, że kobiety w ciąży bez kolejki - ale nigdy na kolejkę nie trafiłam i w sumie nie wiem, czy bym się pchała jakby siedziały tam powiedzmy dwie babcie. Raczej bym zaczekała. Za to w szpitalnym kolejki wychodzą na dwór. Adnotacja tylko, że pacjenci onkologiczni bez kolejki. I stoisz w tej kolejce sto lat. A jak potrzebuję wyniku szybko, to muszę korzystać ze szpitalnego. Wczoraj robiłam tę hemoglobinę, to od razu mówiłam mężowi, że jedziemy do przychodni, bo nie będę sterczała w kolejce.
 
reklama
Do góry