reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cukrzyca w ciąży

reklama
Przepraszam, że Wam tak marudziłam od rana, ale ta przychodnia mnie zawsze rozwala psychiatrycznie. Siedzę tu od rana, mam 24 numerek, a wszedł dopiero 17 :oops:
Ale numerki dają dopiero w rejestracji, potem trzeba jeszcze postać w kolejce do położnej, która mierzy ciśnienie i dopiero można zacząć płaszczyć tyłek na tych kibolskich plastikowych siedzonkach.

Jakby tu były zapisy na godziny, to bym zdążyła w międzyczasie Ikeę obskoczyć :p
 
Przepraszam, że Wam tak marudziłam od rana, ale ta przychodnia mnie zawsze rozwala psychiatrycznie. Siedzę tu od rana, mam 24 numerek, a wszedł dopiero 17 :oops:
Ale numerki dają dopiero w rejestracji, potem trzeba jeszcze postać w kolejce do położnej, która mierzy ciśnienie i dopiero można zacząć płaszczyć tyłek na tych kibolskich plastikowych siedzonkach.

Jakby tu były zapisy na godziny, to bym zdążyła w międzyczasie Ikeę obskoczyć :p
A gdzie masz marudzic jak nie tu. Mnie to szlag trafia u ginekologa jak czekam. Zawsze jestem na 8, bo do poloznej kolejka a potem już jest taka kolejnosc jak do położnej. Lekarka przyjezdza na 9 , zwykle sie spoznia i przy dobrych wiatrach wchodze kolo 10-11. Zalezy ile jest ciężarnych. Jak mało to szybko idzie. A u diabetologa jeszcze ciezarnej nie spotkałam ale podobno są [emoji23] Powinni nas wpuszczac bez kolejki.
 
Przepraszam, że Wam tak marudziłam od rana, ale ta przychodnia mnie zawsze rozwala psychiatrycznie. Siedzę tu od rana, mam 24 numerek, a wszedł dopiero 17 :oops:
Ale numerki dają dopiero w rejestracji, potem trzeba jeszcze postać w kolejce do położnej, która mierzy ciśnienie i dopiero można zacząć płaszczyć tyłek na tych kibolskich plastikowych siedzonkach.

Jakby tu były zapisy na godziny, to bym zdążyła w międzyczasie Ikeę obskoczyć :p
Matko ;p to myśl że bliżej niż dalej ;)
A musisz tak wcześnie przyjeżdżać? Czy od rana dopiero numerki wydają.
U mnie póki co u diabetologa kultura. Zapisuje dr na karteczce o której mam wizytę. Przychodzę i max 15 min czekam. I to dr mierzy mi ciśnienie i mnie waży. Żadnej położnej nie ma u niej w gabinecie.
U gina na NFZ to podobna historia jak u Ciebie wizyta na 11 ale przy dobrych wiatrach może wejdziesz o 14.
W prywacie też zdarzają się przesunięcia ale tak z 40 min. Jednak wiem, że tak po za kolejką wchodzą kobiety z nagłym krwotokiem czy inną tragedią. To nawet się nie odzywam bo sama w takim przypadku chciałabym być szybko przyjęta.
 
@Okiennica marudz ile chcesz

@slodkatrojeczka to my dziś cukry podobne a ja biorę 32j długo działającej na noc, 20j rano i 3j szybko działającej do śniadania [emoji24][emoji24]
Mówiłam do męża dziś, że niektorzy to i 60j biorą a ja narzekam przy 4j. No ale przez mgłę już widzę ten Olsztyn i pewnie trzeba będzie zacząć się przyzwyczajać do tej myśli. Teraz cukier szaleje a jeszcze 12 tygodni ma na brykanie... Nie mam złudzeń, dojdę do 8j jak nic.
Matko ;p to myśl że bliżej niż dalej ;)
A musisz tak wcześnie przyjeżdżać? Czy od rana dopiero numerki wydają.
U mnie póki co u diabetologa kultura. Zapisuje dr na karteczce o której mam wizytę. Przychodzę i max 15 min czekam. I to dr mierzy mi ciśnienie i mnie waży. Żadnej położnej nie ma u niej w gabinecie.
U gina na NFZ to podobna historia jak u Ciebie wizyta na 11 ale przy dobrych wiatrach może wejdziesz o 14.
W prywacie też zdarzają się przesunięcia ale tak z 40 min. Jednak wiem, że tak po za kolejką wchodzą kobiety z nagłym krwotokiem czy inną tragedią. To nawet się nie odzywam bo sama w takim przypadku chciałabym być szybko przyjęta.
Mój diabetolog spisuje wagę na wiarę. Ciśnienie też, bo ja mam nakaz mierzenia w domu (czyt. mierzę jak mi się przypomni). A w kolejce do gina jeszcze nie musialam nikogo przepuszczać i może dobrze. U nas bez kolejki wchodzą matki karmiące. Kiedyś nie będąc w ciąży ja zostałam zawołana bez kolejki, ze względu na wyniki badań. A zdążyłam akurat pokłócić się z jakimś niedomytym moherem, że nie wejdzie przede mną [emoji23]
 
Mówiłam do męża dziś, że niektorzy to i 60j biorą a ja narzekam przy 4j. No ale przez mgłę już widzę ten Olsztyn i pewnie trzeba będzie zacząć się przyzwyczajać do tej myśli. Teraz cukier szaleje a jeszcze 12 tygodni ma na brykanie... Nie mam złudzeń, dojdę do 8j jak nic. Mój diabetolog spisuje wagę na wiarę. Ciśnienie też, bo ja mam nakaz mierzenia w domu (czyt. mierzę jak mi się przypomni). A w kolejce do gina jeszcze nie musialam nikogo przepuszczać i może dobrze. U nas bez kolejki wchodzą matki karmiące. Kiedyś nie będąc w ciąży ja zostałam zawołana bez kolejki, ze względu na wyniki badań. A zdążyłam akurat pokłócić się z jakimś niedomytym moherem, że nie wejdzie przede mną [emoji23]
Moja gina z NFZ przyjmuje tylko ciężarne;p więc wszystkie ładnie siedzą i czekają. Wszędzie się znajdzie jakiś moher i pseudo chory który nie dość, że blokuje kolejkę to i jeszcze potrafi podnieść ciśnienie. Prosty przykład w labie. Jak wół napisane, że kobiety w ciąży bez kolejki. No ale nie moher Cię nie przepuści a już o ustąpieniu miejsca nie wspomnę. Ostatnio jak czekałam do labu to jakiś Pan może po 10 min się zlitował i wstał z pogardą i mówi niech sobie usiądzie ;p A ja mówię nie dziękuję postoje, młoda jestem, bo przecież ciąża to nie choroba. Mina jego bezcenna;p
 
Moja gina z NFZ przyjmuje tylko ciężarne;p więc wszystkie ładnie siedzą i czekają. Wszędzie się znajdzie jakiś moher i pseudo chory który nie dość, że blokuje kolejkę to i jeszcze potrafi podnieść ciśnienie. Prosty przykład w labie. Jak wół napisane, że kobiety w ciąży bez kolejki. No ale nie moher Cię nie przepuści a już o ustąpieniu miejsca nie wspomnę. Ostatnio jak czekałam do labu to jakiś Pan może po 10 min się zlitował i wstał z pogardą i mówi niech sobie usiądzie ;p A ja mówię nie dziękuję postoje, młoda jestem, bo przecież ciąża to nie choroba. Mina jego bezcenna;p
U nas zależy gdzie do labo idę. W przychodni jest informacja, że kobiety w ciąży bez kolejki - ale nigdy na kolejkę nie trafiłam i w sumie nie wiem, czy bym się pchała jakby siedziały tam powiedzmy dwie babcie. Raczej bym zaczekała. Za to w szpitalnym kolejki wychodzą na dwór. Adnotacja tylko, że pacjenci onkologiczni bez kolejki. I stoisz w tej kolejce sto lat. A jak potrzebuję wyniku szybko, to muszę korzystać ze szpitalnego. Wczoraj robiłam tę hemoglobinę, to od razu mówiłam mężowi, że jedziemy do przychodni, bo nie będę sterczała w kolejce.
 
reklama
Do góry