reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Ale co dokładnie chcecie wiedzieć o seksie???:-p;-)

Kiedy po porodzie, czy co?????

Po cc jak przestała macica się oczyszczać już się bzykaliśmy (3 tyg, to było poprzednio) ale po sn to po pierwszym synu aż 6 tyg. - cosik się bałam.... a po drugim po 4 tyg. zaraz po kontroli jak gin pozwolił ale rewelacji nie było bo mi się mięśnie rozluźniły za mocno, musiałam ostro ćwiczyć mięśnie Kegla żeby operacji nie mieć...

To indywidualna sprawa... radzę tylko zaopatrzyć się w żele intymne bo karmienie cycuchem powoduje suchość w pochwie:szok:
 
reklama
Dorotka świetnie, że cukry się normują. Doradź kiedy należy używać pasty dla dzieci, kiedy zmienić z szczoteczki na palec na normalną i jaką możesz polecić?
Napisz o higienie ząbków u dzieci:-)

powiem tak jak ja robilam corze
na samym poczatku jak jama ustna bezzebna byla to samym gazikiem i woda przegotowana przecieramal jej waly dziaslowe
jak juz pojawily sie pierwsze zeby,a do roku miedzy 4-6 miala to mylam jej woda i silikonowa szczoteczką,co prawda nie taka na palec,tylko chyba z canapolu do reki
ale ta silikonowa jest chyba wygodniejsza

jak skonczyla 1 rok zycia kupilam paste elmex dla dzieci 1-6 i szczoteczke oral b ta najmniejszą i tylko tyle co wlokna szczotki zabrudzilam pastą i tak jej mylam

dopiero okolo 3roku zycia lub pozniej kiedy dziecko samodzielnie wypluwa pasty naklada sie mniej wiecej wielkosc ziarnka grochu


Dorotko
- ty to jakiś cyborg jesteś, jedno dziecko na świecie, drugie w brzuchu i praca i BB i jeszcze ta tona sloików!!! nie wiem - ja to chyba leń na maksa jestem, bo obiadu to juz z rok porządnego nie ugotowałam i właśnie się przerażam co to będzie jak będzie trzeba gotować dla Bartka bo teraz to raczej słoiki a tylko czasem mu cos ugotuję.

wiesz powiem szczerze zeczasami zastanawiam sie gdzie te bateryjki laduje
ale teraz tez jakos nadmiar energii mam
praca to normalka,zreszta nie wyobrazam sobie nie chodzenia do pracy,chyba bym zarosla w domu,moj charakter sie do tego nie nadaje,przy corze pomaga mi tesciowa,tzn siedzi z nia kiedy ja w pracy jestem,potem ze mna jest,poza tym bardzo samodzielna juz jest ,od wrzesnia idzie do przedszkola
co do bb to chyba male uzaleznienie,bo nie da sie zyc bez tego
a co do ogorkow to kiedy innym beznadziejne wychodza to co mialam zrobic,wiesz nie sama robilam,bo przyjechala do tesciowej moja mama i w tym roku umyla mi sloiki,ogorki umyla,troszke zaladowala ogorkow do sloikow,bo sama tyle bym nie zrobila,ale przyprawy,zalewe sama

a co do obiadow,to rowniez gotowac lubie,poza tym jak tylko corci wprowadzalam sloiczki ona tego jesc nie chciala i zaczelysmy jej z tesciowa gotowac zupki,wiec ona od poczatku na gotowanym


milego dnia dziewczyny
a na 14 jade do pracy:)
 
hejka
aasica, no te pierogi to od tesciowej, ja takie rarytasy to raczej zima robie:-)

Maria28, budowa domu to powazna sprawa. my nie mielismy swojego mieszkania, musielismy wynajmowac. Wprowadzilismy sie baaardzo szybko, bo mamy kredyt do spłacenia i wolę to zamiast opłat z wynajmu, wiadomo...Mieszkam na wsi 2 lata prawie i chata nadal nie jest wykonczona...Nawet nie wspominam, co jest wokół domu:zawstydzona/y:
wszystkiego sa plusy i minusy. Gdybym miała ponownie wybierac działkę,to na pewno nie bylaby to ta miescowosc, wolałabym chyab dopłacic i byc ciut blizej cywilizacji. ale sobie tak myslę,ze zycie wygląda troche inaczej, jak juz sie pracuje i nie siedzi się non stop samej z maluchem w domu...

a ja mam dzis kryzys-zjadałm ogromne, ale dietetyczne sniadanko i teraz wzięlam sobie kawałek serniczka, powiedzmy , dzietetycznego;-)Zobacze, jak potem cukry beda wyglądac...
 
dorotko, fajnie ,ze miałas małą pomoc do ogórków:-) a ty korniszonki robilaś?

Co do obiadkow, to małej zazwyczaj gotowałam, ale zawsze w domu mialam słoiczki, tak na wszelki wypadek... Teraz zaczęłam juz zamrazac swoje warzywka, oczywiscie, z myslą o dzieciacxkach. Tylko chcę kupic zamrazarkę, bo w tej lodówie, to mam tylko 3 szuflady:crazy:
 
nie nie korniszony robi tesciowa sama

ja kiszone robilam

a co do porad zebowych to jakby ktoras miala jakies problemy to zawsze sluze radą
bo zapomnialam napisac we wczesniejszym poscie

milego dnia
 
hejka!

Ja ciągle w dwupaku, nie pisałam, bo jakoś tak ostatnio tyle się działo- tragedia na Wrześniówkach, mama Aureolci, problemy Emki- i se pomyślałam, że beznadziejna jestem, bo sama się jakimiś głupotami przejmuję...

A tak a propos- to dużo pozytywnych myśli dzisiaj dla Aureolci wysyłam, oby się trzymała dzielnie jakoś dziewczyna...

Sytuacji Emki niestety nie znam, więc po prostu trzymam kciuki, żeby się ułożyło z menem...

Dziwnie jakoś z tymi normami cukru po ciąży- ja byłam pewna, że nas obowiązywać już będą te normy dla nieciężarnych- to jest do 100 na czczo (czasem do 110), ale o 135, jak to u Ptaszyny jest nie słyszałam :eek:
Z tego, co ja wiem- to dwukrotne stwierdzenie cukru >= 126 na czczo uprawnia do rozpoznania cukrzycy... Oczywiście w takim przypadku musiałby to być pomiar z żyły, nie z glukometru... Wartości pomiędzy 100(110)- 125 to tzw. nieprawidłowa glikemia na czczo...

Andzia- u mnie z tą tarczyca i cukrzycą to ginekolog postawiła tezę, że mogę mieć to autoimmunologiczne zapalenie tarczycy Hashimoto i wtedy cukrzyca też mogłaby być trochę na tle autoimmunologicznym... Ale robiłam sobie w zeszłym tygodniu te przeciwciała anty-TPO i anty-TG i są całkowicie w normie! To już nie wiem, co jest grane... Czyli mogę wykluczyć Hashimoto?
Muszę się do jakiegoś endokrynologa zapisać, bo w szpitalu wyznaczyli mi, że mam łykać 25 mikrogramów Eutyroxu, a nie wiem, co dalej...

Co do sexu- to ja już kiedyś pisałam, co mi powiedziała położna- nie ma różnicy między cięciem cesarskim a porodem naturalnym- dla obu jest to okres 6 tygodni... Chodzi m. in. o oczyszczanie się macicy- podejrzewam, że te 6 tygodni to tak dla pewności wyznaczone, pewnie niektóre mamy mogą wcześniej, jak się szybciej oczyści...

Aasica- moja koleżanka miała po ciąży nadczynność właśnie, więc nie jesteś sama ;)

Mama_Ola- szpital wymiata! :-) Dobrze, że Leosiowi kompleksowo różne badanka porobili, a serduszkiem się nie martw- skoro jak piszesz, to częste u noworodków... A tak przynajmniej Leoś będzie pod nadzorem... Poza tym to mi on na dzielnego, dużego faceta wygląda i będzie dobrze!
Trzymam kciuki za dobrą bilirubinę i Waszą dzisiejszą wizytę w szpitalu!

Maria- jak zdrówko? Paskudna sprawa z takim choróbskiem, szczególnie że teraz znów upały atakują... Choć Ty masz chłodno w domku, to dla Ciebie to lepiej...
Rozumiem Twoje rozterki odnośnie budowania domu- moi rodzice mieli podobnie- żeby skończyć budowę, trzeba było sprzedać mieszkanie- na betony gołe się przeprowadzaliśmy (a to i tak dzięki "odwleczeniu" terminu wyprowadzki...) A co do uroków mieszkania z dala od cywilizacji, to chyba Agga jest ekspertką- jak wróci, to może się wypowie, jak to jest ;-)


Madziadk- witamy w gronie słodziutkich mam :-) Ja też biorę Eutyrox z powodu niedoczynności tarczycy, a co do Twoich wyników na czczo- to może ta kaszka z cynamonem nie była najlepszym wyborem- ja po takich "kupnych" produktach miałabym cukier taki, że lepiej nie gadać...
Ja jadłam ok 22 najczęściej 2 Wasy (innego pieczywa nie mogłam) z wędliną, serem żółtym i pomidorem...

Dorotka- ja też się dołączam do głosów podziwu dla Twojej energii ;-)
Sama też zaliczyłabym się do osób aktywnych- wcześniej w pracy nie brałam ani dnia zwolnienia, dopiero mnie ta ciąża zagrożona jakoś tak rozleniwiła... Boje się, czy mi się ten leń cofnie... Mam nadzieję... A na samym początku planowałam pracować aż do porodu...

U mnie znów się upały szykują...
Miłego dnia, Słodziaki!
 
Hejka :))

Powiem Wam, że jak juz nie wie jak to u mnie jest z tą cukrzycą. Przedwczoraj był grill no i nie mogłam się powtrzymać..... było ok.21 - wsunęłam sałatkę z sosem curry (na pewno był tam cukier), skubałam z małża talerza mięcho z indyka, pożarłam pół oscypka i na koniec kaszankę !!!! - pomiar po godzinie - 118 !!! Myslałam, że rano bedzie wysoko, a było 87 ..... Wczoraj na sniadanie dwa sadzone jaja na cebuli + kromka chleba białego (!), po godzinie wynik 109 !! Czyli dalej norma. Na kolację, znowu po godz. 21wszej zapodałam 3 placki ziemniaczane i kiełbachę z serem żółtym i musztardą z grilla i pomidory, po godzinie wynik 99 ........ A rano na czczo 83 !! Pojęcia juz nie mam o co w tym wszystkim chodzi ..........
 
Nimue, to dziwne co ci powiedziała położna. U mnie jest przyjęte, że na kontrole po porodzie sn idzie się po 6 tyg. (pochwa musi dojść do siebie, krocze się dobrze zagoić no i macica być dobrze oczyszczona) a po cc po 4 (krocze i pochwa odpadają no i macica się trochę szybciej oczyszcza bo oni na koniec operacji to ją czyszczą - ja osobiście miałam wrażenie że robili to jakby jakąś pompą próżniową - ale to tylko moje wrażenie).

Przez te wszystkie smutne zdarzenia zapomniałam Wam napisać że w 12 dobie Helutce odpadł pępek:-), ale coś mi się zdaje że trzeba będzie plasterkować, bo mi lekko na przepuklinę wygląda.

Mam pytanie: miedzy oczkami na wysokości brwi Helena dostała takiej drobnej kaszy - jak tarka wygląda, czy to są te hormony z ciąży wychodzące jeszcze, czy coś innego????
 
reklama
kasfree ale czemu się dziwisz przecież nigdy po mięsie cukry nie skaczą - przynajmniej mi :) Moge się zajadac grilami na maksa i luzik bluzik... a co do kromki białego pieczywa wieczorem czy placków może mialas niskie cukry przed posilkiem no i wieczorem to więcej mozna sobie pozwolic niż rano :) Ciesz się że ejst dobrze i że możesz zjadać miesko.
 
Do góry